Na portalu OSOZ został opublikowany raport z opisem 241 wybranych aplikacji zdrowotnych, których obsługę umożliwia smartfon.
Kiedy firma Apple zaprezentowała pierwszy w historii smartfon, w 2008 roku, umożliwiał on dostęp do ok. 500 aplikacji mobilnych. Dziś, po ponad 10 latach, użytkownicy telefonów i tabletów z systemem iOS mogą korzystać z 2,2 mln aplikacji, a z systemem Android – z ponad 2,6 mln aplikacji, jak zauważa Artur Olesch z OSOZ Polska. Oblicza się, że z tych milionów aplikacji aż 320 tysięcy dotyczy zdrowia. Są wśród nich programy dla lekarzy, przychodni lub pacjentów. Mogą pomagać choćby w dokonaniu wstępnej i ogólnej oceny stanu zdrowia czy w opiece nad pacjentami w terapii chorób przewlekłych.
Według danych Future Health Index 2019, międzynarodowego badania organizowanego przez firmę Philips, polscy lekarze są dobrze przygotowani do stosowania technik cyfrowych. Korzysta z nich aż 77 proc. polskich lekarzy (w Niemczech – 64 proc., w Holandii – 86 proc.). O ile jednak możemy mówić o cyfrowej rewolucji wśród personelu medycznego, o tyle nie dotyczy ona pacjentów. „Niewielu z nich korzysta z technologii monitorowania stanu zdrowia” – podaje raport OSOZ.
Potencjał rynkowy dla systemów oceny stanu zdrowia opartych na sztucznej inteligencji jest ogromny. Zgodnie z raportem Global Market Insights, do 2024 r. rynek zdrowia cyfrowego ma przekroczyć wartość 379 miliardów USD. Dopiero od kilku lat sztuczna inteligencja, algorytmy i Big Data otworzyły drogę do projektowania na szeroką skalę rozwiązań umożliwiających analizy danych medycznych, w tym m.in. diagnozowanie. Stąd większość firm w tym obszarze – to startupy, które weszły na rynek po 2014 roku.