To dobrze, że szpitale dostaną pieniądze na reformy. Niestety, może się okazać, że zabraknie ich na pozostałe segmenty ochrony zdrowia – tak eksperci ocenili rządowe plany rozdysponowania środków na ochronę zdrowia w ramach KPO. Debata „Krajowy Plan Odbudowy – jak dobrze wydać unijne pieniądze na zdrowie” odbyła się w ramach Kongresu Wyzwań Zdrowotnych.
„Ostatecznie udało się w ramach KPO na ochronę zdrowia zagwarantować 4,5 mld euro, czyli 12 proc. całości środków przeznaczonych dla Polski. To stosunkowo dużo. Wygospodarowanie takich środków w negocjacjach i targach międzyresortowych można uznać za umiarkowany sukces. Co ważne, większość z tych środków – 4,1 mld euro – stanowią bezzwrotne granty, a nie pożyczki” – podkreślił Jerzy Gryglewicz, ekspert Uczelni Łazarskiego.
Środki przeznaczone zostaną na osiągnięcie trzech celów:
- Poprawa efektywności, dostępności i jakości ochrony zdrowia. Ze szczegółowych zapisów KPO wynika, że w dużej części pieniądze przeznaczone mają być na reformę szpitali i redukcję ich długów.
- Rozwój kadr medycznych i wzmocnienie potencjału placówek kształcących kadry medyczne.
- Inwestycje w badania kliniczne i przemysł farmaceutyczny.
„To, że znajdą się pieniądze na reformowanie szpitali – to bardzo dobra wiadomość. Ta sprawa czeka na załatwienie od kilkunastu lat, przez które zadłużenie szpitali nieustannie rośnie. Można się było obawiać, że urośnie do takich rozmiarów, że oddłużaniem i reformowaniem szpitali zajmą się sądy. To ostatni dzwonek, by tego uniknąć” – powiedział poseł Bolesław Piecha. Jego zdaniem kierunek reformy szpitali wymusza postęp naukowy i technologiczny – „Nowoczesna medycyna wymaga koncentracji kapitału, sprzętu i personelu w nielicznych, ale dobrze wyposażonych centrach specjalistycznych. Chcemy, by w tę stronę szły nasze reformy, chcemy stworzenia żelaznej i mniej licznej niż obecna sieci szpitali. Naszym zdaniem automatycznie poprawi to jakość także opieki długoterminowej. Jednostki, które nie znajdą dla siebie miejsca w tej nowej, żelaznej sieci najprawdopodobniej przekształcą się w placówki długoterminowe, na których niedostatek w obecnej sytuacji cierpimy”.
„Oczywiście cieszyć się trzeba z zapowiedzi reformy polskich szpitali. W mojej ocenie martwić jednak musi zapowiedź, że remedium na ich kłopoty ma być centralizacja” – odpowiadał prof. Piotr Buszman, kierownik Katedry Kardiologii Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, ekspert American Heart of Poland. Podkreślał, że należy starać się o poprawę dostępności nowoczesnych świadczeń na wszystkich poziomach, od powiatowych poradni po duże centra kliniczne – „To właśnie decentralizacja kompleksowej opieki po zawale dała zauważalny, powszechny efekt w postaci redukcji o połowę liczby koniecznych hospitalizacji po zawałach. Dobrego efektu nie da sama koncentracja w wysokospecjalistycznych ośrodkach, o ile nie będzie jej towarzyszyć decentralizacja innych form opieki. Odnotowany na świecie sukces polskiej kardiologii inwazyjnej możliwy był właśnie dzięki decentralizacji, dotarciu z siecią placówek na poziom małych ośrodków”.
Natomiast Andrzej Cisło, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej wskazał na połowiczność rozwiązań proponowanych w obszarze rozwoju kadr – „Oczywiście cieszyć musi zapowiedź wzmocnienia potencjału uczelni medycznych. Cieszyć może uruchomienie stypendiów i zachęt dla studentów tych uczelni. Jednak zauważyć trzeba, że samo kształcenie to tylko jeden z problemów, które trzeba rozwiązać, by zapewnić Polsce odpowiednie kadry medyczne”. Jeszcze ważniejszy jest problem utrzymania już wykształconych kadr w Polsce. Jego zdaniem wymaga to stworzenia odpowiednich warunków pracy, dostępu do najnowszych technologii i odpowiedniego wynagradzania.
„Proszę pamiętać, że Polska nie jest jedynym krajem, który cierpi na brak pracowników medycznych – od lekarzy, przez pielęgniarki po rehabilitantów. Musimy spodziewać się silnej konkurencji w walce o kadry z bogatszymi krajami europejskimi. I tak ułożyć stosunki na naszym medycznym rynku pracy, byśmy w tej walce konkurencyjnej nie przepadli z kretesem. Inaczej inwestycje w kadry i placówki w ramach KPO obrócą się w niwecz, bo wykształceni przez nas pracownicy po prostu wyjadą z kraju. Nie wystarczy samo zapisanie w klauzulach stypendialnych konieczności zwrotu pieniędzy w wypadku opuszczenia kraju. Bo szybko może się okazać, że kwoty przewidziane do zwrotu nie stanowić będą żadnej bariery w zestawieniu z kwotami podwyżek wypłat możliwych do szybkiego uzyskania na zachodzie Europy” – mówił Andrzej Cisło.
W podobny sposób zapisy KPO dotyczące krajowego przemysłu farmaceutycznego oceniła Barbara Misiewicz-Jagielak, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego. „Rzeczywiście zapisy KPO przewidują skierowanie znacznych grantów z przeznaczeniem na rozwój produkcji leków w Polsce. Sądzę, że rzeczywiście uda się tę produkcję zgodnie z intencją twórców KPO uruchomić. Pozostanie jednak ten sam problem, z jakim spotykamy się już dziś. Wyprodukujemy – ale trudno będzie nam wytrzymać konkurencję cenową z wytwórcami azjatyckimi. Jeżeli nie zniknie mechanizm preferujący przy zakupach leków wyłącznie najniższą cenę – przy braku preferencji dla produktów krajowych, czy ogólniej europejskich – samo uruchomienie produkcji rozwiąże tylko połowę problemu, usunie tylko część barier hamujących rozwój naszej branży” – przestrzegała Barbara Misiewicz-Jagielak.
Małgorzata Gałązka-Sobotka dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego zwróciła uwagę, że póki co znamy tylko ogólne założenia KPO. Podkreśliła, że pozostaje czas na dopracowanie szczegółów – „I trzeba go dobrze wykorzystać. Mówię o tym pełna obaw związanych z tym, że w KPO dużo mówi się o reformie szpitali, a w zasadzie nie zauważa – lub słabo zauważa – konieczności odwrócenia piramidy świadczeń. W Polsce zbyt wiele udzielanych jest na najwyższym i najdroższym poziomie szpitalnym. Koniecznością jest przesunięcie ich do AOS czy POZ. Szanując argumenty zwolenników reformy szpitali postuluję jednak jak najszybsze uzupełnienie ich wysiłków poprzez wzmocnienie troski o zdrowie publiczne, wzmocnienie, dofinansowanie i wsparcie (choćby narzędziami telemedycznymi) POZ oraz wypracowanie i wdrożenie narzędzi pionowej integracji opieki zdrowotnej- od POZ po szpitale”.
© mZdrowie.pl