Sektor zdrowia jest jednym z największych trucicieli. Emituje aż 4,4 proc. globalnej ilości dwutlenku węgla.
Przywykliśmy myśleć o sektorze zdrowia jako stojącym na pierwszej linii walki ze skutkami zanieczyszczenia powietrza. Tymczasem paradoksalnie ta branża jest też jednym z największych emitentów gazów cieplarnianych. Wynika to z raportu „Jak sektor zdrowia wpływa na na globalny kryzys klimatyczne” przygotowanego przez dwie organizacje – Health Care Without Harm (HCWH) oraz Arup.
Sektor ochrony zdrowia, którego misją jest promowanie zachowań zdrowotnych, ma olbrzymi wpływa na pogorszenie warunków klimatycznych. A ich zły stan to jedno z największych zagrożeń zdrowotnych współczesnego świata – czytamy w raporcie. Jego autorzy obliczają, że cała branża emituje 4,4 proc. ogółu dwutlenku węgla na świecie. – Gdyby sektor był osobnym państwem, byłby piątym co do wielkości emitentem tego gazu na świecie – podkreślają HCWH i Arup.
Gdzie jest najgorzej? Raport wymienia Stany Zjednoczone i Chiny i kraje Unii Europejskiej (ogółem) jako trzech największych emitentów gazów cieplarnianych w ochronie zdrowia. Sektor ochrony zdrowia musi wziąć odpowiedzialność nie tylko za leczenie skutków zmian klimatycznych, ale także za ich prewencję – zauważają autorzy raportu. Zalecają, by szefowie firm związanych z ochroną zdrowia, w tym również szpitali, przyspieszyli przechodzenie na odnawialne źródła energii. Kolejnym postulatem jest, by do 2050 roku sektor do zera wyeliminował szkodliwą emisję, stanowiąc wzór dla firm z innych branż i gałęzi gospodarki. Autorzy raportu chcą także, aby to podmioty z branży ochrony zdrowia inicjowały i podejmowały akcje na rzecz ochrony jakości powietrza.
WHO oficjalnie wezwała podmioty branży ochrony do ograniczenia emisji dwutlenku węgla i do tego, by „były przykładem odpowiedzialnych innych branż. ”Bo to rzeczywiście brzmi ironicznie, by sektor zdrowotny okazywał się jednym największych trucicieli świata” – zauważa Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny WHO.
(Bartłomiej Leśniewski)