Rząd ogłosił założenia projektu ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa. Dokument określi zasady, na jakich dokonać się ma przymusowa restrukturyzacja polskich lecznic.
Dokument wpisano do rządowego wykazu prac legislacyjnych. Projekt ogłoszony ma zostać w pierwszym kwartale 2022 roku. Dotyczyć ma 575 szpitali publicznych rozumianych jako podmioty lecznicze udzielające świadczeń szpitalnych, funkcjonujące w formie samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (SPZOZ), instytutów badawczych oraz spółek kapitałowych, w których wartość nominalna udziałów albo akcji należących do Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego lub uczelni medycznej stanowi co najmniej 51 proc. kapitału zakładowego.
Założenia projektu przewidują, że restrukturyzacją zajmie się nowopowołana Agencja Rozwoju Szpitali. Agencja podzieli szpitale na cztery kategorie. Najgorsze, kategorii D, czeka komisaryczny zarząd. Najlepsze funkcjonować mają bez żadnej ingerencji. Podstawowym kryterium oceny będą wyniki finansowe szpitali, a ostateczna kwalifikacja zostanie dokonana przez specjalnie powołaną w tym celu komisję.
Wszystkie szpitale zobowiązane zostaną do sporządzenia i wdrożenia planów rozwojowych, z tym, że:
- szpitale z kategorii A, czyli w dobrej sytuacji ekonomiczno-finansowej, same stworzą swoje plany;
- placówka kategorii B (podmiot szpitalny wymagający wdrożenia działań optymalizacyjnych) będzie mogła stworzyć „plan rozwojowy podmiotu szpitalnego kategorii B” albo poprosić o wszczęcie wobec postępowanie naprawczo-rozwojowego (czyli wziąć w takim postępowaniu udział nie przymusowo, ale dobrowolnie);
- szpital z kategorii C (podmiot szpitalny wymagający wdrożenia działań naprawczo-rozwojowych) w takim postępowaniu będzie musiał wziąć udział, a zostanie ono wdrożone obligatoryjnie przez agencję.
- w kategorii D (podmiot szpitalny wymagający pilnego wdrożenia działań naprawczo-rozwojowych), podobnie jak w kategorii C, prezes ARS obligatoryjnie wszczynać będzie postępowanie naprawczo-rozwojowe oraz uzyska uprawnienie do powoływania i odwoływania kierownika tego podmiotu szpitalnego.
Uwagę zwraca zapis, dzięki któremu rząd zyska dodatkowe możliwości wpływu na obsadę stanowiska dyrektora szpitala. „Zaprojektowane przepisy mają doprowadzić do (…) wzmocnienia kadry zarządzającej i popularyzacji nowoczesnych systemów, narzędzi i metod zarządzania w ochronie zdrowia, jak również certyfikacji umiejętności kadry zarządzającej” – czytamy w założeniach projektu.
Założenia projektu przewidują także uproszczenie zasad kwalifikacji do sieci szpitali, weryfikację jej obecnego kształtu – również pod względem liczby obejmowanych przez nią szpitali. Proponuje się także zwolnienie podmiotów sieciowych z obowiązku prowadzenia w jej ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej.
„Projekt przyjmujemy z nadziejami i obawami” – mówi prof. Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali. W jego ocenie pomysł podzielenia szpitali na kategorie może okazać się skuteczny – „Tyle że na obecnym etapie prac za mało wiemy o tym, w jaki sposób Agencja Rozwoju Szpitali prowadzić będzie restrukturyzację. Naszym zdaniem restrukturyzacja sieci szpitalnej powinna przebiegać tak, jak przebiegała w krajach zachodnich. Tam gorsze szpitale były przejmowane przez lepsze, a szpitale o różnych poziomach referencyjności łączyły się w konsorcja. Czasem to szpital o wyższym poziomie tworzył wokół siebie sieć lecznic o poziomie niższym, a czasem na odwrót: połączone w konsorcjum szpitale o niższym poziomie znajdowały sobie, lub wręcz budowały, szpital o poziomie wyższym. Obie metody dobre, byle prowadziły do budowy konsorcjum. Nie wiemy, czy metody zaproponowane w ustawie – i później w praktyce jej wdrażania – doprowadzą nas do tego pożądanego modelu. A to z mojego punktu widzenia najistotniejsze. I dlatego sam pierwszy krok w stronę restrukturyzacji oceniam z nadzieją, ale nie mogę wyzbyć się obaw co do następnych”. Jarosław Fedorowski dodaje, że Polska Federacja Szpitali jest przeciwna pomysłowi certyfikacji kadry zarządczej szpitali, ponieważ „Nie wiadomo kto, według jakich kryteriów i na jakich zasadach miałby jej dokonać”.
Rafał Janiszewski, ekspert w dziedzinie ochrony zdrowia, zwraca uwagę na to, że wynik finansowy osiągany w ostatnich latach nie powinien być najważniejszym kryterium oceny szpitali – „Nie wiadomo, który z tych wyników brać pod uwagę, każda z możliwych do przyjęcia opcji w tej kwestii obciążona jest poważnym ryzykiem popełnienia błędu. Jeżeli będziemy brać pod uwagę wynik osiągany przed pandemią, będziemy oceniać stan szpitala sprzed dwóch lat. A więc historycznie, nie wiedząc, czy obecne moce faktyczne odpowiadają tym sprzed 2 lat. Z kolei, gdy będziemy oceniać bieżący wynik finansowy, premiować będziemy na przykład te szpitale, które mają dobre wyniki finansowe dzięki premiom covidowym, a ich rzeczywisty potencjał do wykorzystania po pandemii jest niższy niżby to wskazywał dobry wynik bieżący”.
Jego zdaniem pomysł wystawiania certyfikatów kadrze zarządczej szpitali jest kontrowersyjny. „Bardzo trudne będzie zarówno opracowanie kryteriów ocen, zakresu wiedzy do opanowania, jak i wyznaczenie ośrodka uprawnionego do wydawania certyfikatów dopuszczających, szkolenia kadr i ewentualnych szkoleń praktycznych” – mówi Rafał Janiszewski.