To, co znajduje się w projekcie ustawy o jakości i bezpieczeństwie pacjenta, stanowi wypaczenie idei no–fault – ocenia samorząd lekarski. Nadzwyczajne złagodzenie kary jest kompromisem między oczekiwaniami medyków i pacjentów – komentuje Ministerstwo Zdrowia.
Przedstawiciele Naczelnej Rady Lekarskiej zaprezentowali swoje stanowisko na temat ustawy idei no-fault w kontekście projektu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, nad którym obecnie pracują posłowie. Wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Klaudiusz Komor mówił, że samorząd z niepokojem obserwuje coraz częstsze informacje o zamykaniu oddziałów szpitalnych, wynikającym prawie zawsze z powodu braków personelu i zjawisko, że w ostatnich naborach na specjalizacje młodzi lekarze coraz mniej chętnie wybierają specjalizacje zabiegowe, np. chirurgię ogólną. “Kiedyś było nie do pomyślenia, by po naborze były wolne miejsca rezydenckie z chirurgii, a w tej chwili staje się to regułą” – zwrócił uwagę Klaudiusz Komor. Akcentował, że niedobór specjalistów jest coraz bardziej odczuwalny także dlatego, że zaczyna o sobie dawać znać luka pokoleniowa – “Średni wiek specjalisty to 58 i więcej lat”.
Wiceprezes NRL zaapelował o analizę przyczyny tych zjawisk i ich nasilania – “Naszym zdaniem, popartym wypowiedziami wielu młodych kolegów, aspekt finansowy nie odgrywa już w tej chwili najważniejszej roli. Młodzi lekarze, wybierając drogę życia i specjalizację, patrzą na bezpieczeństwo”. Tymczasem, w świetle obecnego prawa – jak podkreślał – za każde, nawet niezawinione czy nieumyślne, niekorzystne zdarzenie medyczne, lekarz może być ścigany z zakresu Kodeksu karnego i skazany nawet na karę więzienia. “A przecież ratowanie życia to nie przestępstwo. My nie chcemy być traktowani jako potencjalni przestępcy, lecz wprost przeciwnie, jako ludzie, którzy odpowiedzialnie wykonują zawód zaufania publicznego, którzy mają na celu leczenie, pomaganie pacjentom zgodnie z najnowszą wiedzą medyczną i kodeksem etyki lekarskiej” – mówił wiceprezes NRL.
Wiceprezes Komor stwierdził, że rządowy projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, który wpłynął do Sejmu, odbiega zdecydowanie od projektu przesłanego do konsultacji społecznych w lipcu 2021 r. – “Założenia zmieniły się w tym projekcie do tego stopnia, że można powiedzieć, że ten projekt nie był z nami konsultowany. Niestety, to, co się w nim znajduje, stanowi wypaczenie idei no-fault”. Posłowie wszystkich klubów otrzymali uwagi samorządu lekarskiego do projektu ustawy – “Projekt został skierowany do pracy w podkomisji, otwiera się platforma, miejsce wymiany spostrzeżeń i argumentów. Mamy nadzieję, że posłowie uwzględnią nasze postulaty i wprowadzą poprawki”.
Szczególnie ważna dla NRL jest poprawka dotycząca artykułu 62, która mówi o tym, że ratowanie życia nie jest przestępstwem i nie powinno być karane tak, jak karze się przestępców. Rada na ostatnim posiedzeniu przyjęła stanowisko w którym jest samorządowy projekt bezpieczeństwa w leczeniu. “Projekt ten podkreśla to, co dla nas jest najważniejsze, że prawdziwy system +no-fault+, prawdziwe bezpieczeństwo w ochronie zdrowia powinno się opierać na trzech głównych filarach” – mówił Klaudiusz Komor. Wskazał, że pierwszym filarem jest dobrze działający, sprawny rejestr działań niepożądanych, a drugim – odpowiedni system rekompensat dla pacjentów za niepożądane zdarzenia medyczne.
“Trzecim filarem, dla nas najważniejszym, jest to, żeby zdjąć z personelu nadmierne obciążenie, nadmierny stres pracy, operowania, kiedy +wisi+ zagrożenie karą, karą więzienia włącznie. To, co jest w tej chwili projektem w Sejmie, nie spełnia ani założenia podstawowego, którym jest poprawa jakości w opiece zdrowotnej, ani oczekiwań pacjentów, którzy oczekują szybkiej kompensaty za niepożądane zdarzenia medyczne, ani oczekiwań personelu, który oczekuje poprawy bezpieczeństwa leczenia” – stwierdził wiceprezes NRL.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz, pytany przez PAP o komentarz do ocen NRL, stwierdził, że nadzwyczajne złagodzenie kary jest kompromisem – “Cieszę się, że dla nas i dla Naczelnej Rady Lekarskiej osią jakości jest pacjent i wszystko, co czynimy, jest z myślą o pacjencie. Różni nas w tym podejściu jedna rzecz: kara czy też jej brak za błędy medyczne. Wyłączanie tylko jednej grupy zawodowej spod prawa w aspekcie kar – jakby tego oczekiwała NRL – nie jest jednak wcale w interesie pacjenta i nie jest zgodne z ideą równości wszystkich wobec prawa. Nadzwyczajne złagodzenie kary jest kompromisem między oczekiwaniami Naczelnej Rady Lekarskiej, a oczekiwaniami społecznymi czy organizacji pacjentów. Nie ma społecznej zgody na wyłączanie jakiejś grupy zawodowej spod działania prawa. NRL musi respektować w tym względzie zdanie pacjentów”.