Rak pęcherza wciąż wykrywany jest za późno. Aż jedną piątą zachorowań diagnozuje się w stadium zaawansowanym. Przypomina o tym kampania edukacyjna „Rak pęcherza – wykryj i lecz!”
„Rak pęcherza moczowego jest nowotworem, o którym mówi się zdecydowanie zbyt mało. Można by sądzić, że jest to choroba marginalna, ale statystyki pokazują, że jest wręcz odwrotnie. Co roku zachorowuje na niego około 7500 Polaków, a trzy czwarte tej grupy stanowią mężczyźni” – mówi Aleksandra Rudnicka, koordynatorka kampanii z Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych. odwiedzać lekarzy i bagatelizują niepokojące sygnały, które wysyła im organizm. „U mężczyzn rak pęcherza jest czwartym najczęściej występującym nowotworem, po raku płuca, gruczołu krokowego i jelita grubego. Zapadalność na raka pęcherza moczowego rośnie z roku na rok, co wynika z postępującego starzenia się społeczeństwa. Większość przypadków tej choroby diagnozuje się bowiem u osób po 50. roku życia, a średni wiek pacjentów szacuje się na 67 lat. Na raka pęcherza moczowego może jednak zachorować każdy.
„Zlekceważenie fundamentalnego objawu, jakim jest bezbolesny, przemijający krwiomocz, może doprowadzić do rozwinięcia się inwazyjnych form raka. Niestety w Polsce około 20 proc. przypadków raka pęcherza wykrywanych jest w stadium miejscowo zaawansowanym lub przerzutowym, co oznacza, że nowotwór naciekł w głąb pęcherza, bądź rozprzestrzenił z pierwotnego miejsca do węzłów chłonnych lub innych narządów. To bardzo pogarsza rokowania, które w przypadku wczesnej diagnozy są bardzo dobre” – ostrzega prof. Piotr Chłosta, prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego..
Przyczyny powstawania tego nowotworu nie są do końca znane, ale wiadomo, że głównym czynnikiem ryzyka jest palenie tytoniu. Do innych czynników zwiększających ryzyko zachorowania na raka pęcherza zalicza się: zawodowe narażenie na substancje chemiczne, częste infekcje pęcherza moczowego oraz infekcje pasożytnicze. „Nie do końca wiemy, dlaczego rak pęcherza bardziej +lubi+ mężczyzn, których atakuje czterokrotnie częściej niż kobiety. Prawdopodobnie, u podstaw tego leży mniej higieniczny tryb życia panów i większe narażenie na czynniki ryzyka: palenie tytoniu czy kontakt ze szkodliwymi chemikaliami w związku z wykonywaną pracą” – tłumaczy prof. Piotr Chłosta,
Początkowo rak pęcherza nie daje żadnych objawów. Jednak w badaniu ogólnym moczu możliwe jest wykrycie obecności niewielkiej ilości krwi, niewidocznej gołym okiem. To daje podstawę do prowadzenia dalszej diagnostyki, czyli badania ultrasonograficznego jamy brzusznej z oceną pęcherza moczowego. Dlatego eksperci zachęcają, by raz w roku wykonywać ogólne badanie moczu, nawet przy braku jakichkolwiek objawów. Zdecydowanym wskazaniem do niezwłocznego wykonania badania są takie objawy jak: widoczna obecność krwi w moczu, częste i bolesne oddawanie moczu, ból brzucha, lędźwi lub dolnego odcinka pleców, nietrzymanie moczu, częste infekcje dróg moczowych, niewyjaśnione nadmierne zmęczenie czy niewyjaśniona utrata masy ciała.
Jeśli w momencie rozpoznania zmiany nowotworowe mają charakter powierzchowny, wykonuje się przezcewkowe wycięcie wszystkich zmian, które następnie poddawane są badaniu histopatologicznemu. „Jeżeli analiza mikroskopowa wycinków wykaże, że istnieje ryzyko progresji nowotworu, stosuje się leczenie adjuwantowe (uzupełniające) czyli wlewki dopęcherzowe” – wyjaśnia prof. Chłosta. Pacjentowi podawana jest wówczas działająca miejscowo chemioterapia lub mieszanina atenuowanych prątków gruźlicy, które uruchamiają naturalne, obronne, przeciwnowotworowe mechanizmy organizmu. Leczenie adjuwantowe ma zmniejszyć ryzyko progresji raka pęcherza. Jeżeli nie przyniesie ono efektu i nastąpi wznowa nowotworu lub jeśli rak został rozpoznany w stadium zaawansowanym, leczeniem z wyboru jest wycięcie całego pęcherza (radykalma cystektomia), poprzedzone leczeniem neoadjuwantowym, czyli chemioterapią przedoperacyjną. „Leczenie neoadjuwantowe zmniejsza rozmiar guza, a przez to ułatwia operację, a ponadto zmniejsza ryzyko wznowy nowotworu. Usunięcie pęcherza jest zabiegiem ratującym życie pacjenta” – mówi Piotr Chłosta.
Jeżeli doszło już do przerzutów odległych, wdrażana jest chemioterapia paliatywna, która ma wydłużyć życie chorego. „Po uzyskaniu jakiejkolwiek pozytywnej odpowiedzi na to leczenie, warto zastosować immunoterapię, która podtrzymuje tę odpowiedź i w bardzo wyraźny sposób przedłuża życie pacjentów. Immunoterapia ta niestety nie jest jeszcze refundowana w ramach programu lekowego, a przez to dostęp do niej jest mocno ograniczony, możliwy jedynie w procedurze Ratunkowego Dostępu do Terapii Lekowych” – tłumaczy dr Paweł Nurzyński z Kliniki Onkologii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.
Patronat nad kampanią „Rak pęcherza – wykryj i lecz!” objęły: Polskie Towarzystwo Urologiczne, Polskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej, Polskie Stowarzyszenie Pielęgniarek Onkologicznych oraz Polskie Towarzystwo Pielęgniarek Stomijnych. Partnerem strategicznym jest firma Merck. (PAP)