Fundacja Wygrajmy Zdrowie, wspólnie z Instytutem Człowieka Świadomego, towarzystwami naukowymi, ekspertami i pacjentami oraz zainaugurowała 17 września kampanię społeczną „Badam Się! #BoChcęŻyć”.
Kampania została przygotowana “w obliczu narastającej epidemii chorób sercowo-naczyniowych, onkologicznych, czy neurologicznych, mając na sercu zdrowie Polek i Polaków”. Jej celem jest zwiększenie uczestnictwa w badaniach profilaktycznych i diagnostycznych, poprawa wczesnej wykrywalności i leczenia chorób cywilizacyjnych oraz zwiększenie dostępności i poprawy funkcjonowania placówek medycznych.
“Stwierdziliśmy, że nie możemy czekać dłużej, każdy dzień, każdy tydzień ma znaczenie dla wielu pacjentów z chorobami nowotworowymi, kardiologicznymi, cukrzycą. Otrzymaliśmy bardzo pozytywny odzew od wielu osób i instytucji, które chciały się zaangażować w kampanię, za co bardzo dziękujemy” – mówi Marek Kustosz, prezes Instytutu Człowieka Świadomego.
“Możemy powiedzieć, że mamy do czynienia z lockdownem psychicznym, spowodowanym szerzącymi się negatywnymi informacjami w mediach, które nagłaśniają pojedyncze przypadki i ogniska np. w szpitalach, wręcz epatują złymi informacjami, a okazuje się, że sprawa dotyczy jednego, dwóch szpitali, jednak sposób przedstawienia w mediach stwarza wrażenie że nie ma nic gorszego obecnie niż szpital. Trzeba jasno sobie powiedzieć, że rok temu o tej porze nikt z nas nie słyszał o pandemii, i nikt się do niej nie przygotowywał, było to dla nas wyzwaniem, potrzeba było czasu aby się odpowiednio przeorganizować” – dodaje prof. Przemysław Leszek, przewodniczący sekcji niewydolności serca Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
Profesor Leszek przytacza dane, według których nastąpił spadek liczby wykonywanych zabiegów interwencyjnych. Liczba koronografii uległa zmniejszeniu od 20-40 proc., o 77 proc. spadła liczba wykonywanych ablacji serca a liczba wszczepianych stymulatorów – o 44 proc. “W szpitalu jest bezpieczniej niż na zakupach w supermarkecie, apeluję, aby pacjenci nie zwlekali i zgłaszali się do lekarzy” – podkreśla Przemysław Leszek.
Podobne problemy mają inne kraje europejskie. Podczas niedawno zakończonego kongresu Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego przedstawiono dane, które potwierdzają 40 proc. spadek zgłaszalności do pracowni hemodynamicznych. “Pacjenci pozostają w domach, ból w końcu ustępuje, ale martwica serca się dokonała, pacjent na początku funkcjonuje normalnie, ale to może trwać 6-12 miesięcy, a potem będziemy mieli do czynienia z groźną niewydolnością serca” – przestrzega dr Paweł Balsam z Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Niepokojąca sytuacja ma także miejsce w onkologii, gdzie zgłoszono ok. 30 proc. mniej zachorowań niż przed rokiem. “Opóźnienie postawienia rozpoznania oznacza, że chorzy zapewne trafią w końcu do szpitala, ale już w bardzo zaawansowanym stadium nowotworu. Najmocniej ucierpiała zgłaszalność na badania profilaktyczne, takie jak mammografia, cytologia czy kolonoskopia, stąd nasz apel do lekarzy rodzinnych i innych specjalistów, aby ich praktyki były otwarte dla pacjentów i abyśmy wszyscy zachowali czujność” – mówi Szymon Chrostowski, prezes Fundacji Wygrajmy Zdrowie.
“W tym roku wystawiono o 20 proc. mniej kart DiLO, wiele osób nie trafia do onkologa w odpowiednim czasie, a w tym przypadku pół roku może oznaczać wystąpienie przerzutów. Wówczas możemy jedynie leczyć pacjenta paliatywnie, zmniejszyć dolegliwości, poprawić jakość życia, ale nie wyleczymy choroby” – mówi prof. Cezary Szczylik z Europejskiego Centrum Zdrowia Otwock. I apeluje – “Pacjenci nie powinni być sparaliżowani strachem, personel medyczny bardzo dba o warunki reżimu sanitarnego. Nie bójcie się, przychodźcie do nas, jesteście bezpieczni, musimy kontynuować waszą diagnostykę i leczenie”.
“W przypadku testów na koronawirusa udało się sprawić, że badania te są prawidłowo sprawozdawane, jednak nie ma takiej informacji na temat pozostałych badań laboratoryjnych, tego w jakiej liczbie i kwocie są wykonywane każdego dnia w kraju. Gdyby prawidłowo zaopiekować się diagnostyką laboratoryjną koszt leczenia pacjentów byłby dużo mniejszy, bo wcześniej wykrywalibyśmy dolegliwości, nie dochodziło by do rozwoju groźnych chorób przewlekłych” – przekonuje Alina Niewiadomska, prezes Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych.
Zastępca Rzecznika Praw Pacjenta Grzegorz Błażewicz apeluje o rzetelny przekaz w mediach, gdyż to one w dużej mierze powodują strach – “Staramy się przekazywać rzetelną wiedzę i w większości przypadków informacja wystarcza, ale są także sytuacje, że trzeba interweniować. Jednocześnie doceniamy codzienny trud personelu medycznego i dlatego bardzo zasmucił nas hejt i nagonka na przedstawicieli zawodów medycznych”.
Również dr Paweł Balsam, apelował, aby nie potęgować poczucia zagrożenia, ponieważ przestraszeni pacjenci niepotrzebnie rezygnują z wizyt i zabiegów – “Proszę o odpowiedzialność mediów, są dwie strony medalu, trzeba o nich informować”.
W konferencji udział wzięli m.in. prof. Przemysław Leszek, Klinika Niewydolności Serca i Transplantologii w Narodowym Instytucie Kardiologii, prof. Cezary Szczylik, Oddział Onkologii Klinicznej Szpitala Europejskie Centrum Zdrowia Otwock, Grzegorz Błażewicz, zastępca Rzecznika Praw Pacjenta, Alina Niewiadomska, prezes Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych, dr Paweł Balsam z Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, Artur Prusaczyk, wiceprezes zarządu Centrum Medyczno-Diagnostycznego w Siedlcach, Anna Lucińska, aktorka, Paulina Koziejowska, dziennikarka, Paulina Drażba, prezenterka, Szymon Chrostowski, prezes Fundacji Wygrajmy Zdrowie, Marek Kustosz, prezes Instytutu Człowieka Świadomego.
© mZdrowie.pl