“Jesteśmy świadomi wyzwań, z jakimi mierzy się obecnie polski system ochrony zdrowia, jak również ograniczeń budżetowych. Nie może się to jednak odbywać ze szkodą dla chorych, wciąż pozbawionych dostępu do przełomowej opcji leczenia – oczekujemy udostępnienia polskim chorym, bez dalszej zwłoki, leczenia zgodnego ze standardami i zaleceniami krajowymi i międzynarodowymi” – apeluje Aleksandra Wilk, założycielka projektu “Rak płuca – wiedza i wsparcie”.
Negocjacje w sprawie objęcia kolejnych nowych terapii na raka płuca trwają od początku roku. Zgodnie ze styczniowymi zapowiedziami, miał to być obszar priorytetowy dla resortu zdrowia. Optymistyczne zapowiedzi spotykają się jednak z twardymi realiami, przede wszystkim w postaci negocjacji cenowych. Drugim problemem jest uzyskiwanie zgody producentów leków już obecnych w programach na takie zmiany, które pozwolą wprowadzić nowe terapie. Ponieważ chodzi o konkurencyjne produkty, zgody te nie są oczywiste. Na finiszu pracy nad listopadowym obwieszczeniem, kolejna organizacja pacjencka zwraca się do mediów z prośbą o interwencję w sprawie listy refundacyjnej.
“Pomóżcie nam. Każdego dnia umierają w Polsce 63 osoby z rakiem płuca” – pisze w oświadczeniu Aleksandra Wilk. I wskazuje, że zapisy projektu obwieszczenia wskazują, że nadal Polacy z niedrobnokomórkowym rakiem płuca nie będą leczeni tak, jak inni Europejczycy – “Od wielu miesięcy my – pacjenci, jak i środowiska ekspertów – domagamy się objęcia refundacją leczenia niedrobnokomórkowego raka płuca terapią, która jest wpisana do standardów ESMO i od dawna dostępna w większości krajów europejskich, także tych o podobnym do polskiego PKB. Rok 2020 został określony przez ministra S. Gadomskiego “Rokiem Raka Płuca” – tymczasem na obowiązującej liście refundacyjnej nadal nie ma żadnej przełomowej terapii w pierwszej linii dla ponad 6000 chorych – to wciąż największa grupa chorych oczekująca na nowoczesne leki!”
W kolejce do refundacji stoją kolejne nowe terapie. Na temat ich cen toczą się twarde negocjacje resortu z producentami. Z punktu widzenia resortu te opóźnienia stanowią istotny problem. Bez ich wprowadzenia nie uda się zrealizować ambitnych założeń Narodowej Strategii Onkologicznej. Poszerzanie refundacji jest równie ważne co zmiany organizacyjne, zmierzające do utworzenia specjalistycznych ośrodków leczenia raka płuca tzw. Lung Cancer Unit – które także się przeciągają.
Dla większości z pacjentów jedyną opcją terapeutyczną w ramach I linii leczenia nadal pozostaje chemioterapia, która nie tylko daje dużo gorsze rokowania niż nowoczesne immunoterapie i immunochemioterapie, ale także znacząco obniża jakość życia chorego. Ze względu na późną diagnostykę i szybki rozwój choroby, mniej niż połowa pacjentów jest w stanie doczekać w chorobie do refundowanych terapii w II linii leczenia.