Szacuje się, że około połowa chorych przyjmowanych do szpitala jest niedożywiona. W trakcie hospitalizacji nawet u 70 proc. pacjentów dochodzi do pogorszenia stanu odżywienia, bez względu na specjalizację oddziału szpitalnego, a po wypisie do domu problem ten zwykle się pogłębia – wynika z opublikowanego raportu „Nieprawidłowy stan odżywienia po zakończeniu leczenia szpitalnego – ocena konsekwencji zdrowotnych”. Pomocnym rozwiązaniem w tej sytuacji może być zastosowanie żywienia medycznego w trakcie i po hospitalizacji.
W sytuacji braku zdiagnozowanego niedożywienia, chorzy po wypisie do domu nadal tracą na wadze. Problem występuje u różnych grup pacjentów i na różnych oddziałach szpitalnych, szczególnie często na onkologii, geriatrii, pulmonologii, neurologii, gastroenterologii i endokrynologii – to najważniejszy wniosek z raportu firmy konsultingowej EconMed Europe, opracowanego na podstawie doniesień z kilku ostatnich lat w bazie PubMed i ogólnodostępnych źródeł informacji.
Na rozwój niedożywienia ma wpływ wiele czynników, a jednym z najważniejszych jest choroba i jej konsekwencje, począwszy od związanego ze złym samopoczuciem zmniejszenia apetytu, przez zaburzenia połykania, wchłaniania i zmiany w metabolizmie, po trudności w samodzielnym przygotowywaniu i spożywaniu posiłków. Pobyt w środowisku szpitalnym zwykle ten problem nasila. W rezultacie niedożywienie jest powszechnym zjawiskiem w szpitalach na całym świecie, włączając w to zamożne i rozwinięte społeczeństwa. Przyjmuje się, że dotyka od 15 do ponad 50 proc. hospitalizowanych dorosłych. U dużej części chorych dochodzi w trakcie pobytu w szpitalu do pogorszenia stanu odżywienia – według danych światowych może to dotyczyć nawet do 70 proc. pacjentów. Według polskich danych, co trzeci pacjent jest niedożywiony podczas przyjęcia na oddział, a ten stan pogłębia się u dalszych 20-30 proc. podczas hospitalizacji.
Wpływ niedożywienia na leczenie
Choć właściwe odżywianie powinno być traktowane jako nieodzowna część procesu leczenia, to jednak nie zawsze się tak dzieje. Uwaga personelu medycznego skupia się w głównej mierze na właściwej terapii, z kolei pacjenci i ich rodziny – jak zwracają uwagę autorzy raportu –„niesłusznie uważają utratę masy ciała za nieuniknioną”. Widać to dotkliwie u pacjentów po udarze mózgu: pół roku po incydencie aż dwie trzecie z nich dostarcza organizmowi mniej niż 90 proc. potrzebnej energii, a co czwarty spożywa za mało białka. Tymczasem gdy chory lub rekonwalescent na skutek braku apetytu, trudności z przełykaniem lub innych procesów chorobowych nie jest w stanie pokryć swojego, często zwiększonego zapotrzebowania żywieniowego za pomocą zwykłej diety (zapotrzebowanie na białko w przebiegu wielu chorób wzrastać może nawet dwukrotnie!), konsekwencje mogą być poważne.
Zły stan odżywienia, jakim jest niedożywienie, niesie ze sobą szereg skutków wpływających na sam proces leczenia, jak i późniejszej rehabilitacji czy rekonwalescencji. Należy do nich np. upośledzona odporność, co wiąże się z większą częstością występowania infekcji oraz powikłań nieinfekcyjnych (np. odleżyn), a to z kole przekłada się na dłuższy pobyt w szpitalu (przeciętnie o 2-3 dni) i nierzadko konieczność ponownej hospitalizacji.
Niedożywienie związane z chorobą oprócz konsekwencji odczuwanych przez pacjenta i jego opiekunów, wpływa również na funkcjonowanie systemu opieki zdrowotnej, ponieważ powoduje wzrost nakładów finansowych na opiekę medyczną. Według danych przytoczonych w raporcie, koszt leczenia pacjenta niedożywionego wynosi nawet 2-3 razy więcej niż chorego właściwie odżywionego.
Skala niedożywienia wśród pacjentów hospitalizowanych wskazuje na potrzebę wprowadzenia u nich interwencji żywieniowej. Dane zaprezentowane w raporcie dostarczają dowodów, że wsparcie żywieniowe mające na celu poprawę lub utrzymanie stanu odżywienia jest istotne zarówno podczas hospitalizacji, jak i po wypisie ze szpitala.