Z przesiewowych badań profilaktycznych, które objęły ponad 3 tys. Polaków w 23 miastach Polski, wynika że w najwięcej osób ma problemy z sercem, pęcherzem oraz stawami. W ciągu ostatniego półtora roku zaniechaliśmy wykonywania badań profilaktycznych. U 66 proc. uczestników akcji stwierdzono nadwagę.
W ramach kampanii „Zentiva – Zmieniamy Przyzwyczajenia” zaoferowano bezpłatny dostęp do badań przesiewowych i lekarzy specjalistów w mobilnej, przystosowanej do obostrzeń sanitarnych przestrzeni. W 23 miastach Polski łącznie przebadano 3200 osób. Każdy pacjent, który zgłosił się do mobilnego punktu mógł zbadać oraz skonsultować ze specjalistami swoje wyniki w zakresie: pomiaru ciśnienia i saturacji krwi, EKG serca oraz analizę BMI. Dodatkowo wykonywane były specjalistyczne konsultacje oraz badania przesiewowe pod kątem ważnych chorób cywilizacyjnych. W czerwcu dotyczyły one kardiologii, w lipcu urologii, w sierpniu reumatologii, a we wrześniu związane były z chorobą Alzheimera. Wyniki tych badań wskazują jednoznacznie, że stan zdrowia polskiego społeczeństwa uległ znacznemu pogorszeniu w porównaniu z czasem sprzed pandemii.
Jeden z najbardziej niepokojących wniosków dotyczy analizy BMI. U 66 proc. badanych stwierdzono podwyższone BMI: 39 proc. osób miało nadwagę, 20 proc. – otyłość I stopnia, 5 proc. – otyłość II stopnia, a 2 proc. – otyłość III stopnia. Wagę prawidłową na podstawie BMI miało zaledwie 1/3 badanych. „Polacy zapominają, że otyłość – to nie tylko problemy z kondycją. Zbyt duża masa ciała, wynikająca ze złego odżywiania się, skutkuje problemami natury sercowo-naczyniowej: miażdżycą, nadciśnieniem, hipercholesterolemią czy aterogenną dyslipidemią” – podkreśla prof. Maciej Banach, prezes Polskiego Towarzystwa Lipidologicznego.
Zaniepokojenie stanem zdrowia Polaków może budzić także analiza wyników w miesiącu poświęconym kardiologii. Na podstawie wyników EKG co trzeci pacjent został zakwalifikowany do konsultacji z kardiologiem. „Wyniki badań z kampanii potwierdzają, że nadal mamy do czynienia z dużą liczbą niezdiagnozowanych i nieleczonych przypadków nadciśnienia tętniczego. Co więcej, pacjenci, którzy wiedzą o swojej chorobie, często nie stosują się do wskazówek lekarza, bagatelizują problem i niestety ich wyniki pomimo prawidłowej diagnozy nadal pozostają złe. Tymczasem prawidłowa kontrola m.in. ciśnienia krwi, regularne wykonywanie badań EKG oraz kontrola innych czynników ryzyka, w tym hipercholesterolemii, która bardzo często współistnieje z nadciśnieniem powinno być priorytetem w profilaktyce zawałów serca i udarów” – komentuje prof. Maciej Banach.
Choroby układu moczowego – to kolejny obszar terapeutyczny, w którym eksperci widzą potrzebę dalszej szerokiej diagnostyki. Kiedy pacjenci wypełniali kwestionariusz dotyczący nietrzymania moczu, aż 66 proc. badanych wymagało indywidualnej konsultacji z lekarzem urologiem w tym zakresie. „Szacuje się, że z inkontynencją w Polsce zmaga się 2,5 miliona osób. Jednak liczba ta jest zaniżona, ze względu na opory przed uznaniem problemu przez chorego, gdy pojawią się pierwsze objawy. Postrzeganie nietrzymania moczu, jako tematu tabu jest krzywdzące, zarówno dla pacjenta, jak i społeczeństwa. Nie bójmy się mówić o tym schorzeniu – im wcześniej sięgniemy po pomoc lekarza specjalisty, tym większa szansa na skuteczne leczenie” – podkreśla prof. Ewa Barcz z Oddziału Ginekologiczno Położniczego Międzyleskiego Szpitala Specjalistycznego.
Z kolei prof. Piotr Wiland, kierownik Katedry i Kliniki Reumatologii i Chorób Wewnętrznych UM we Wrocławiu zwraca uwagę na problemy w zakresie chorób reumatycznych. 37 proc. pacjentów wymagało konsultacji z lekarzem specjalistą ze względu na objawy, które wskazywali w kwestionariuszu dotyczącym reumatycznego zapalenia stawów.- Choroby stawów dotykają nie tylko osób w wieku podeszłym, zachorować można także między 20. a 55. rokiem życia. Pacjenci nigdy nie powinni ignorować takich sygnałów jak sztywność stawów oraz silny ból i powinni zgłaszać je swojemu lekarzowi rodzinnemu” – komentuje prof. Piotr Wiland.
Wyniki badań poświęconych chorobom neurologicznym również nie dają powodów do optymizmu. Co czwarty uczestnik akcji wymagał konsultacji z dyżurującym lekarzem – neurologiem lub psychiatrą w oparciu o wynik badania mini-COG 1 , który ocenia funkcje poznawcze.”Dane zebrane podczas akcji badań wyraźnie świadczą o problemie. Co czwarty uczestnik akcji wykazywał problemy z pamięcią lub pierwsze objawy otępienia. Niestety, ta liczba wciąż rośnie ze względu na to, że polskie społeczeństwo się starzeje” – komentuje prof. Tomasz Gabryelewicz, kierownik Oddziału Alzheimerowskiego Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.
Wyniki badań wskazują na potrzebę działań mających na celu uświadamianie Polaków jak właściwie dbać o zdrowie i namawianie przeprowadzania badań profilaktycznych i zgłaszania się do lekarzy w przypadku wystąpienia niepokojących objawów.