Profesor Teresa Jackowska, krajowa konsultant w dziedzinie pediatrii oraz dr hab. Andrea Horvath-Stolarczyk (Klinika Pediatrii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM) analizują, jak pandemia wpłynęła na sytuację dzieci, zwłaszcza chorych przewlekle. Profesor Jackowska podkreśla, że każde dziecko – gdy objawy wskazują na taką potrzebę – powinno być zbadane w sposób tradycyjny, zwłaszcza że w teleporady w pediatrii de facto nie funkcjonowały do czasu pandemii, więc lekarze mają niewielkie doświadczenie w ich przeprowadzaniu.
Ograniczenia w dostępie do lekarzy w czasie pandemii utrudniły opiekę nad dziećmi, Specyfika pacjentów pediatrycznych powoduje, że rozwiązania telemedyczne nie zawsze mogą zastąpić tradycyjną wizytę. W czasie pandemii lekarze dosyć często odwoływali zaplanowane wizyty, przekładali terminy szczepień i opóźniali próby alergiczne. Diagnostyka przez telefon rodzi stres i obawy zarówno po stronie rodziców, jak i lekarzy. Dlatego ważny jest powrót do form opieki bezpośredniej i realizowania potrzebnych procedur, oczywiście przy zastosowaniu niezbędnych zabezpieczeń. Warto wykorzystać aktualny czas na diagnostykę dzieci, która została zawieszona w czasie (np. doustne próby prowokacji).
Badania zachowań lekarzy w pierwszym okresie pandemii wykazały, że uzyskanie porady w ramach podstawowej opieki zdrowotnej w znacznej mierze było utrudnione. W konsekwencji, wzrosła liczba zgłoszeń na szpitalne oddziały ratunkowe z chorymi dziećmi. Jednocześnie dały się zaznaczyć duże obawy rodziców przed bezpośrednim kontaktem z placówkami ochrony zdrowia. Z tego powodu bardzo chwalona i doceniana jest e-recepta, jako rozwiązanie, które oszczędza czas i pozwala zmniejszyć liczbę wizyt lekarskich, eliminują te, których celem było jedynie wystawienie recepty.
Z badań docent Andrei Horvath wynika, że w pierwszej fazie pandemii wiele POZ było zamkniętych, notowały spadek udzielanych porad o nawet 50-70 proc., część z nich nie otworzyła się do dziś. Szpitale pracują normalnie, ale daje się zauważyć, że trafiają tam dzieci w cięższym stanie niż przed pandemią. Lekarze POZ obawiają się aspektów prawnych i odpowiedzialności związanej z telewizytami. Badania wykazały również, że rodzice nadmiernie ufają informacjom pochodzącym z internetu, docenili e-recepty oraz to, że w czasie pandemii nie było – wbrew obawom – problemów z dostępnością do leków czy specjalnych produktów żywnościowych, np. stosowanych u dzieci z alergiami.
W sytuacji ograniczonego kontaktu z lekarzami szczególnego znaczenia nabiera edukacja rodziców, ich czujność i reagowanie w sposób adekwatny do sytuacji zdrowotnej dziecka. Jak mówi prof. Jackowska, część rodziców wyolbrzymia objawy u swoich dzieci i reagują nadmiernie, a jednocześnie duża grupa rodziców ma skłonność do bagatelizowania sytuacji zdrowotnej i czekania na poprawę bez kontaktowania się z lekarzem. Dlatego ważny jest bezpośrednio kontakt z doświadczonym lekarzem, który potrafi dokonać obiektywnej oceny stanu zdrowia dziecka.
© mZdrowie.pl