Telemonitorowanie urządzeń wszczepialnych już wkrótce ma zostać włączone do koszyka świadczeń gwarantowanych. Długo wyczekiwany przez środowisko kardiologiczne projekt znajduje się na ostatnim etapie konsultacji publicznych. Teleopieka nad pacjentami z implantowanymi układami do elektroterapii to świadczenie opłacalne już nawet przy 200 pacjentach objętych tą formą teleopieki – przekonuje prof. Jarosław Kaźmierczak, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii.
Dobiegają końca konsultacje publiczne zmian w rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, dotyczących między innymi telemonitoringu urządzeń wszczepialnych. Nadzór telemetryczny lub telemonitoring urządzeń wszczepialnych jest technologią stosowaną w opiece nad pacjentami z wszczepialnymi układami do elektroterapii kardiologicznej. Wykorzystujące technikę teletransmisji urządzenia pomagają monitorować stan zdrowia chorych z implantowanymi stymulatorami, kardiowerterami-defibrylatorami i układami do terapii resynchronizującej oraz stan samych urządzeń.
„Układy do elektroterapii kardiologicznej to w większości przypadków urządzenia ratujące życie. Aby wszczepione pacjentom układy właściwie spełniały swoją funkcję, muszą być regularnie kontrolowane. Kontrole w ośrodku są zwykle planowane w cyklu co kilka-kilkanaście miesięcy, jednak do optymalnej opieki taki tryb powinien być uzupełniony o możliwość stałej zdalnej kontroli urządzenia i stanu pacjenta. Temu służy telemonitoring urządzeń wszczepialnych. Pandemia COVID-19 pokazała, że świadczenie to jest bezwzględnie potrzebne pacjentom, ale także ośrodkom i systemowi opieki zdrowotnej” – mówi prof. Jarosław Kaźmierczak, kierownik Kliniki Kardiologii PUM, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii.
Pacjenci z wszczepialnymi urządzeniami do elektroterapii kardiologicznej standardowo są kontrolowani od jednego do trzech miesięcy po zabiegu implantacji urządzenia. Rutynowa kontrola kardiowerterów-defibrylatorów odbywa się zwykle co sześć miesięcy a stymulatory serca sprawdza się zwykle w odstępie sześciu-dwunastu miesięcy. Najczęściej pacjenci zgłaszają się na kontrolę do przyszpitalnych poradni kardiologicznych zlokalizowanych w ośrodkach, w których wszczepiano układ do elektroterapii.
„Znaczącą grupą pacjentów z wszczepialnymi urządzeniami do elektroterapii kardiologicznej są osoby w wieku podeszłym. Tacy pacjenci nierzadko wymagają wsparcia bliskich w codziennych zadaniach, w tym także w dotarciu na wizytę kontrolną do ośrodka. Bywa, że kontrola urządzenia staje się dużym wyzwaniem logistycznym dla kilku osób – nierzadko bliscy pacjenta muszą zwalniać się z pracy, by towarzyszyć choremu podczas wizyty w szpitalu. Telemonitoring urządzeń wszczepialnych nie zastąpi co prawa wszystkich wizyt w ośrodku, ale pomaga znacząco je ograniczyć. To istotne zwłaszcza w sytuacjach, kiedy pacjent pomiędzy wyznaczonymi terminami wizyt jest zaniepokojony nagłymi zmianami w samopoczuciu czy niespodziewanymi niepokojącymi objawami. W takich przypadkach telemonitoring pozwala pacjentowi w domowym zaciszu wygenerować dodatkowy raport (oprócz generowanych automatycznie raportów cyklicznych) o pracy urządzenia i ważnych parametrach klinicznych i przesłać go do ośrodka. Jeśli przeszkolony personel weryfikujący nadesłane dane stwierdzi istotne nieprawidłowości, może pilnie skierować chorego na wizytę kontrolną do ośrodka, wezwać do niego karetkę lub, jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, uspokoić pacjenta i tym samym zaoszczędzić mu – i jego bliskim – nierzadko długiej i kłopotliwej podróży do szpitala. Ta możliwość okazała się szczególnie cenna w dobie obostrzeń sanitarno-administracyjnych związanych z pandemią COVID-19” – wyjaśnia prof. Jarosław Kaźmierczak.
Układy do telemonitoringu urządzeń wszczepialnych monitorują dane, których regularna weryfikacja pomaga zapobiegać groźnym zaostrzeniom i konsekwencjom uszkodzeń układów do elektroterapii kardiologicznej. To z kolei przekłada się na redukcję nadprogramowych konsultacji specjalistycznych i hospitalizacji.
„Analizy potwierdzają, że świadczenie telemonitoringu urządzeń wszczepialnych staje się opłacalne już przy około 200 pacjentach objętych tą formą opieki. W większych ośrodkach taka liczba chorych zostanie włączona do systemu prawdopodobnie w ciągu kilku miesięcy do roku. Początkowe inwestycje w szkolenie i wynagrodzenie personelu stosunkowo szybko się zwrócą – także w perspektywie długoterminowej i w ujęciu całego systemu opieki zdrowotnej” – mówi prof. Jarosław Kaźmierczak.