W 2020 roku wskaźnik zgonów z powodu raka będzie w Polsce o 28 proc. wyższy niż średnia UE dla mężczyzn i o 21 proc. wyższy dla kobiet – przewidują naukowcy Uniwersytetu Mediolańskiego.
Raport pod tytułem „Prognozy europejskiej śmiertelności z powodu raka na rok 2020 ze szczególnym uwzględnieniem raka prostaty” został opracowany przez międzynarodowy zespół lekarzy, którym kieruje prof. Carlo La Vecchia. Tegoroczny raport zawiera pogłębioną analizę śmiertelności z powodu raka prostaty. Szczególną uwagę autorzy zwracają na najludniejsze państwa kontynentu: Polskę, Niemcy, Francję, Wielką Brytanię, Włochy i Hiszpanię. Polska wypada równie źle w części ogólnej, jak i dedykowanej nowotworowi prostaty.
Liczba zgonów z powodu raka prostaty w Unii Europejskiej spadła o 7 proc. w porównaniu z 2015 rokiem. Naukowcy z Mediolanu tłumaczą to postępami medycyny – zarówno nowymi technikami operacyjnymi, jak i metodami prewencji. Tymczasem Polska jest jedynym krajem, w którym umieralność z powodu raka prostaty rośnie. Naukowcy przewidują, że w 2020 roku nastąpi w naszym kraju wzrost o 18 proc. w porównaniu do 2015 r . Standaryzowany według wieku wskaźnik zgonów wynosi w Polsce 15 na 100 tysięcy mężczyzn, a średnia europejska – to 10 przypadków.
„Śmiertelność na raka prostaty obserwujemy od dziesięcioleci. Polska zaczęła od najniższego wskaźnika zgonów w latach 1970–1974. Potem wskaźniki zrosły do 2000 r., ustabilizowały się na jakiś czas, a następnie ponownie wzrosły do 2020 r. Naprawdę trudno to wyjaśnić, odnaleźć przyczynę. Możliwe jednak, że ostatnie stosunkowo wysokie wskaźniki są spowodowane opóźnieniami w przyjęciu nowoczesnej diagnostyki i terapii” – komentuje Carlo La Vecchia.
Inne nowotwory
Wskaźniki zachorowań na raka są w Polsce nadal znacznie wyższe niż w innych dużych krajach Europy Zachodniej. “To wskazuje na utrzymującą się lukę w umieralności z powodu raka między Europą Środkowo-Wschodnią i Zachodnią” – piszą autorzy raportu.
Wskaźnik zgonów z powodu raka w Polsce będzie w 2020 roku o 28 proc. wyższy niż średnia UE dla mężczyzn i wyższy o 21 proc. dla kobiet. Zdaniem włoskich naukowców, różnica między Europą Środkowo-Wschodnią i Zachodnią wynika nie tylko z większej konsumpcji tytoniu, ale także z wolniejszego wdrażania aktualnej profilaktyki, wykrywania i leczenia chorób nowotworowych.
Profesor Carlo La Vecchia podkreśla, że główną przyczyną zgonów jest nadal palenie papierosów. Jego zdaniem ogólny spadek śmiertelności mężczyzn na raka zawdzięczamy niższej o połowę liczbie zgonów spowodowanych przez palenie papierosów. Spadek nie dotyczy bowiem nowotworów, najmocniej powiązanych z nikotynizmem – raka płuc oraz chorób nowotworowych głowy i gardła.
Autorzy badań odnotowują także wzrost liczby zgonów na raka płuc wśród kobiet. I wiążą to ze wzrostem popularności papierosów. „Istnieją pewne różnice między krajami w zakresie śmiertelności kobiet z powodu raka płuc. Na przykład wskaźniki francuskie i hiszpańskie rosną szybciej niż brytyjskie i włoskie. Odsetek palaczek w tych krajach tradycyjnie był niższy niż Polsce i Wielkiej Brytanii. Ale to się zmienia na niekorzyść” – komentuje Eva Negri, współautorka badań.
W sumie, jak przewiduje prognoza na rok bieżący, w tym roku liczba mężczyzn zmarłych na raka w korelacji z ich wiekiem zmniejszy się – w porównaniu z rokiem 2015 – o 5 proc., a kobiet – o 4 proc.
© mZdrowie.pl