Czasopismo „A Cancer Journal for Clinicians” opublikowało optymistyczne dane o sukcesywnym spadku umieralności z powodu nowotworów w Stanach Zjednoczonych. Maleje liczba zgonów, a rośnie wczesna wykrywalność i skuteczność nowoczesnych terapii.
W latach 1991–2017 liczba zgonów na raka w USA obniżyła się o 29 proc. Według raportu „Facts & Figures 2020” w latach od 2016 do 2017 w Stanach Zjednoczonych odnotowano rekordowo niską umieralność z powodu nowotworów. 2,2 proc. to największy roczny spadek, jaki kiedykolwiek obserwowało American Cancer Society. Od 2008 roku umieralność na raka sukcesywnie maleje w USA o około 1,5 proc. rocznie, czyli w tym okresie uniknęło śmierci ponad 2,9 miliona Amerykanów.
Tę optymistyczną statystykę buduje długoterminowy spadek umieralności na cztery najczęstsze typy nowotworów: płuca, jelita grubego, piersi i prostaty. Odpowiadają one za największą liczbę zgonów z powodu raka. Prawie jedna czwarta spowodowana jest rakiem płuc, częściej niż nowotwór piersi, prostaty i jelita grubego łącznie.
Postęp w zmniejszaniu się liczby zgonów na raka płuc wiąże się ze spadkiem zainteresowania paleniem tytoniu oraz postępy we wczesnym wykrywaniu i leczeniu nowotworów. Natomiast progres w obniżaniu się umieralności na raka jelita grubego, piersi i prostaty nieco spowolnił.
Optymizm w liczbach
Umieralność z powodu raka płuc wśród mężczyzn w Stanach Zjednoczonych spadła o 51 proc. w latach 1990–2017, a wśród kobiet o 26 proc. w latach 2002–2017. Między 2013 a 2017 rokiem odsetek nowych przypadków obniżał się rocznie o 5 proc. u mężczyzn i 4 proc. u kobiet. Różnice odzwierciedlają historyczne dane dotyczące palenia papierosów, gdzie kobiety zaczęły używać tytoniu w dużych ilościach wiele lat później niż mężczyźni i wolniej rzucały palenie. Jednak wzorce te nie wydają się tłumaczyć wyższego odsetka raka płuc zgłaszanego u kobiet w porównaniu z mężczyznami urodzonymi około lat sześćdziesiątych.
W latach 1989–2017 w USA odnotowano 40-procentowy spadek liczby zgonów z powodu nowotworów piersi, a w przypadku raka prostaty w latach 1993–2017 umieralność spadła o 52 proc. Podobne obniżenie liczby zgonów odnotowano dla nowotworu jelita grubego: u mężczyzn o 53 proc. w latach 1980–2017 i o 57 proc. u kobiet między 1969 a 2017 rokiem.
Najbardziej imponujące wyniki osiągnięto w nowotworach skóry, głównie w czerniaku. W latach 2013–2017 umieralność na te choroby malała o 7 proc. rocznie. Największy przełom odnotowano w najstarszej grupie pacjentów, ponieważ u osób 65+ do 2013 roku rosła liczba zgonów z powodu czerniaka. Ta niezwykła poprawa wynika między innymi z wprowadzenia w 2011 roku nowoczesnej immunoterapii ipilimumabem i wemurafenibem.
– Przyspieszone spadki umieralności z powodu raka płuc, a także czerniaka, które obserwujemy, prawdopodobnie wynikają przynajmniej częściowo z postępów w leczeniu raka w ciągu ostatniej dekady, takich jak immunoterapia – powiedział dr n. med. William G. Cance, dyrektor medyczny i naukowy American Cancer Society. – Są przypomnieniem o tym, jak szybko ten obszar badań się rozwija, a teraz prowadzi do prawdziwej nadziei dla pacjentów z rakiem.
5-letni względny wskaźnik przeżycia dla wszystkich nowotworów łącznie, które zostały zdiagnozowane w latach 2009–2015 w Stanach Zjednoczonych wyniósł 67 proc. Wynik ten poprawił się od połowy lat siedemdziesiątych dla wszystkich najczęstszych rodzajach nowotworów, z wyjątkiem raka szyjki macicy i raka endometrium. Tu mniejsza poprawa przeżycia w dużej mierze odzwierciedla brak znaczących postępów w leczeniu pacjentów, u których nowotwory te rozprzestrzeniły się lub wznowiły.
Polska rzeczywistość
Raport „Health at a Glance 2019” (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) podaje, że choć zachorowalność na nowotwory w Polsce jest niska, to pod względem umieralności jesteśmy na niechlubnym czwartym miejscu w krajach OECD. Wyprzedzają nas jedynie Węgry, Słowacja i Słowenia.
Duża liczba zgonów na nowotwory w pewien sposób łączy się z nie najlepszym wskaźnikiem pięcioletniej przeżywalności. W przypadku raka płuca jest to 14,4 proc. (mediana OECD wynosi 17,2 proc.). Pięcioletnia przeżywalność w przypadku nowotworów układu pokarmowego również nie daje powodów do dumy. Dla nowotworów żołądka wynosi ona 20,9 proc., przy medianie OECD 29,7 proc. Z rakiem odbytu pięć lat przeżywa w Polsce 48,4 proc. (mediana OECD to 60,9 proc.), natomiast z nowotworem jelita grubego – 53 proc. (62,1 proc. w krajach OECD). W nowotworach piersi pięcioletnia przeżywalność jest wysoka i wynosi w Polsce 94,5 proc. – w przypadku wczesnej diagnozy, a 40 proc. w stadium zaawansowanym. Jednak i w tej statystyce znajdujemy się na czwartym miejscu od końca. Gorzej wypadają jedynie Słowacja, Brazylia, Litwa i Rosja.
© mZdrowie.pl