Polscy specjaliści pracują nad biodegradowalnym stentem zewnętrznym wykorzystywanym w pomostowaniu tętnic wieńcowych. Ma on poprawić skuteczność tych najczęściej wykonywanej zabiegów kardiochirurgicznych.
Stent nowej generacji ma przyczynić się do dłuższego utrzymania drożności wykonanych pomostów tętnic, co jest wciąż poważnym problem w kardiochirurgii. „Tworzymy polimerowy stent zewnątrznaczyniowy, który ma zadanie znacznie poprawić skuteczność przeprowadzonej operacji wszczepienia bypassów, co oznacza dłuższe i spokojniejsze życie pacjentów z miażdżycą” – wyjaśnia Piotr Denis, ekspert Instytutu Podstawowych Problemów Techniki PAN i prezes firmy StentSolution, która pracuje nad tą technologią.
W opracowaniu polskiego stentu biodegradowalnego w bypassach uczestniczy wielodyscyplinarny zespół pod przewodnictwem trzech naukowców z Instytutu Podstawowych Problemów Techniki PAN: Piotra Denisa, Judyty Dulnik i prof. Pawła Sajkiewicza. Projekt wspiera też dr Grzegorz Suwalski z Quantum Innovations. Przedsięwzięcie finansowane jest przez fundusz inwestycyjny BTM Fund.
Nad tego typu stentem pracuje kilka zespołów na całym świecie, jednak dotychczas proponowane rozwiązania nie poprawiały sytuacji lub wręcz ją pogarszały. „Nasze rozwiązanie oferuje zmianę paradygmatu i zupełnie nowe podejście. Do tej pory zespoły chirurgiczne pracowały w oparciu o całkowicie inne technologie, które mają kilka istotnych wad” – twierdzi Piotr Denis.
Do pomostowania tętnic wieńcowych, czyli zakładania bypassów, najczęściej wykorzystuje się własną żyłę pacjenta. Zazwyczaj jest to żyła odpiszczelowa, wszczepiana między aortę a zwężoną tętnicę wieńcową. W wyniku naprężenia, będącego skutkiem działania wysokiego ciśnienia tętniczego, naczynie to ulega naturalnemu procesowi przebudowy, przyrasta na grubość, co niestety dzieje się do wewnątrz. Prowadzi to do ograniczenia światła naczynia i jego zamykania.
„Nasz biodegradowalny stent zewnętrzny ograniczy naprężenie ścian pomostu żylnego poprzez równomierne wzmocnienie na całej jego długości. Dzięki zastosowaniu stentu będziemy kierowali przebudową wszczepionej żyły w stronę niemalże nowej tętnicy. W ten sposób pomost dłużej zachowa swoją drożność i będzie posiadał właściwości tętnicy, czyli m.in. będzie odporny na wysokie ciśnienie” – twierdzi kardiochirurg dr Grzegorz Suwalski.
Po zakończonej przebudowie pomostu stent powinien zniknąć na skutek biodegradacji. Doktor Suwalski zapewnia, że na rynku nie ma jeszcze żadnego zarejestrowanego produktu odpowiadającego opracowanej technologii. Polskie opracowanie jest pionierskim rozwiązaniem, które ma dać szansę na dłuższe i lepsze życie chorym z miażdżycą tętnic wieńcowych, będącą jedną z głównych przyczyn umieralności.
Operacja pomostowania tętnic – to najczęściej wykonywana operacja kardiochirurgiczna na świecie. W 2018 r. przeprowadzono ponad 876 tys. takich procedur. Wzrost populacji i wydłużanie się średniej długości życia powoduje, że miażdżyca rozwija się u coraz większej liczby ludzi. Na razie nie ma sposobu, żeby ją cofnąć albo chociaż zahamować rozwijanie się blaszek miażdżycowych w tętnicach mięśnia sercowego. Pomocne są natomiast zabiegi operacyjne.
Dziesięcioletnie obserwacje, jakie przeprowadzono na Uniwersytecie Duke, porównujące leczenie farmakologiczne z leczeniem chirurgicznym (pomostowaniem tętnic wieńcowych). wykazały, że zastosowanie leczenia kardiochirurgicznego skutkowało istotnie mniejszym odsetkiem zgonów i wydłużyło medianę przeżycia o 1,4 roku w najtrudniejszej grupie pacjentów. “Na ten moment najlepszą możliwością pomocy pacjentom z miażdżycą, o której można już mówić w kategorii epidemii, jest zwiększanie dopływu krwi do tętnic wieńcowych poprzez wszczepienie bypassu. Od dłuższego czasu wiadomo, że im bardziej rozwinięta miażdżyca tętnic wieńcowych, tym silniejsze wskazania do operacji ich pomostowania. Dlatego tak ważna jest dalsza optymalizacja tej procedury. Jest to pole, na którym polscy naukowcy i wynalazcy mają bardzo dużo do zaoferowania i często są pionierami całkowicie nowego podejścia” – twierdzi Paweł Nowicki, CEO funduszu inwestycyjnego BTM Fund.
(PAP)