Konieczna jest organizacja systemu wykrywania i leczenia nowotworów ginekologicznych. Statystyki dotyczące zachorowalności na nowotwory ginekologiczne, chorobowości, czy śmiertelności z ich powodu pokazują znaczące różnice pomiędzy województwami – mówił prof. Mariusz Bidziński, konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii onkologicznej podczas konferencji “Praktyka Ginekologa Onkologa 2022”. Potrzebny jest również program badań skrinigowych w kierunku raka szyjki macicy
Profesor Mariusz Bidziński wskazał, że konieczna jest organizacja systemu. Ważne są badania przesiewowe w kierunku raka szyjki macicy – najwięcej zachorowań jest w grupie pacjentek 60+. Dlatego okres nadzoru musi zostać bezwzględnie wydłużony. – „Tego nadzoru nie będzie w stanie zagwarantować 364 ginekologów onkologów, którzy pracują obecnie w naszym kraju. Muszą włączyć się do tych działań także inni lekarze specjaliści – ginekolodzy położnicy, a także lekarze rodzinni”.
Poszczególne regiony mają swoją specyfikę w zakresie zachorowalności. „Nie można zadowolić się tym, że dobrze leczymy. Konieczna jest jeszcze taka organizacja systemu, która spowoduje, że wszystkie regiony naszego kraju będą funkcjonowały w obrębie zbliżonych wartości dotyczących standaryzowanych współczynników zachorowalności i chorobowości” – zaznaczył prof. Bidziński. Liczba zachorowań na 100 tys. ludności (tzw. współczynniki standaryzowane), wskazują różnice pomiędzy województwami – należy przeanalizować, dlaczego w niektórych regionach jest lepiej, a w innych gorzej.
Konsultant krajowy zauważył ponadto, że zebrane dane pokazują, iż poszczególne regiony mają swoją specyfikę w zakresie zachorowalności – „Te informacje powinny posłużyć do prognozowania i planowania skutecznych działań. Musimy wiedzieć, w jakich miejscach potrzebny jest większy nacisk na działania organizacyjne”. Prof. Mariusz Bidziński zwrócił także uwagę na świadczeniodawców realizujących programy lekowe, jak tłumaczył, są to w województwach zaledwie pojedyncze ośrodki. Wynikiem takiego stanu rzeczy są migracje pacjentów, poszukujących leczenia w innych regionach kraju – „Jest to kolejny punkt, przy którym trzeba się zatrzymać i zastanowić, jak usprawnić system”. Różnice między regionami dotyczą również statystyk śmiertelności, obejmujących głownie chorych operowanych. Tu również są województwa, które mają gorsze i lepsze wyniki. Konieczne jest szczegółowe przeanalizowanie problemu, dlaczego tak się dzieje, dlaczego statystyka jest niejednolita i występują różnice wskaźników pomiędzy województwami.
Profilaktyka jest elementem niedoszacowanym, niewłaściwie prowadzonym i organizacyjnie słabym. Profesor Mariusz Bidziński wskazał, że jeśli chodzi o przeżywalność pacjentek z rakiem szyjki macicy, różnica pomiędzy populacją polską, a europejską wynosi 10-12 punktów procentowych na korzyść populacji europejskiej. W porównaniu z innymi krajami, Polska nie może się pochwalić ani współczynnikami zachorowalności, ani statystykami śmiertelności – „Tak ważna jest dlatego profilaktyka, która jest dzisiaj elementem niedoszacowanym, niewłaściwie prowadzonym i organizacyjnie słabym. Wciąż zdarzają się sytuacje, w których pacjentka miała zrobioną cytologię i w ciągu roku od badania zachorowała na raka szyjki macicy.”
Nowy program specjalizacji w dziedzinie ginekologii onkologicznej
Jak podkreślił prof. Mariusz Bidziński, w nadchodzącym 2023 roku ważna jest Krajowa Sieć Onkologiczna – wprowadza bowiem referencyjność ośrodków leczących m.in. pacjentki z nowotworami ginekologicznymi. Istotna jest także kwestia intensyfikacji działań związanych z profilaktyką onkologiczną. Prof. Bidziński wyraził nadzieję, że nowy program specjalizacji w dziedzinie ginekologii onkologicznej, będzie lepszy od obecnie realizowanego – „Decyzja o przejściu z systemu dwuletniego na trzyletni podyktowana jest tym, że onkologia rozwija się najbardziej dynamicznie ze wszystkich dyscyplin medycznych. Dlatego też zarówno kursy, jak i staże zostaną w nowym systemie nie tylko przedłużone, ale również zoptymalizowane”. Dodał jednocześnie, że istotne jest, aby lekarze otrzymujący dyplom mogli korzystać z uprawnień międzynarodowych.