Profesor Piotr Radziszewski i doktor Jakub Żołnierek opowiadają o ścieżce diagnostyczno-terapeutycznej, którą przechodzą mężczyźni chorzy na nowotwór gruczołu krokowego oraz warunkach i szansach skutecznego leczenia. To choroba, która dotyka w Polsce corocznie prawie 20 tys. nowych pacjentów.
Leczenie raka prostaty obfituje w zakręty i zwroty akcji, zależne od rozwoju choroby oraz reakcji organizmu pacjenta na zastosowane leczenie. Przy odpowiednio szybkim wykryciu i podjęciu leczenia, nowoczesne terapie pozwalają przekształcić tę chorobę w schorzenie przewlekłe. “Pacjent nawet z chorobą rozsianą ma szanse na to, aby to była choroba przewlekła” – podkreśla prof. Radziszewski.
Ścieżka pacjenta zaczyna się od ustalenia stopnia zaawansowania choroby. Jeśli tylko stan pacjenta na to pozwala, i choroba nie jest zaawansowana, pacjenci przechodzą leczenie radykalne – prostatektomię lub, jeśli choroba jest nieco bardziej zaawansowana, radioterapię celowaną ewentualnie z uzupełnieniem w postaci terapii hormonalnej. Po leczeniu o założeniu radykalnym, pacjent pozostaje pod obserwacją, kiedy jest ściśle kontrolowany poziom swoistego antygenu PSA. W tym kontekście bardzo dobrą wiadomością jest wyższa wycena zabiegów wykonywanych w asyście robota chirurgicznego, które dają mniej powikłań i pozwalają szybciej wrócić do zdrowia.
Jeśli choroba nadal się rozwija, pacjent staje się kandydatem do leczenia systemowego. Wybór formy farmakoterapii zależy od stopnia zaawansowania i wrażliwości nowotworu na ograniczenie produkcji testosteronu w organizmie. Jeśli choroba jest niewrażliwa na kastrację, chorym proponuje się nowoczesne leki hormonalne lub chemioterapię. Opóźniają one progresję choroby i wydłużają przeżycie chorych.
Jeśli natomiast nowotwór jest wrażliwy na kastrację, nowoczesne leki hormonalne można stosować także wcześniej, od razu po rozpoznaniu przerzutów – co zalecają już międzynarodowe towarzystwa, aczkolwiek w takim wskazaniu choroby przerzutowej jeszcze nie ma refundacji tej terapii. Leki celowane nadal się rozwijają, dając szanse na dalszy postęp skutecznej terapii.
Najskuteczniejsze leczenie powinno być oparte na indywidualizacji, czyli dopasowaniu terapii do konkretnego pacjenta. Obowiązujące zalecenia sugerują, że warto wykonywać badania molekularne u pacjentów z opornością na kastrację i rozsiewem. Wskazuje się także, że badania genetyczne warto rozważyć u pacjentów z obciążeniem rodzinnym. Istotne są także coraz dokładniejsze metody obrazowania, czyli PET PSMA.