Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów, w ciągu ostatnich 15 lat odnotowano podwojenie liczby nowych przypadków tzw. niebarwnikowych raków skóry, wśród których znajduje się między innymi rak kolczystokomórkowy. “Pacjenci wciąż czekają na refundację leków, które obecnie są implementowane w ramach Ratunkowego Dostępu do Technologii Lekowych (RDTL). To powinno się zmienić” – zaznaczają specjaliści, komentując wyniki raportu „Rak kolczystokomórkowy w Polsce” przygotowanego przez Polskie Amazonki Ruch Społeczny (PARS).
Z raportu „Rak kolczystokomórkowy w Polsce” wynika, że rzeczywista liczba pacjentów cierpiących na niebarwnikowe nowotwory skóry może być znacznie wyższa, a niedoszacowanie wynika m.in. z bagatelizowania objawów i niskiego stopnia zgłaszalności pacjentów. Jak podkreśla prof. Piotr Rutkowski, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków Narodowego Instytutu Onkologii, większość raków skóry nie musi być leczona w ośrodkach onkologicznych – „Trzeba to podkreślić, że nowotwory skóry, które nie dają przerzutów, mogą być z sukcesem mogą być leczone przez dermatologów, chirurgów plastyków i innych specjalistów”.
Problemem jest to, że pacjenci z rakiem skóry nie są włączani w kartę DiLO. Jak zaznacza prof. Rutkowski – „W raku skóry mamy do czynienia z dużą liczbą przypadków, jednak stosunkowo niewielkim problemem w obszarze leczenia wielospecjalistycznego. Oczywiście są przypadki, które wymagają takiego leczenia i mogą je otrzymać w ramach RDTL. Wciąż czekamy jednak na włączenie leczenia raków skóry w proces refundacyjny”.
Według Krajowego Rejestru Nowotworów w 2017 r. na niebarwnikowe raki skóry chorowało w Polsce około 13,5 tys. pacjentów. Szacuje się, że obecnie jest to ok. 15-15,5 tys. ludzi, z tego rak kolczystokomórkowy stanowi ok. 20 proc., czyli dotyczy ponad trzech tysięcy osób.
Kluczowa jest edukacja
Teraz, kiedy mamy do czynienia z pandemią, do lekarzy zgłasza się więcej pacjentów z rakiem skóry w zaawansowanym stopniu. “To efekt tego, że ludzie nie mogą dostać się do przychodni i lekarza poz. Obecnie, jak nigdy wcześniej, potrzebni nam są świadomi pacjenci. Zdeterminowani, by jednak spotkać się z lekarzem i skonsultować zmiany skórne, które są niepokojące” – podkreśla prof. Rutkowski.
Magdalena Knefel ze Stowarzyszenia Polskich Amazonek Ruch Społeczny podkreśla, że często osoby starsze przekonane są o tym, że zmiany powstałe na skórze, niegojące się ranki czy strupki są wynikiem podeszłego wieku, a nie toczącego się procesu chorobowego. O ile ciemne plamy, np. przy czerniaku, kojarzone są już coraz częściej z nowotworem i skłaniają do pokazania ich lekarzowi, to wiedza o nowotworze kolczystokomórkowym jest nadal mała i pacjentom często wydaje się, że jest to niegroźny defekt skóry.
W zapobieganiu trzeba przede wszystkim położyć nacisk na profilaktykę pierwotną i wtórną. Profilaktyka pierwotna, czyli edukacja dotycząca zachorowań prozdrowotnych m.in. unikania ekspozycji na promieniowanie UV, jak również wykrywania nowotworów na wczesnym etapie rozwoju. “Warto zaznaczyć, że działania edukacyjne powinny być skierowane zarówno do lekarzy jak i pacjentów. Edukacja powinna być prowadzona od najmłodszych lat. Nie tylko w zakresie ochrony przeciwko promieniowaniu UV, ale też umiejętności wczesnego wykrywania różnych podejrzanych zmian” – mówi prof. Witold Owczarek, kierownik kliniki dermatologicznej w Wojskowym Instytucie Medycznym.
“Kolejna rzecz – to edukacja na poziomie pracowników medycznych, zwłaszcza lekarzy. Chodzi o zwiększenie wiedzy i zachęcenie do działań w zakresie profilaktycznych badań pacjentów, analizy zmian pojawiających się na skórze osób, które mogą mieć predyspozycje do rozwoju nowotworów. Ważne jest również promowanie wykonywania badań dermoskopowych, czy wideodermoskopowych. Badania te są nieinwazyjne, a pozwalają z dużą pewnością stwierdzić, czy dana zmiana wymaga dalszej diagnostyki” – dodaje prof. Owczarek.
Pacjent w ramach NFZ nie ma możliwości zgłoszenia się do dermatologa samodzielnie. Skierowanie jest niezbędne. „W wielu przypadkach, jako lekarze rodzinni, leczymy różnego rodzaju zmiany skórne, takie jak np. wysypki na skórze, które się pojawiają, ale nie robimy tego wtedy, kiedy to są zmiany w głębszych warstwach naskórka, zwłaszcza gdy pojawiły się one w miejscach odsłoniętych, narażonych na promieniowanie UV” – wyjaśnia w raporcie Jacek Krajewski, lekarz medycyny rodzinnej, prezes Federacji “Porozumienie Zielonogórskie”.
“Liczba placówek medycznych na terenach wiejskich jest prawie czterokrotnie mniejsza niż w miastach. Aby skorzystać z konsultacji specjalisty, pacjent musi jechać do oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów miasta, a to często dla starszych osób jest po prostu niewykonalne, zarówno ze względów logistycznych jak i finansowych. Dlatego kluczowe jest zwiększenie dostępności do świadczeń dermatologicznych umożliwiających identyfikację raka kolczystokomórkowego na wczesnym etapie a w przypadku zaawansowanej choroby, wdrożenie kompleksowej opieki nad pacjentem” – zaznacza Szymon Bubiłek ze Stowarzyszenia Pomocy Chorym na Mięsaki i Czerniaki Sarcoma.
W przeważającej większości przypadków, zwłaszcza przy wczesnym wykryciu raka kolczystokomórkowego, do wyleczenia wystarczy interwencja chirurgiczna (wycięcie zmiany wraz z marginesem zdrowych tkanek). Jednak nie zawsze jest to możliwe lub wystarczające, np. ze względu na lokalizację nowotworu lub zaawansowanie choroby. “Dla pacjentów, którzy nie kwalifikują się do leczenia chirurgicznego lub radykalnej radioterapii, a jest ich ok 100, jedyną nadzieją jest immunoterapia systemowa, która bardzo dobrze działa również u pacjentów w wieku podeszłym. Niestety terapia ta nie jest jeszcze w Polsce refundowana. Mamy nadzieję, że niebawem to się zmieni” – podkreśla Profesor Rutkowski.
Choroba zawodowa
Na zachorowanie najbardziej narażone są osoby, które przez wiele lat wykonywały pracę związaną z przebywaniem na słońcu. Jednak promieniowanie UV nie jest w polskim prawie czynnikiem uwzględnianym jako przyczyna choroby zawodowej. Zdaniem ekspertów, powinno się to zmienić. Jak zaznacza prof. Marta Wiszniewska z Instytutu Medycyny Pracy, w polskim prawie choroby nowotworowe bardzo rzadko stwierdzane są jako choroba zawodowa, choć nie ma wątpliwości, że często na ich rozwój wpływ ma miejsce, charakter i warunki pracy.
„Aby stwierdzić, że mamy do czynienia z chorobą zawodową, muszą być spełnione określone warunki prawne. Czasami pacjent nie ma rozpoznanej choroby zawodowej, gdyż nie figuruje ona w obowiązującym w Polsce wykazie chorób zawodowych. W innych przypadkach ma chorobę z wykazu, ale nie ma czynnika sprawczego na swoim stanowisku pracy, albo ocena warunków pracy nie wskazuje bezspornie lub z wysokim prawdopodobieństwem, że były one przyczyną powstania schorzenia. W przypadku nowotworów skóry, w tym raka kolczystokomórkowego, kolejnym problemem może być czas. Może minąć nawet 50 lat od pracy w warunkach szkodliwych do zdiagnozowania choroby i wtedy nie zawsze pracownik kojarzy ekspozycję zawodową ze schorzeniem” – dodaje prof. Wiszniewska.
„Wśród rolników, ale też wielu innych grup pracowników przebywających wiele godzin na świeżym powietrzu, jeśli nawet jest wiedza na temat szkodliwości promieni słonecznych, to kojarzona bywa np. z opalaniem. Jadąc na urlop wiele osób smaruje się kremami z filtrem, jednak nie kojarzą tego samego zagrożenia, gdy chodzi o pracę i codzienną aktywność na zewnątrz” – mówi Katarzyna Chmielewska-Wojciechowska, prezes Fundacji Życie z Rakiem.
Rak kolczystokomórkowy
Rak kolczystokomórkowy – to rak płaskonabłonkowy wywodzący się z komórek warstwy kolczystej naskórka. Powstaje na podłożu nieprawidłowej proliferacji keratynocytów skóry i przydatków. U około połowy osób po 40. roku życia występuje rogowacenie słoneczne. To najczęstszy stan przedrakowy rozwijający się w skórze narażonej na nadmierną ekspozycję na promieniowanie UV. U osób z genetyczną predyspozycją lub w trakcie przewlekłej immunosupresji rak kolczystokomórkowy skóry może być chorobą śmiertelną. Obraz kliniczny raka kolczystokomórkowego jest zróżnicowany i zależy od umiejscowienia. Mimo że charakteryzuje się powolnym wzrostem, to późno zdiagnozowany może prowadzić do destrukcji otaczających tkanek
i przerzutów do węzłów chłonnych oraz innych narządów.
Zmiany najczęściej występują w obrębie odkrytych części ciała, które przez długi czas były narażone na szkodliwe działanie promieni słonecznych. Najczęstsze występowanie raka kolczystokomórkowego to: twarz (nos, policzek, wargi, powieki), małżowina uszna, skóra owłosiona głowy, skronie, kończyny górne i dolne. Z doświadczeń klinicznych wynika, że w obrębie skóry głowy i szyi zlokalizowanych jest ok. 55 proc. przypadków raka kolczystokomórkowego. Kolejne 18 proc. dotyczy grzbietów dłoni i przedramion, a 13 proc. nóg. Inne lokalizacje jak np. na tułowiu, są o wiele rzadsze.
O kampanii
„Rak UV” to ogólnopolska kampania edukacyjna poświęcona niebarwnikowemu nowotworowi złośliwemu skóry, rakowi kolczystokomórkowemu skóry. Celem kampanii jest edukacja i budowa świadomości społecznej na temat raka kolczystokomórkowego skóry, czynników ryzyka oraz możliwych form profilaktyki, szczególnie w grupach wysokiego ryzyka zachorowania na ten typ nowotworu. Działania edukacyjne realizowane w ramach kampanii są kierowane do rolników, sadowników, ogrodników, rybaków, pracowników budowlanych, ale również działkowców; seniorów z gmin wiejskich i miejsko-wiejskich.