Ministerstwo Zdrowia skierowało do konsultacji publicznych rozporządzenie w sprawie standardu organizacyjnego leczenia bólu w warunkach ambulatoryjnych. „Dobra inicjatywa, trzeba jednak zadbać nie tylko o literę prawa, ale i nadzorować praktykę jego stosowania” – komentuje w rozmowie z mZdrowie.pl Iga Rawicka z Digestive Cancer Europe.
W uzasadnieniu do projektu jest napisane, że prawo do leczenia bólu przysługuje każdemu pacjentowi. Każdy podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych powinien troszczyć się o wypełnienie tego prawa. Jego obowiązkiem jest podejmowanie określenie stopnia natężenia bólu, leczeniu bólu oraz monitorowanie skuteczności tego leczenia. Każdy pacjent ma prawo do leczenia bólu zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, bez względu na źródło pochodzenia tego bólu, wiek czy miejsce pobytu.
Rozporządzenie określa wzór karty oceny natężenia bólu, która będzie uwzględniała informacje dotyczące lokalizacji, charakteru bólu i natężenia bólu; rozpoznania i zaleceń terapeutycznych oraz stosowanych lekach przeciwbólowych i ich skuteczności.
„Dotychczasowe regulacje prawne w sposób bezpośredni gwarantowały dostęp do świadczeń zdrowotnych zapewniających łagodzenie bólu i innych cierpień, wyłącznie jako prawo pacjentów będących w stanie terminalnym” – pisze resort w uzasadnieniu. Ważne jest aby ocena bólu odbywała się już na poziomie podstawowej opieki zdrowotnej. Zdaniem reportu, może to zmniejszyć liczbę powikłań związanych z niewłaściwym leczeniem bólu oraz związanych z nimi hospitalizacji i leczenia powikłań.
„Zobowiązanie do dokonywania oceny bólu, jak również dokumentowania tego faktu, w znaczący sposób wpłynie na dostęp do terapii przeciwbólowej. Z klinicznego punktu widzenia ocena natężenia bólu i jego wpływ na jakość życia jest niezwykle ważna w terapii pacjentów. Ból przewlekły jest chorobą, a stopień jego natężenia i wpływ na jakość życia jest miarą odpowiedniej kontroli tej choroby” – pisze resort.
Komentując projekt Iga Rawicka z Digestive Cancer Europe wskazuje, że przewlekły ból ogranicza możliwości normalnego funkcjonowania, a często wykonywania podstawowych czynności, bez względu na rodzaj choroby. Dlatego prawne zagwarantowanie leczenia bólu jest jak najbardziej konieczne. “Obawiam się jednak o to, czy na poziomie POZ lekarzom wystarczy czasu na to, aby w spokoju porozmawiać z pacjentem o jego samopoczuciu i odczuwanym przez niego bólu. Wszelkie pomocne rozwiązania typu gotowe karty oceny natężenia bólu będą na pewno pomocne” – mówi Iga Rawicka.
Jej zdaniem dzięki nowemu prawu łatwiejsze może być diagnozowanie takich chorób, jak na przykład fibromialgia. „Pacjenci często przez wiele lat odwiedzają różnych lekarzy zanim zostanie postawiona prawidłowa diagnoza. A istotą tej choroby jest ból sam w sobie. Skargi na utrzymujący się nieustannie ból powinny być dla lekarza dodatkową wskazówką świadcząca o konieczności poszukiwania i korekty wcześniej postawionej diagnozy. Warto więc te skargi notować i monitorować” – mówi Iga Rawicka.
Po uchwaleniu nowego rozporządzenia bardzo ważne będzie wcielenie go w życie. „Odpowiednie przepisy już funkcjonują, gdy chodzi o pacjentów onkologicznych. A nadal umierają oni nie będąc odpowiednio zaopatrzeni w środki przeciwbólowe podczas ostatniej fazy choroby. Digestive Cancer Europe niestety ciągle odnotowuje przypadki, w których pacjencji, np. z rakiem trzustki, otrzymują nieadekwatnie słabe środki przeciwbólowe i odchodzą w ogromnych cierpieniach” – tłumaczy Iga Rawicka.
Szacuje się, że z powodu bólu przewlekłego cierpi 27 proc. dorosłej populacji naszego kraju, a jednocześnie 55 proc. osób powyżej 65. roku życia. Statystycznie częściej ból przewlekły występuje u osób z chorobami układu krążenia i układu oddechowego.
© mZdrowie.pl