„Powtarzamy od lat, że w ramach medycyny pracy powinien być realizowany szeroki zakres badań profilaktycznych. Zmiany zachodzące w środowisku pracy i w strukturze problemów zdrowotnych społeczeństwa, wymuszają weryfikację podejścia do zdrowia osób pracujących” – mówi prof. dr hab. n. med. Jolanta Walusiak-Skorupa, dyrektor Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Pracy.
– Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że z początkiem maja wprowadzi program „Moje zdrowie”, który zastąpi Profilaktykę 40 plus. Z medialnych doniesień wynika, że profilaktyka w POZ ma zostać rozbudowana. Czy w tym programie znalazło się miejsce również dla medycyny pracy?
Prof. Jolanta Walusiak-Skorupa – Program „Moje zdrowie” nie jest projektowany do realizacji przez służbę medycyny pracy, ze względu na ograniczenia, a właściwie całkowite oddzielenie obszaru opieki profilaktycznej od ogólnego systemu ochrony zdrowia. Niemniej program ten będzie mógł być realizowany przy okazji badań pracowników, jeśli jednostka, w której jest wykonywane badanie, będzie oferowała taką możliwość. Chcę przy tym podkreślić, że jednocześnie trwają prace nad zmianami, zwłaszcza tymi cyfrowymi, w obszarze medycyny pracy, więc mam nadzieję, że w niedługim czasie będziemy uczestniczyć w realizacji programów profilaktycznych.
– Jak medycyna pracy mogłaby się przysłużyć profilaktyce chorób cywilizacyjnych? Czy ma takie możliwości?
– Od lat proponujemy, by wykorzystywać system opieki profilaktycznej nad pracownikami do szeroko rozumianej profilaktyki chorób cywilizacyjnych. Wiąże się to z faktem, że często lekarz medycyny pracy jest tym jedynym odwiedzanym regularnie przez osoby mające poczucie zdrowia, które nie widzą potrzeby korzystania z systemu ochrony zdrowia. Rocznie wykonywanych jest ok. 5,5 mln badań do celów orzeczniczych, co stwarza duży obszar do działań profilaktycznych.
Co do możliwości, w pewnym stopniu to już się dzieje, ponieważ prawidłowo wykonane badanie do celów Kodeksu pracy ujawnia np. czynniki ryzyka chorób cywilizacyjnych, czy wręcz pierwsze objawy tych chorób, a w przypadku, gdy z charakteru narażenia zawodowego wynika wykonanie badań laboratoryjnych, wykrywamy nieprawidłowości np. w poziomie glukozy czy zaburzenia lipidowe. I w takiej sytuacji pracownik powinien otrzymać stosowne zalecenia, czy po prostu informację, jak dbać o swoje zdrowie. Niewątpliwą zaletą jest też cykliczność badań pracowników – niekiedy osoba, która otrzymuje określone zalecenia, wiedząc, że wróci na kolejne badania okresowe, czuje się bardziej zmobilizowana do zrealizowania otrzymanych zaleceń. Oczywiście moglibyśmy robić to w większym zakresie, czyli np. wykonać podstawowe badania laboratoryjne u wszystkich pracowników albo skierować na konkretne badania w ramach finansowanych z NFZ programów profilaktycznych.
– Czy istnieją odpowiednie przepisy, które pozwalają medycynie pracy na działania profilaktyczne, czy dopiero trzeba je stworzyć?
– Działania profilaktyczne należą do ustawowych zadań służby medycyny pracy i to nie wymaga zmian w przepisach. Dodatkowo w art. 229 Kodeksu pracy zapisano możliwość kierowania pracownika do udziału w programach zdrowotnych lub programach polityki zdrowotnej, ale jak dotąd nie ukazały się przepisy wykonawcze. Trzeba pamiętać o tym, że badania do celów Kodeksu pracy są finansowane przez pracodawców, więc jeśli chcemy poszerzać zakres badań i działań profilaktycznych finansowanych z innych źródeł, będzie to wymagało dodatkowych regulacji. I oczywiście elektronicznego włączenia obszaru medycyny pracy do systemu ochrony zdrowia i połączenia np. z systemem P1.
– W 2023 r. American Heart Association zaproponowało wprowadzenie do terminologii medycznej pojęcia zespołu sercowo-nerkowo-metabolicznego (CRM). Jakie biomarkery mogłyby być monitorowane u pracowników w celu wczesnego wykrywania ryzyka rozwoju zespołu CRM? Czy to powinno być m.in. badanie kreatyniny z krwi, najlepiej równolegle z badaniem ogólnym moczu?
– Moim zdaniem przy wypracowywaniu dodatkowych działań profilaktycznych realizowanych przez służbę medycyny pracy powinniśmy ustalić z ekspertami z różnych dziedzin podstawowy zakres badań laboratoryjnych. Oznaczenie poziomu glukozy, lipidogramu, wskaźników biochemicznych funkcji wątroby i nerek (czyli kreatyniny) we krwi oraz badanie ogólne moczu daje nam obraz podstawowych odchyleń w stanie zdrowia pacjenta. Trzeba podkreślić, że te badania są już wykonywane w ramach naszych badań do celów KP, tyle że jest to uzależnione od czynników narażenia, a więc nie jest to robione u wszystkich pacjentów.
– Jedną z rekomendacji autorów raportu „Zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny (CRM) jako wyzwanie w opiece nad pacjentami z chorobami cywilizacyjnymi” jest opracowanie nowego modelu działania medycyny pracy, szczególnie w zakresie profilaktyki i współpracy z lekarzami innych specjalizacji, a także poszerzenie katalogu badań profilaktycznych finansowanych przez NFZ, komplementarnych wobec bilansów zdrowotnych w obszarze zespołu sercowo-nerkowo-metabolicznego. Czy takie badania bilansowe mogłyby być wykonywane w ramach medycyny pracy?
– Powtarzamy od lat, że w ramach medycyny pracy powinien być realizowany szeroki zakres badań profilaktycznych. Jestem zdania, że zmiany zachodzące w środowisku pracy i w strukturze problemów zdrowotnych społeczeństwa wymuszają zmianę podejścia do zdrowia osób pracujących. Oczywiście działania, które są dodatkowe, wykonywane do celów szeroko rozumianej profilaktyki, nie powinny być obowiązkowe w ramach badań do celów Kodeksu pracy. Niemniej profesjonaliści służby medycyny pracy powinni dołożyć wszelkich starań, by pracownicy chcieli te badania wykonywać. Drugą kwestią jest naturalnie finansowanie tych działań, ponieważ nie mogą obciążać pracodawców. I wreszcie najtrudniejsza w chwili obecnej sprawa to połączenie tych dwóch obszarów – naszego głównego systemu ochrony zdrowia i systemu opieki profilaktycznej nad pracownikami, tak aby była możliwa wymiana informacji i ocena uprawnień, wskazań do wykonania ponownego badania (badania do celów KP są niekiedy wykonywane kilka razy w roku, gdy pracownik zmienia pracę lub stanowiska) i sprawnego zadziałania, gdy zostanie zidentyfikowany problem.
(rozmawiała Iwona Kazimierska)