„Porozumienie na rzecz Profesjonalnej Terapii Ran to ważny i konieczny krok w kierunku stworzenia kompleksowego systemu opieki nad pacjentami z ranami trudno gojącymi się. Naszym celem jest wskazanie kierunków zmian i wyznaczenie horyzontu dla dalszych prac, które mają poprawić skuteczność leczenia ran trudno gojących się, zmniejszyć liczbę zakażeń i amputacji” – mówi prof. Tomasz Banasiewicz.
Choć nie ma odpowiednich statystyk, szacuje się, że nawet milion Polaków przewlekle cierpi z powodu ran. Ma to ogromne konsekwencje zdrowotne, społeczne i ekonomiczne. Tętnicze lub żylne owrzodzenia goleni, cukrzycowe owrzodzenia stopy, owrzodzenia odleżynowe i owrzodzenia nowotworowe, zakażenie miejsca operowanego i powikłania gojenia po zabiegach operacyjnych – to główne typy ran, odpowiedzialne za ogromne cierpienie fizyczne i psychiczne chorych. Z powodu braku edukacji i prewencji, opóźnień w diagnostyce i niewystarczającego dostępu do skutecznego, holistycznego leczenia pacjenci często doświadczają przewlekłego bólu i długotrwałych powikłań, nierzadko prowadzących do kalectwa.
„Chorzy z trudno gojącymi się ranami często w ogóle nie wychodzą z domu, nie mogą pracować, mają inne choroby współtowarzyszące, nakręca się spirala wykluczenia. To powoduje, że są w gorszym statusie. Trudno gojąca się rana jest wyrokiem dla pacjenta, który jeszcze musi się mierzyć z systemem. Wprawdzie przynajmniej formalnie istnieje taki produkt NFZ jak kompleksowe leczenie ran przewlekłych, ale na ok. 1 mln ludzi z raną przewlekłą żyjących w Polsce, w 2023 r. skorzystał z niego niecały tysiąc chorych. To pokazuje, że jesteśmy w świecie fikcji. Czas z nią skończyć” – mówił prof. Tomasz Banasiewicz, kierownik Oddziału Chirurgii Ogólnej, Endokrynologicznej i Onkologii Gastroenterologicznej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Poznaniu podczas konferencji inaugurującej kampanię „Rany pod kontrolą”.
Zamiast skutecznego leczenia – wizyta „gazikowa”
Eksperci uczestniczący w konferencji mówili jednym głosem, że obecnie opieka nad chorymi z poważnymi ranami ogranicza się w większości przypadków do tzw. wizyt opatrunkowych czy też „gazikowych”, a to strata pieniądze pieniędzy dla systemu i zaprzepaszczenie szans chorego na szybkie wygojenie się rany. Niestety, niewłaściwe leczenie, polegające głównie na zmianie opatrunków, często trwa miesiącami, a nawet latami. W Polsce jedynie nieliczne ośrodki realizują kompleksowe leczenie ran w ramach finansowania ze środków publicznych.
„Pacjent przychodzi do mnie na wizytę i kiedy go pytam, jak dotąd był leczony, to bardzo często się okazuje, że większość czynności podejmowanych wobec niego to nie było leczenie, tylko wizyty „gazikowe”, prowadzące donikąd. Lekarze powinni mieć świadomość, że muszą podjąć interwencję wobec rany. Często jest potrzebna interwencja chirurgiczna, podjęta w ambulatoryjnie lub szpitalnie. Nie można czekać, aż rana się powikła. Z owrzodzeniami podudzi pacjenci potrafią funkcjonować nie lata, a nawet dziesiątki lat, mimo wysięku z ran. Ale już u pacjentów ze stopą cukrzycową brak prawidłowego leczenia jest prostą drogą do utraty kończyny, a potem życia” – zauważył dr Przemysław Lipiński, sekretarz Zarządu Polskiego Towarzystwa Leczenia Ran. Prof. Banasiewicz dodał, że obecnie aż 80 proc. chorych z raną trafia do szpitala ze wskazań pilnych, bo za chwilę mogą umrzeć, a nie na wczesnym etapie, kiedy wystarczyłby im prosty zabieg chirurgiczny.
Jednym z celów Porozumienia na rzecz Profesjonalnej Terapii Ran, które zawiązali eksperci, jest doprowadzenie do tego, by leczenie ran było obowiązkowym kursem specjalizacji chirurga i innych zawodów związanych z medycyną. Obecnie szkolone są w tym zakresie tylko pielęgniarki i położne. „Mówimy o milionie pacjentów a ludzi, którzy zawodowo zajmują się leczeniem ran na dobrym poziomie, jest niewielu. Nie ma tego w programach specjalizacyjnych, nawet w chirurgii, gdzie mowa jest tylko o ranach pooperacyjnych a nie ma nic o stopie cukrzycowej, odleżynach” – stwierdził dr Lipiński.
Eksperci od ran nie wołają o pieniądze
Według prof. Banasiewicza korzyści z aktywnego leczenia ran byłyby ogromne – czystsze szpitale, krótsze pobyty w nich, mniej zakażeń wewnątrzszpitalnych. „Teraz pacjent z zakażoną raną jest przyjmowany do oddziału, ma pobierany wymaz z rany na posiewy, a wynik badania jest po 2-3 dniach. „Do tego czasu może dotknąć w szpitalu wszystkiego, a my dowiemy się po 3 dniach, że musimy go izolować, bo ma bardzo groźne bakterie. Powinien mieć wykonane wczesne genotypowanie bakteryjne z rany, po 40 minutach mielibyśmy wynik i w razie potrzeby umieścili w izolatce – i to miałoby sens”.
„My nie wołamy o pieniądze. Celem kampanii jest stworzenie racjonalnej metody leczenia ran, która przyniosłaby oszczędności, bo teraz system marnotrawi środki finansowe. Chcemy, żeby było lepiej, żebyśmy nie byli krajem, w którym jest największy odsetek amputacji. Stwórzmy ścieżkę dla pacjentów. Obecnie leczymy proceduralnie, musimy zacząć płacić za jakość. Twórzmy sensowne rozwiązania, które zapewnią, że pacjent od okienka w aptece przez praktykę pielęgniarską, lekarza rodzinnego i specjalistyczne poradnie na szpitalu skończywszy będzie mógł liczyć na jednolite, tożsame, spójne i celowe działanie, w którym będziemy ograniczać zużycie antybiotyków, liczbę amputacji, będziemy przywracać pacjentów do funkcjonowania, z korzyścią dla systemu, a przede wszystkim dla ogromnej liczby ludzi” – podkreślił prof. Banasiewicz.
Profesor Beata Mrozikiewicz-Rakowska, ordynator Pododdziału Diabetologii i Zaburzeń Metabolicznych w Klinice Endokrynologii CMKP w Warszawie, prezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Ran mówiła o pomyśle rady ekspertów, by wzorem onkologii wprowadzić „DiLO ranowe” – „Nazwa w tym momencie jest mniej ważna, chodzi o schemat organizacji opieki. A więc poziom podstawowy, czyli POZ, pośredni – szpitale regionalne, aż wreszcie centra doskonałości. Taka struktura zapewniłaby leczenie ran w sposób kompleksowy”.
Kampania „Rany pod Kontrolą” – to ogólnopolska inicjatywa na rzecz poprawy standardów leczenia ran przewlekłych, której celem jest podniesienie świadomości społecznej na temat leczenia ran oraz poprawa standardów opieki medycznej. W ramach kampanii zainicjowano multidyscyplinarne Porozumienie na rzecz Profesjonalnej Terapii Ran, które zwraca uwagę na znaczenie profilaktyki, odpowiedniej opieki nad pacjentem i antyseptycznego zaopatrzenia rany w celu zapobieżenia zakażeniom. To pierwsza tego typu inicjatywa łącząca różne środowiska na rzecz podnoszenia wiedzy na temat efektywnego leczenia trudno gojących się ran.
Rekomendacje ekspertów
- Stworzenie przez instytucje odpowiedzialne (NFZ, AOTMiT, MZ) jasnej ścieżki opieki nad pacjentem z raną przewlekłą, od etapu prewencji w grupach ryzyka do możliwości szpitalnego leczenia powikłań.
- Współpraca między ośrodkami referencyjnymi, placówkami podstawowej opieki zdrowotnej, poradniami specjalistycznymi oraz aptekami, której głównym celem jest kierowanie pacjentów na właściwą ścieżkę terapeutyczną. Opieka nad pacjentami z ranami trudno gojącymi się wymaga interdyscyplinarnej współpracy na różnych poziomach systemu opieki zdrowotnej.
- W szpitalach niezbędne są zespoły tworzące i nadzorujące realizację zasad profilaktyki i leczenia ran. Ich zadaniem powinno być wprowadzanie do praktyki klinicznej postępowania zgodnego z wytycznymi w zakresie zapobiegania i terapii chorych z ranami trudno gojącymi się, w tym prawidłowego podejścia do antybiotykoterapii oraz uwzględnienia strategii przeciwdrobnoustrojowej AMS (antimicrobial stewardship) opartej m.in. na miejscowej lawaseptyce, antyseptyce i specjalistycznych opatrunkach, dezynfekcji i higienie rąk.
- Zwiększenie dostępności procedur składających się na kompleksową opiekę nad pacjentem z raną, zarówno przez ich finansowanie, jak i poszerzanie kompetencji poszczególnych zawodów, m.in. wystawiania zleceń i recept na zaopatrzenie w wyroby medyczne przez personel medyczny zaangażowanych w terapię ran oraz umożliwienie pielęgniarkom kierowania na badania diagnostyczne, do innych specjalistów lub szpitala oraz wykonywania świadczeń niezbędnych w opiece nad pacjentem z raną.
- Profilaktyka i leczenie ran powinny być elementem edukacji wszystkich zawodów medycznych bezpośrednio związanych z opieką nad raną (zwłaszcza lekarzy), od edukacji akademickiej po programy specjalizacyjne. Ze względu na duże dysproporcje w poziomie wiedzy i umiejętności poszczególnych zawodów medycznych, konieczne jest wprowadzenie jednolitego modelu podnoszenia kompetencji i ich certyfikacji. Kształcenie w zakresie profilaktyki, diagnostyki i leczenia ran powinno być kluczowe w edukacji lekarzy, pielęgniarek, a wybrane elementy leczenia ran – również w innych zawodach medycznych.
- Pielęgniarki odgrywają kluczową rolę w terapii ran ze względu na uwzględnienie tych zagadnień w procesie kształcenia akademickiego i podyplomowego. Należy dążyć do rozwoju kompetencji pielęgniarek, w ramach ich zaawansowanej praktyki, przez zwiększanie zakresu czynności, które mogą wykonywać samodzielnie. Kluczowa jest waloryzacja finansowania porad pielęgniarskich, tak aby pozwalało ono na udzielanie świadczeń według wytycznych, m.in. promocję techniki sterylnej.
- Kształcenie lekarzy i pielęgniarek w zakresie opieki nad chorymi z ranami trudno gojącymi się musi odbywać się w ośrodkach wielospecjalistycznych w ramach stażów. Certyfikacja personelu medycznego zajmującego się prowadzeniem profilaktyki i leczenia ran powinna odbywać się na podstawie 5-letniego doświadczenia, jako jeden ze składników warunkujący możliwość certyfikacji.
- Tworzenie wyspecjalizowanych ośrodków będących najwyższym stopniem referencyjności w zakresie leczenia ran oraz miejscami kształcenia i prowadzenia badań naukowych.
- W celu usprawnienia współpracy między profesjonalistami ochrony zdrowia potrzebne są informacje nt. kompetencji w zakresie leczenia ran. Aktualnie osoby wykonujące zawody medyczne nie posiadają oficjanej wiedzy, do kogo kierować pacjentów. Zalecane jest utworzenie ogólnodostępnej bazy, np. pielęgniarek i lekarzy, którzy spełniają wymagane prawnie kryteria i prowadzą leczenie ran.
- Dzisiejsze leczenie ran wymaga stosowania rozwiązań telemedycznych, dzięki wdrażaniu których usprawniona jest współpraca interdyscyplinarnych zespołów. Te rozwiązania, funkcjonujące z powodzeniem w ramach prywatnej opieki zdrowotnej, powinny być również elementem świadczeń finansowanych ze środków publicznych. Rozwiązania telemedyczne są oczekiwane szczególnie w przypadku pacjentów leczonych w domach oraz z małych miejscowości, dla których wizyty u specjalistów są często niemożliwie i okupione ogromnym cierpieniem.
- Farmaceuci są często pierwszą linią kontaktu dla pacjentów cierpiących z powodu ran. Z tego powodu powinni mieć odpowiednią wiedzę i umiejętności pozwalające na ocenę dolegliwości pacjentów w ramach wywiadu i podjęcia decyzji o konieczności skierowania do specjalisty. Ze względu na bardzo szeroki asortyment produktów leczniczych i wyrobów medycznych stosowanych w terapii ran farmaceuci powinni doskonalić swoją wiedzę w zakresie zasad ich doboru i stosowania.
- Chorzy z ranami trudno gojącymi się odczuwają wstyd, wykluczenie społeczne i są stygmatyzowani, co prowadzi do ukrywania problemów, a w konsekwencji do pogorszenia stanu zdrowia. W leczenie ran często angażowane są rodziny i opiekunowie, którzy cierpią razem z pacjentem. Niezbędne są kampanie społeczne informujące, że rany są problemem, któremu można zaradzić.
O kampanii „Rany pod Kontrolą”
To ogólnopolska inicjatywa na rzecz poprawy standardów leczenia ran przewlekłych, której celem jest podniesienie świadomości społecznej na temat leczenia ran oraz poprawa standardów opieki medycznej. W ramach kampanii zainicjowano multidyscyplinarne Porozumienie na rzecz Profesjonalnej Terapii Ran, które zwraca uwagę na znaczenie profilaktyki, odpowiedniej opieki nad pacjentem i antyseptycznego zaopatrzenia rany w celu zapobieżenia zakażeniom. To pierwsza tego typu inicjatywa łącząca różne środowiska na rzecz podnoszenia wiedzy na temat efektywnego leczenia trudno gojących się ran.