Liczba kobiet zgłaszających się na badania cytologiczne w ostatnim okresie spadła, nie tylko pod wpływem pandemii. Ginekolodzy i onkolodzy zwracają uwagę, że w tej sytuacji potrzebne są działania na rzecz poprawy sytuacji, stosowania nowoczesnych metod, zwiększenia zasięgu badań. Nutką optymizmu jest fakt, że po kilkunastu latach oczekiwań jest refundacja pierwszej szczepionki przeciw HPV.
Prof. Mariusz Zimmer, prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, mówi że skala spadku liczby pacjentek zgłaszających się na badania „budziła przerażenie”. Zwraca uwagę, że obecnie stosowany jest już cały panel badań diagnostycznych w kierunku raka szyjki macicy. Podczas badania cytologicznego można wykorzystać pobrany materiał do diagnostyki HPV.
Profesor Robert Jach z Collegium Medicum UJ wskazuje, że rozwija się standard diagnostyczny w zakresie prewencji nowotworów HPV-zależnych. Oprócz cytologii konwencjonalnej rozwija się cytologia na podłożu płynnym, która umożliwia jednoczesne wykonanie kilku badań. Profesor Jach wskazuje, że szybka diagnostyka, dzięki której można wykrywać zmiany chorobowe we wczesnej fazie rozwoju, stwarza możliwość podjęcia skutecznego leczenia.
W badaniach rozwijają się algorytmy sztucznej inteligencji, pomagające ukierunkować badania i skuteczniej wykrywać przypadki raka szyjki macicy, we wcześniejszej fazie rozwoju choroby. Dr Aleksandra Zimmer-Stelmach z II Katedry i Kliniki Ginekologii i Położnictwa USK we Wrocławiu podkreśla, że sztuczna inteligencja stanowi wsparcie dla lekarza przy stawianiu diagnozy dzięki kumulacji danych pochodzących z dużej liczby wykonanych i przeanalizowanych badań.
„Używając tej technologii chcemy wyłowić jak najwięcej pacjentek, które mogłyby „zginąć” w screeningu konwencjonalnym traktując je jako dodatek do standardu jakim jest cytologia i oznaczenie wirusów HPV” – mówi dr Aleksandra Zimmer–Stelmach – „To technologia przesiewowa, która w przypadku nieprawidłowego wyniku wymaga potwierdzenia przy pomocy tradycyjnej kolposkopii”. Ośrodek wrocławski prowadził badania kliniczne porównujące dokładność decyzji algorytmu z wycinkami histopatologicznymi. Badanie oczekuje na publikację.
W algorytmie postępowania, z niektórymi postaciami nieprawidłowości w wynikach cytologii z HPV, istnieje ścieżka odczekania i powtórzenia badań w odstępie 6-12 miesięcy. Dotyczy to niektórych mało zaawansowanych patologii typu ASCUS i LSIL, które to zmiany mogą się samoistnie wycofać. Mamy wiedzę, że zdecydowana większość infekcji HPV ustępuje samoistnie i choroba się nie rozwija. Niestety w kilku procentach przypadków dochodzi do tak zwanego zakażenia przetrwałego, które może doprowadzić do zmian przednowotworowych i później raka szyjki macicy.
„Obecnie pojawiły się wyroby medyczne i leki, które można stosować, u pacjentek zakwalifikowanych po badaniu cytologicznym i ocenie obecności wirusów HPV, do powtórzenia badania za 6-12 miesięcy. W naszej klinice prowadzimy obserwacje w tym zakresie, które potwierdzają dane literaturowe wykazujące skuteczność w doprowadzeniu do regresji cytologiczno–wirusowej już po 3 miesiącach stosowania tych preparatów. Oczywiście stosujemy takie postępowanie tylko i wyłącznie w tej grupie pacjentek, u których standard postępowania dopuszcza oczekiwanie na ponowny wynik “– dodaje profesor Zimmer.
Cała dyskusja, prowadzona przez red. Karola Poznańskiego: