Czeka nas przeniesienie niektórych terapii dermatologicznych z programów lekowych do refundacji aptecznej. Negocjacje cen nowych leków w coraz większym stopniu będą przechodzić do Komisji Ekonomicznej. Rygory programów lekowych pozostaną rozluźnione, aby ułatwić leczenie chorych w czasie pandemii. – To najciekawsze stwierdzenia wiceministra Macieja Miłkowskiego w czasie debaty mZdrowie „Dermatologia – stan obecny i perspektywy. Podsumowanie decyzji refundacyjnych w 2020 roku oraz wyzwania na kolejne lata”.
Maciej Miłkowski – Jeśli chodzi o łagodzenie skutków pandemii, cały czas obowiązują decyzje ministra zdrowia i NFZ w sprawie złagodzenia rygorów administracyjnych w programach i ewentualnego wydawania leków do przyjmowania w domu. Także w programie lekowym leczenia łuszczycy jest znaczące rozluźnienie wymogów. Dokonaliśmy już ważnych zmian w procesie kwalifikacji, aby zwiększyć zakres decyzji dotyczących czasu leczenia. Dermatologom, których mamy niewielu, jest zdecydowanie łatwiej przyjmować pacjentów – mają więcej czasu dla nowych i trudniejszych pacjentów.
W przyszłym roku być może czeka nas przebudowa programu lekowego zgodnie z oczekiwaniami klinicystów, czyli podwyższenie warunków kwalifikacji do programu lekowego, a jednocześnie przeniesienie terapii do kanału aptecznego, żeby pacjenci mogli je łatwiej dostać. Będziemy o tym dyskutować i spotykać się z producentami, którzy chcą dokonać tej trudnej konwersji. Być może do refundacji wejdą kolejne leki – jeden z preparatów, które są podawane dożylnie, ma już swoje odpowiedniki, więc zapewne otrzymamy wniosek dotyczący leku podskórnego. Zobaczymy, czy firma zdecyduje się wejść na polski rynek. Jeśli tak się stanie, mielibyśmy już wszystkie dostępne leki w tym zakresie.
Kierując się opinią prof. Witolda Owczarka, wprowadziliśmy do refundacji certolizumab pegol, który nie jest lekiem najnowocześniejszym, ale jest wskazany dla kobiet w ciąży. Pomimo ogólnie negatywnego stanowiska prezesa AOTMT (co się bardzo rzadko zdarza), w obszarze leczenia kobiet w ciąży wydał on decyzję pozytywną, dlatego ten lek jednak będzie refundowany. Nowy program lekowy dotyczący pokrzywki, który uruchomiliśmy od stycznia, może być jeszcze poszerzony o możliwość wydawania leku do domu na dłuższy okres, tak aby odpowiednio przygotowani pacjenci mogli je samodzielnie przyjmować.
W obszarze AZS w procesie refundacyjnym znajduje się innowacyjny lek, o którym prezes AOTMiT wprawdzie wydał pozytywną opinię, ale w uzasadnieniu zaznaczył, że warunkiem objęcia refundacją jest obniżenie ceny. Mamy bowiem dużą niezgodność finansową, obecnie sprawą zajmuje się Komisja Ekonomiczna i będzie trudno, żeby został przyjęty – ale różnie to bywa, czasami dochodzimy do porozumienia mimo początkowych problemów. Warto podkreślić, że w leczeniu AZS jest dostępnych kilkanaście różnych leków, tak więc nie można powiedzieć, że pacjenci nie mają żadnej możliwości leczenia.
Negocjacje finansowe przechodzą w coraz większym stopniu na poziom Komisji Ekonomicznej. Z powodu dodatkowych zadań, w praktyce ograniczyłem swoje spotkania z firmami farmaceutycznymi. Jeśli firma potrafi się porozumieć z Komisją Ekonomiczną – to zawsze otrzymuje zgodę na objęcie leku refundacją. Jeśli jednak nie ma porozumienia, analizujmy oczywiście materiały, ale w większości przypadków przyjmuję stanowisko komisji. W związku z tym negocjacje trwają szybciej i są prostsze.
Zajmujemy się także wnioskiem o przeniesienie adalimumabu do refundacji aptecznej, co nie jest proste, ponieważ trzeba byłoby w jednym czasie przenieść produkty wszystkich producentów. Nie ma bowiem możliwości stosowania ich w obu ścieżkach jednocześnie, przy tym samym wskazaniu.
Wprowadzamy tego typu zmiany, przenosząc terapie z programu lekowego do chemioterapii – od stycznia nastąpi takie przeniesienie kilku leków, m.in. w programie lekowym raka płuca oraz chłoniaków. Nigdy wcześniej się nie zdarzyło, aby w jednym momencie trzy bardzo istotne substancje czynne zostały przeniesione do chemioterapii.
Co nas czeka w ochronie zdrowia w 2021 roku? – na pewno będzie to bardzo trudny rok, ale jestem dobrej myśli. Jeśli chodzi o onkologię, chciałbym, żeby poprawiła się diagnostyka. Ostatnio wszyscy zajmują się głównie leczeniem, a przecież wydłużenie życia zawdzięczać możemy przede wszystkim eliminowaniu czynników ryzyka i lepszej zgłaszalności na programy profilaktyczne.
Nadciśnienie tętnicze jest jedną z najpowszechniejszych chorób, ale badania pokazują, że większość pacjentów nie jest dobrze leczona. Chorzy nie stosują się do zaleceń, więc nie potrafimy osiągnąć celu terapeutycznego, przez co dochodzi do powikłań. Podobna sytuacja jest w leczeniu niewydolności serca – jeśli pacjent jest prawidłowo prowadzony, może się obyć bez wizyty w szpitalu przez kilkanaście lat, nawet przy dosyć poważnej niewydolności serca. Pacjentów można skutecznie leczyć znanymi od lat, skutecznymi lekami, co jest popularną metodą w USA. Lekarze często stosują lek za jednego dolara i widzą, że jest skuteczny. Dlatego myślę, że niezależnie od innowacji i nowości stosowanie starych dobrych leków jest również bardzo ważne.
***
W redakcyjnej debacie mZdrowie „Dermatologia – stan obecny i perspektywy. Podsumowanie decyzji refundacyjnych w 2020 roku oraz wyzwania na kolejne lata” udział wzięli: wiceminister Maciej Miłkowski, prof. Joanna Narbutt, konsultant krajowa w dziedzinie dermatologii, prof. Witold Owczarek z Wojskowego Instytutu Medycznego oraz Dagmara Samselska (Unia Stowarzyszeń Chorych na Łuszczycę) i Hubert Godziątkowski (Polskie Towarzystwo Chorób Atopowych).
© mZdrowie.pl