Pilotaż sieci onkologicznej objął 15 tysięcy pacjentów w 4 województwach. Kosztował dotychczas 30 milionów zł. Do końca kwietnia ma być gotowy projekt ustawy o krajowej sieci onkologicznej, zakładający jej utworzenie od początku 2022 roku.
Sejmowa komisja zdrowia dyskutowała o pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej w kontekście poprawy jakości i skuteczności opieki onkologicznej. Pilotaż objął około 15 tys. pacjentów z pięcioma najczęściej występującymi nowotworami (rak płuca, piersi, jelita grubego, jajnika i prostaty). W woj. dolnośląskim jest to 9 tys. pacjentów, w świętokrzyskim – 3 tys., w pomorskim – 1,6 tys. i w podlaskim ponad 1 tys.
Pilotaż w związku z pandemią wydłużono do końca tego roku. Ustawa o krajowej sieci onkologicznej ma wejść w życie na początku 2022 r. “Myślę, że w przeciągu najpóźniej 1,5 miesiąca zechcemy przedstawić ją do Stałego Komitetu Rady Ministrów i rzeczywiście rozpocząć prace legislacyjne w parlamencie” – zapewnił wiceminister Sławomir Gadomski.
Wiceminister Sławomir Gadomski przypomniał, że fundamentalnym założeniem sieci jest wprowadzenie koordynatorów leczenia onkologicznego – “Karta DiLO to zakładała, ale wiele ośrodków to omijało, zatrudniając tylko jednego koordynatora, co stwarzało fikcję”. Zgodnie z założeniami, na 40 nowych pacjentów w miesiącu ma przypadać jeden koordynator.
Pilotaż ma doprowadzić do wypracowania standardów i wzorów dokumentacji medycznej, związanych z diagnostyką i leczeniem (np. raport histopatologiczny, radiologiczny), które będą obowiązywały we wszystkich ośrodkach w sieci. Wiceminister Gadomski powiedział, że już teraz widać, że te dokumenty, które trafiają np. na konsylia, są bardziej kompletne. Zwrócił też uwagę na to, że zainicjowany został proces zbierania danych, mierników. W sieci chodzi też o to – kontynuował wiceminister – by wdrożyć jednolity systemów informatycznych wspierających proces raportowania przede wszystkim mierników jakości.
“Widzimy, że ta pewna standaryzacja działała. Te raporty są bardziej kompletne niż były wcześniej, o czym świadczą głosy klinicystów” – powiedział Gadomski. Zaznaczył, że koszt pilotażu, który rozpoczął się ponad dwa lata temu (grudzień 2018 r.) i objął początkowo dwa województwa – dolnośląskie i świętokrzyskie, a po niecałym roku (październik 2019) został rozszerzony o kolejne regiony – podlaskie i pomorskie – nie przekroczy zakładanych 48 mln zł. Do tej pory wydano na niego około 30 mln zł.
Przedstawiając realizację pilotażu dyrektor Dolnośląskiego Centrum powiedział, że Sieć zakłada referencyjność ośrodków na trzech poziomach. Pierwszy realizuje jeden rodzaj świadczenia onkologicznego, drugi – dwa rodzaje, trzeci – trzy. Chodzi o leczenie systemowe, chirurgię i radioterapię. Dodał, że udało się też stworzyć rejestry medyczne dla objętych pilotażem pacjentów. “Monitorujemy śmiertelność pacjentów i powikłania po leczeniu” – wyliczył Maciejczyk.
Dodał, że chodzi również o skrócenie czasu oczekiwana na wizytę pierwszorazową (średnio do 5 dni), na badanie diagnostyczne i wyniki badań (do 14 dni, licząc od skierowania do otrzymania wyniku), o poprawę jakości diagnostyki onkologicznej, wprowadzenie wymogu interdyscyplinarnego konsylium i o to, aby zapewnić pacjentowi optymalną terapię i poprawić komunikację z nim. Podkreślił, że każdy pacjent z określonym rodzajem nowotworu powinien być diagnozowany w ten sam sposób – według zaleceń. Temu służyć mają opracowane tzw. checklisty, która ułatwi koordynatorom i lekarzom przygotować się do kolejnego etapu opieki onkologicznej. “My te badania wymieniliśmy na takich checklistach. Koordynator wie dzięki temu, jak przygotować pacjenta do kolejnego etapu” – powiedział Adam Maciejczyk.
Dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii prof. Stanisław Góźdź zaznaczył, że pilotaż obnażył wiele niedoskonałości w opiece onkologicznej – “Ale taki był jego sens, by pokazać, co należy poprawić. Ta droga jest właściwa – porządkuje system i staje się on przyjazny dla pacjenta”. (PAP)