Nowe skuteczne leki dla chorych na nowotwory układu krwiotwórczego powinno się stosować jak najwcześniej, już od pierwszej linii terapii – oceniają eksperci. Jak podkreślają, jest to korzyść zarówno dla pacjenta, jak i dla budżetu państwa.
Prof. Krzysztof Giannopoulos, kierownik Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie podkreśla, że w przypadku nowotworów układu krwiotwórczego czas trwania remisji (cofnięcia objawów choroby) po nawrocie zmniejsza się z każdą kolejną linią leczenia. „Dlatego ważny jest wybór najskuteczniejszej terapii już od pierwszej linii leczenia oraz dostępność do jak największej liczby nowych terapeutyków w kolejnych liniach leczenia. W ten sposób możemy istotnie wydłużyć życie chorego” – zaznacza.
Współautor raportu „Hematoonkologia oczami pacjenta, opiekuna oraz klinicysty, czyli kompleksowa diagnoza obszarów wymagających najpilniejszej poprawy”, Mariusz Kordecki z HTA Registry mówi, że leczenie pacjenta z zaawansowanym nowotworem układu krwiotwórczego jest bardziej kosztowne i znacznie bardziej obciąża budżet państwa. Rosną także koszty społeczne choroby – z badania ankietowego wśród pacjentów hematoonkologicznych oraz ich opiekunów wynika, że 32 proc. pacjentów i 46 proc. ich opiekunów podejmuje decyzję o redukcji godzin pracy. „Straty w zarobkach na wszystkich pacjentów hematologicznych z powodu zmniejszenia wymiaru etatu wynoszą rocznie blisko 180 mln”. Dlatego tak ważne jest szybkie diagnozowanie pacjentów z nowotworami układu krwiotwórczego i jak najszybsze włączenie skutecznego, wysokiej jakości leczenia – podkreśla Mariusz Kordecki.
Szybsze rozpoczęcie leczenia pozwala chorym szybciej wrócić do pracy i obniżyć koszty społeczne choroby. Spadają też koszty związane z przedwczesnymi zgonami. Jest to o tyle ważne, że – jak zwrócił uwagę Łukasz Rokicki z Fundacji Carita, na nowotwory układu krwiotwórczego zaczynają chorować coraz młodsze osoby.
Dzięki rozwojowi medycyny w ostatnich latach nastąpił olbrzymi postęp w leczeniu pacjentów z nowotworami krwi. Następstwem tego jest odchodzenie od tradycyjnej chemioterapii na rzecz leków tzw. celowanych. Jeszcze kilka lat temu były to leki głównie stosowane u chorych na nawrotowe i oporne nowotwory krwi, a obecnie stają się standardem również w leczeniu pierwszej linii, przekonywali specjaliści. W Polsce systematycznie poprawia się dostęp do nowych leków. Jednak zdaniem Mariusza Kordeckiego pod względem dostępu do innowacyjnych technologii medycznych w hematoonkologii wciąż jesteśmy „zdecydowanie dwa kroki dalej za światem zachodnim”. „Zależy nam na tym, żeby te najbardziej skuteczne terapie były jak najszybciej wdrażane i żeby możliwości terapeutyczne były dopasowane do potrzeb pacjentów, lekarzy i całego systemu” – mówi ekspert.
Prof. Iwona Hus z Kliniki Hematologii Instytutu Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie przypomina, że w ostatnich miesiącach w Polsce zapadły pozytywne decyzje dotyczące objęcia refundacją nowych terapii osób chorych na szpiczaka plazmocytowego oraz przewlekłą białaczkę limfocytową. Już w pierwszej linii terapii finansowana jest bowiem terapia celowana – wenetoklaksem w połączeniu z przeciwciałem o nazwie obinutuzumab. „To jest leczenie ograniczone w czasie, mające dużą skuteczność w grupie pacjentów w pierwszej linii leczenia” – mówi prof. Giannopoulos i dodaje, że aby zapewnić optymalne leczenie wszystkich pacjentów z PBL o wysokim ryzyku progresji, pierwszą linię leczenia trzeba uzupełnić o leki z grupy inhibitorów kinazy Brutona, jak ibrutynib i akalabrutynib.