W roku ubiegłym najwięcej nowych terapii wdrożono do refundacji w hematoonkologii i hematologii, mam nadzieję, że ten rok będzie równie dobry – powiedział wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski podczas konferencji „Rozwój polskiej hematologii szansa dla pacjentów”. Zwrócił uwagę, że „sporo programów lekowych zostało pozmienianych, sporo leków zostało wprowadzonych i te wszystkie terapie są już stosowane w ramach refundacji”.
Wiceminister Miłkowski podkreślił coraz szybsze obejmowanie refundacją nowych leków – „nowe programy , które w 2021 r. zostały uruchomione, już funkcjonują”. Jako przykład podał leczenie chorych cierpiących na różnego typu choroby hematoonkologiczne i hematologiczne, w tym ostrą białaczkę szpikową oraz szpiczaka plazmocytowego. Według jego zapowiedzi „ten rok również obejmuje bardzo dużo wniosków dotyczących refundacji nowych terapii lekowych”. Od 1 marca na najbliższej liście refundacyjnej znajdzie się m.in. lenalidomid stosowany w leczeniu szpiczaka plazmocytowego w pierwszej linii terapii. „Na większości list w tym roku będą jakieś wskazania. Pracujemy nad tym, żeby istotne rzeczy zmieniać”- podkreślił wiceminister zdrowia.
Na szybki rozwój hematologii w ostatnich latach zwróciła uwagę prof. Ewa Lech-Marańda, krajowy konsultant w dziedzinie hematologii i dyrektor Instytutu Hematologii i Transplantologii w Warszawie. Powiedziała, że Europejska Agencja Leków co roku zatwierdza do użycia kilka nowych cząsteczek. W przypadku hematooonkologii efekty leczenia w 70 proc. zależą od farmakoterapii. Drugą ważną metodą leczenia są przeszczepy szpiku – „To wszystko składa się na wydłużenie w ostatnich latach czasu przeżycia chorych, a nawet wyleczenia niektórych pacjentów”.
Wraz z postępem w terapii zwiększają się koszty leczenia chorych, jednak spłaca się to w postaci większego efektu terapeutycznego, jak również społecznego i ekonomicznego. Dłuższe przeżycia, często z zachowanie dobrej jakości życia, sprawiają, że pacjenci są częściej aktywni zawodowo i społecznie, co przekłada się na mniejsze obciążenie chorobami nowotworowymi. Według prof. Ewy Lech-Marańdy, w naszym kraju dostęp do nowoczesnych leków skrócił się o rok: średnio z 3,5 roku przed kilku laty do 2,5 roku w okresie ostatnich trzech lat 2019-2021. Zmienia się też strategia leczenia, coraz częściej wykorzystuje się terapie skojarzone kilku leków o odmiennym mechanizmie działania.
„Coraz większą rolę odkrywają tzw. terapie celowane, które zwykle są mniej toksyczne i coraz częściej przechodzą do pierwszej linii leczenia” – wyjaśniała konsultant krajowa. Nowe terapie często najpierw są stosowane w chorobach bardziej zaawansowanych, nawrotowych i opornych na leczenie. Z czasem, gdy się potwierdza ich skuteczność, przesuwane są do początkowych linii leczenia. „Ogólnie wiele pozytywnych zmian w ostatnich trzech latach nastąpiło w polskiej hematologii, choć wciąż są wyzwania przed nami. Potrzebne są dalsze zmiany w refundacji terapii, z nadzieją zatem patrzymy w przyszłość” – dodała prof. Ewa Lech-Marańda.
Aleksandra Rudnicka z Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych przyznała, że lista nowych leków, które weszły ostatnio do refundacji, jest bardzo długa – „Hematoloonkologia bardzo się rozwija w ostatnich latach, pacjenci mają dostęp do wielu najnowocześniejszych terapii zgodnie ze standardami europejskimi”. Katarzyna Lisowska ze Stowarzyszenie Hematoonkologiczni zwróciła uwagę na wciąż występujące innego typu problemy i potrzeby zgłaszane przez pacjentów hematologicznych. Najczęściej wskazują oni na ograniczony dostęp do sanatoriów i psychoonkologów oraz brak porad dietetycznych. „Chorzy nie rozumieją, dlaczego jednym pacjentom przysługuje tzw. ratunkowy dostęp do terapii lekowych (RDTL), a innym nie. Brakuje też wiedzy o badaniach klinicznych” – tłumaczyła. Jej zdaniem w każdym szpitalu hematoonkologicznym powinien być koordynator, z kim można było o tym porozmawiać. „Obecnie jest tak, że pacjenci wysyłają dokumenty w sprawie kwalifikacji do badania klinicznego, jednak często nie otrzymują oni żadnej odpowiedzi” – dodała. (PAP)