Leki biologiczne stanowią wielką nadzieję medycyny na opracowanie skutecznych terapii chorób, których dotychczas nie potrafiliśmy wyleczyć. Wraz z pojawianiem się leków biologicznych równoważnych (biosymilarów) na rynku pojawia się konkurencja i spadają ceny terapii. Rosną natomiast nadzieje systemów refundacyjnych na poszerzenie dostępu do leczenia biologicznego dla znacznie większej liczby pacjentów. Nadzieje te wyrażają wszyscy interesariusze systemu.
Zapowiadane zwiększanie wydatków budżetowych na ochronę zdrowia powinno oznaczać również wyższe wydatki na refundację leków. Większa ilość publicznych pieniędzy jest, obok oszczędności wynikających ze spadku kosztów terapii, drugim mocnym argumentem na rzecz upowszechniania dostępu do terapii biologicznych.
Proces obejmowania kolejnych leków biologicznych refundacją trwa w Polsce od lat. Widoczne są jego pozytywne efekty. Trzeba doceniać wiele decyzji podjętych zwłaszcza w ostatnich kilku latach, które zwiększyły liczbę refundowanych leków.
Z drugiej strony jednak widoczne są bariery i niespełnione oczekiwania, a wiele potrzebnych decyzji podjętych (jeszcze) nie zostało. Mogą to być decyzje odnoszące się do ułatwienia kwalifikacji pacjentów do leczenia, ulepszenia zasad finansowania programów lekowych, zmiany metody refundacji z programów lekowych na refundację apteczną, systemu zachęt dla szpitali i lekarzy. Wszystkie jednak powinny koncentrować się na osiągnięciu głównego celu, jakim jest zwiększenie dostępu pacjentów do leczenia.
Powoli zmierzamy do sytuacji, w której najgorętszym problemem przestaje być obecność, lub nie, danej cząsteczki czy produktu na liście leków refundowanych. Ta właśnie kwestia wywoływała od lat najwięcej emocji i kontrowersji. Koncentrowały się w niej wysiłki, korzyści i ograniczenia przemysłu, pacjentów, lekarzy oraz płatnika publicznego. Dzisiaj jednak, przy ciągłym poszerzaniu tej listy, musimy zacząć stawiać pytanie, czy równie szybko poprawia się dostępność pacjentów do leczenia dopisywanymi lekami. Warto organizować konferencje i kampanie nie tylko na rzecz dodania nowego leku do listy, ale na rzecz objęcia refundowanym leczeniem nowych pacjentów.
Jeśli chodzi o wdrażanie leków biologicznych do leczenia w Polsce, idziemy w dobrym kierunku, ale o wiele za wolno. Właściwie dopiero wkraczamy na drogę szerokiego wprowadzania terapii biologicznych do polskiej medycyny. Dlatego najważniejszą konkluzją powinien być apel do decydentów: naprawdę, warto podążać tą drogą, ale trzeba przyspieszyć i usuwać bariery blokujące rozwój leczenia biologicznego w naszym kraju.