Pandemia ukazała krach w zawodzie pielęgniarki. Wiemy, jak system poukładać, ale resort nie podejmuje dialogu – mówi Dorota Gardias, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych i wiceszefowa Rady Dialogu Społecznego.
W środę przed siedzibą Ministerstwa Zdrowia odbyła się manifestacja przedstawicieli organizacji zrzeszonych w Forum Związków Medycznych, m.in. lekarzy, pielęgniarek i diagnostów laboratoryjnych. Oceniają oni krytycznie propozycję resortu zdrowia, regulującą wzrost minimalnych wynagrodzeń pracowników medycznych. Wyrazili też w Światowym Dniu Ochrony Zdrowia oraz Dniu Pracownika Ochrony Zdrowia swój sprzeciw wobec polityki zdrowotnej rządu i stale pogarszających się warunków pracy i płacy w systemie.
“Gdyby nie stan pandemiczny, byłaby manifestacja. Byliśmy przygotowani na dużą manifestację” – mówi Dorota Gardias. Jej zdaniem od ponad wielu lat system ochrony zdrowia “jest źle zarządzany”. “Nikt nie chce się tym zajmować, bo to ogromne wyzwanie polityczne” – dodaje.
Pytana o to, czy personel medyczny podejmie generalny strajk, Dorota Gardias powiedziała, że jeśli przedstawiciele związków zawodowych uznają, że jest konieczny, to taki protest ogłoszą, choć pandemia nie jest dobrym na to momentem – “Dzisiaj w poczuciu odpowiedzialności tego zrobić nie możemy, bo jest bardzo dużo chorych i medycy muszą zostać w szpitalu, bo tak naprawdę żaden minister nie pomoże w szpitalach swoimi wystąpieniami. Gdyby dialog był prowadzony, moglibyśmy się porozumieć. A my nie możemy się porozumieć z rządem, jaki system ma być. Odpowiedzialny rząd powinien usiąść i z nami rozmawiać”.
Zwróciła uwagę na to, że pielęgniarka, aby rozpocząć pracę, musi kształcić się 13 lat. “Pielęgniarki nigdy nie zarabiały dużo, ale chętnych było więcej. Wiele ludzi uciekło ze względu na finanse” – powiedziała. Zauważyła dalej, że system ochrony zdrowia “kręci się”, bo osoby te pracują w różnych miejscach i często są przeciążone z tego powodu. To z kolei wiąże się ze spadkiem jakości pracy i niebezpieczeństwem dla pacjenta.
Pytana o to, ile powinna zarabiać pielęgniarka, która zaczyna pracę w zawodzie, oceniła że 8 tys. zł brutto – “Te środki powinny być naznaczone na pensję”. Jej zdaniem, zaletą dawnego systemu była jasna wycena, jaki jest dodatek za lata pracy, wykształcenie i funkcje. “Ten zawód można poukładać. Wiemy jak to zrobić. Dzisiaj w pandemii okazało się, że jest krach w tym zawodzie” – podsumowuje Dorota Gardias. (PAP)