Wśród pielęgniarek i położnych 78 proc. doświadczyło agresji w trakcie pracy. Świadkiem agresji w pracy był niemal każdy przedstawiciel wspomnianych zawodów medycznych. Pomimo powszechności zjawiska, wciąż nie wypracowano spójnych rozwiązań zapobiegających eskalacji agresji. Ofiary przemocy są najczęściej pozostawione same sobie.
Brakuje spójnego, systemowego modelu deeskalacji przemocy w opiece medycznej. Pracownicy starają poradzić sobie na własną rękę, ale czasem na drodze staje inne negatywne zjawisko – mobbing. W opublikowanym przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych raporcie przedstawiono przemoc w miejscu pracy oczami pielęgniarek i położnych. Raport OZZPIP powstał na podstawie danych uzyskanych w badaniu ankietowym, przeprowadzonym wśród pielęgniarek i położnych w lutym 2025 r. Wzięło w nim udział 1846 osób, z czego większość stanowiły kobiety – ankietę wypełniło 80 mężczyzn. 5 osób nie podało informacji o płci. 1702 osoby wskazały, że pracują jako pielęgniarki, a 144 jako położna/położny.
Badanie OZZPiP wykazało, że 78 proc. pielęgniarek i położnych doświadczyło agresji w czasie pracy, w ostatnim miesiącu przed udziałem w badaniu. 54 proc. pracowników, którzy mieli do czynienia z przemocą, wciąż pracuje w miejscu, w którym to się wydarzyło. 70 proc. podkreśla, że agresywne zachowania nie są rzadkością, lecz stale się powtarzają. Problem ten nie doczekał się więc skutecznego rozwiązania. W 25 proc. placówek nie istnieją procedury na wypadek agresywnych zachowań.
Pielęgniarki i położne są najbardziej narażone na agresję podczas pracy na SOR, izbach przyjęć, w systemie ratownictwa medycznego, a także w takich oddziałach szpitalnych jak psychiatria, oddział wewnętrzny i geriatria. Sprawcami przemocy są głównie pacjenci (68 proc.) oraz członkowie ich rodzin (38 proc.).
Ponad połowa respondentów doświadczyła lub była świadkiem zachowań przemocowych ze strony współpracowników lub przełożonych. Wśród agresywnych zachowań na terenie jednostek medycznych dominuje przemoc słowna (91 proc.), następnie przemoc psychiczna (50 proc.) oraz przemoc fizyczna (47 proc.). Wśród powodów eskalacji agresji wskazywano najczęściej zaburzenia psychiczne pacjentów, niezadowolenie z usług, brak cierpliwości wobec personelu, stres pacjenta oraz konflikt w pracy.
Sytuacje przemocowe odbijają się na funkcjonowaniu osoby, która jest ich ofiarą lub świadkiem. 47 proc. ankietowanych odczuwa silny stres, 40 proc. towarzyszy lęk przed podobnymi sytuacjami w przyszłości, a u 31 proc. zanikła motywacja do pracy. Dodatkowo 14 proc. doświadcza zaburzeń snu. W efekcie tych problemów 17 proc. pielęgniarek i położnych musiało korzystać ze zwolnienia lekarskiego.
Ponad 60 proc. osób będących ofiarami przemocy w pracy nie otrzymało żadnego wsparcia. Natomiast 30 proc. otrzymało je od współpracowników, a jedynie 7 proc. – od przełożonego. Zaledwie 2,5 proc. osób skorzystało z pomocy psychologa.
Zdaniem autorów raportu konieczne jest stworzenie systemowych schematów radzenia sobie z przemocą, w których nie można pominąć także kwestii mobbingu. Potrzebne są środki ochrony, dostosowane do potrzeb medyków. Eksperci podkreślili również wagę systematycznych szkoleń z radzenia sobie w przypadku agresji czy zwiększenia dostępności wsparcia psychologicznego.