Podjęliśmy decyzję o zmianie formuły “białego miasteczka”. Przenosimy główną aktywność do sieci; miasteczko zostaje symbolicznie – poinformowała Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Podkreśliła jednocześnie, że postulaty medyków nie dotyczą wyłącznie płac, ale także zmiany organizacji systemu ochrony zdrowia.
“Podjęliśmy decyzję o zmianie formuły Białego Miasteczka” – powiedziała Krystyna Ptok na konferencji prasowej Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Ochrony Zdrowia zorganizowanej w Białym Miasteczku, nieopodal kancelarii premiera w Alejach Ujazdowskich w Warszawie.
Wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Artur Drobniak dodał, że zmianę formy protestu nakazuje medykom odpowiedzialność – “Rząd nie podejmuje żadnych działań, które mają ograniczyć czwartą falę, nie pomaga medykom walczyć z pandemią. My – wszyscy pracownicy ochrony zdrowia – zobowiązujemy się, że zrobimy wszystko, by uratować jak najwięcej Polaków”. Krystyna Ptok wyjaśniła, że decyzja o zmianie formy protestu podyktowana jest m.in. sygnałami, które płyną od przedstawicieli ochrony zdrowia o problemach “ze spinaniem grafików” w placówkach medycznych – “Decyzją wojewodów przenoszone są osoby do szpitali tymczasowych. Okrawa się personel, który jest w oddziałach szpitalnych, w których leczymy pacjentów na inne schorzenia niż COVID”.
Białe miasteczko, jak dodała Krystyna Ptok, zostaje symbolicznie tam, gdzie jest teraz, a protestujący przenoszą aktywność do sieci – “Nadal będzie zgłoszone zgromadzenie. (…) Wirtualnie będziemy udzielać porad pacjentom, przeprowadzać filmy instruktażowe”. Krąg osób, z którymi komitet będzie współpracować, zostanie poszerzony o pacjentów – “Powinniśmy scalić nasze działania i przez czas pandemii wypracować stanowiska.
“Jeśli nadal nie będziemy mieli dobrego porozumienia z ludźmi, którzy odpowiedzialni są za zdrowie i życie pacjentów w państwie, za bezpieczeństwo zdrowotne, to nie wykluczamy ponownego wyjścia na ulicę” – zapowiedziała Krystyna Ptok. Akcentowała, że postulaty protestujących nie dotyczą wyłącznie płac – “Domagamy się zmiany organizacji systemu ochrony zdrowia w Polsce, by działał na rzecz pacjentów i na rzecz personelu”. Przekonywała, że problemy publicznej ochrony zdrowia nadal są nierozwiązane – “Będziemy robić wszystko, by do decydentów docierał nasz głos. Uważamy, że tylko dialog i ciągła presja na osoby w państwie, które są decyzyjne może zmienić sytuację” . (PAP)