Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy przedstawił wyniki badania ankietowego przeprowadzonego wśród lekarzy na temat rynku pracy. Analiza pozycji lekarzy na rynku pracy dotyczyła miejsca i formy zatrudnienia, wynagrodzeń oraz doświadczeń w pracy z publiczną i prywatną ochroną zdrowia. OZZL domaga się od Ministerstwa Zdrowia przedstawienia wizji systemu ochrony zdrowia, opartego na zaufaniu i szacunku.
Badanie przeprowadzone przez OZZL, we współpracy z Medycyną Praktyczną, wykazało, że aż 60 proc. lekarzy pracuje w jednym lub dwóch miejscach. Od 2022 roku nie obserwuje się istotniejszych zmian w tej w kwestii. Lekarze dostrzegają inne zalety pracy w publicznych placówkach oraz w sektorze prywatnym. Aż 62 proc. badanych wskazało, że kluczowym atutem placówek publicznych jest możliwość lepszego leczenia pacjenta, jak również perspektywa rozwoju zawodowego (51 proc. wskazań). Co ważne, wzrosło poczucie, że w publicznej ochronie zdrowia można lepiej leczyć pacjenta – z 45 proc. wskazań w roku 2020 r. do 62 proc. w roku 2024.
Lekarze zatrudnieni w prywatnych placówkach doceniają poziom wynagrodzenia oraz organizację pracy. Niezależnie od miejsca zatrudniania, pytani o to, co najbardziej przeszkadza im w pracy, lekarze na pierwszym miejscu wymieniają nieadekwatne wynagrodzenie i organizację pracy. Nieadekwatne wynagrodzenie przeszkadza w pracy aż 68 proc. badanych lekarzy zatrudnionych na umowę o pracę. Inaczej perspektywę wynagrodzeń oceniają lekarze zatrudnieni na kontrakcie, wśród których wynagrodzenie zostało wymienione w tym kontekście jedynie przez 33 proc.
OZZL przypomina w tym kontekście, że ustawowa pensja przewidziana dla lekarza specjalisty zatrudnionego na umowę o pracę na jednym etacie w placówce publicznej wynosi obecnie 65 zł za godzinę brutto, czyli około 46 zł netto. Wynagrodzenie miesięczne przy 160 godzinach pracy takiego lekarza specjalisty wynosi ok. 10 375 zł brutto i 7 400 zł netto. Są oczywiście lekarze, którzy zarabiają bardzo dużo, zwłaszcza lekarze kontraktowi i z wysokimi kwalifikacjami zabiegowymi. Podana przez AOTMiT mediana wynagrodzeń lekarzy wynosi 17 tys. zł.
Zdaniem OZZL, krzywdzące jest odwracanie uwagi od braku reform, budowanie napięcia społecznego i obciążanie medyków winą za dziury budżetowe w systemie, bo to nie lekarze, ale Ministerstwo Zdrowia ustala zasady. A “lata kolejnych pomysłów na system opieki zdrowotnej w Polsce zróżnicowały formy wynagradzania, stawki lekarzy i sprowadziły ich do poziomu winnych zapaści finansów ochrony zdrowia.” Przewodnicząca Zarządu Krajowego OZZL, Grażyna Cebula-Kubat podkreśla – “To nie my lekarze stworzyliśmy ten system, to nie my doprowadziliśmy do patologii, która jedną procedurę docenia, a drugą traktuje po macoszemu. To nie nasza wina, że lekarza zatrudnionego na umowę o pracę traktuje się, jak medyka gorszej kategorii.”
Prezes Cebula-Kubat dodaje – “Lekarze żądają stworzenia realnych reform, które przestaną sprowadzać lekarzy do przedmiotu dyskusji o pieniądzach. Lekarz jest od leczenia i ma zarabiać sprawiedliwie, adekwatnie do umiejętności, wiedzy i odpowiedzialności i być wynagradzany za efekty pracy. Lekarz musi mieć warunki do spokojnego i profesjonalnego leczenia. Postulaty OZZL odnośnie wynagrodzeń lekarzy są niezmienne: 3 x średnia krajowa dla lekarza specjalisty zatrudnionego w podmiocie publicznym na umowę u pracę, na jednym etacie, ale teraz dołączamy do nich kolejny postulat. Oczekujemy przedstawienia przez Ministerstwo Zdrowia wizji systemu, w którym odbudowane zostanie wzajemne zaufanie i szacunek, a my będziemy mieć wreszcie czas dla pacjenta, aby traktować go po partnersku, zamiast tłumaczyć się z problemów systemu, dla odwrócenie uwagi.”