„Pandemia pokazała, że żaden z systemów ochrony zdrowia – nawet tych najsilniejszych i najlepiej zorganizowanych – nie był przygotowany na taki rozwój wydarzeń. Pokazano nam, gdzie leżą granice wydajności. Tempo, w jakim posuwają się prace nad szczepionką, jest bezprecedensowe – podkreślali eksperci podczas 10. Forum Dialogu Polsko-Szwajcarskiego.
Pandemia COVID-19 otwiera drzwi do przyszłości cyfrowej, szczególnie w ochronie zdrowia. Prezes Polsko-Szwajcarskiej Izby Gospodarczej Michał Stępień podkreśla, że Izba od wielu lat wspiera współpracę pomiędzy polskimi i szwajcarskimi firmami – „Szwajcaria jest jednym z liderów innowacyjności w tym obszarze, dlatego staramy się tamtejsze rozwiązania przenosić na polski grunt. Już dziś mamy także w Polsce możliwość np. zdalnego monitorowania stanu zdrowia pacjenta czy przesyłania dokumentacji medycznej w formie elektronicznej”.
Dr Lukas Engelberger, przewodniczący Konferencji Dyrektorów ds. Zdrowia Kantonów w Szwajcarii podczas swojej prezentacji przedstawił szwajcarską drogę w walce z pandemią. Zaznaczył przy tym, że poszczególne kantony mają dużą autonomię, dlatego w wielu okręgach restrykcje były wprowadzane w różnym stopniu i różnym czasie. „Szwajcaria, podobnie jak inne państwa europejskie, mocno ucierpiała w związku z kryzysem pandemicznym. Liczba zakażonych pacjentów obecnie spada, nie ma lockdownu, udało nam się poluzować niektóre obostrzenia. Od początku pandemii mieliśmy ponad 327 tys. potwierdzonych przypadków zakażenia wirusem SARS-CoV-2. W maju liczba zakażeń zmalała, więc mogliśmy otworzyć np. restauracje, natomiast druga fala pojawiła się u nas w październiku i w tej fazie jesteśmy cały czas” – wyjaśniał dr Engelberger.
Pandemia wymaga działań pod presją czasu, dlatego nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć ich skutki. Dopiero po około 2 tygodniach możemy – mniej więcej – ocenić, czy wprowadzone restrykcje przynoszą zamierzony skutek. „Wszyscy mamy problemy z przepełnionymi szpitalami, przeciążeniem systemów ochrony zdrowia” – dodał Lukas Engelberger. Organizacja pracy w placówkach medycznych czy domach pomocy społecznej jest ogromnym wyzwaniem we wszystkich krajach. „Myślę, że strategia walki z pandemią jest wszędzie podobna. Musimy minimalizować ryzyko zakażeń i starać się utrzymać gospodarkę. Niesłychanie ważna jest dobra komunikacja pomiędzy urzędami i obywatelami. W tym pomaga także postępująca digitalizacja” – zaznaczył szwajcarski ekspert.
W Szwajcarii wdrożono m.in. Swiss Covid App – aplikację, którą można zainstalować na telefonie, posiadającą funkcję tzw. śledzenia bliskości. Używa funkcji Bluetooth, aby śledzić i rejestrować spotkania pomiędzy poszczególnymi osobami (urządzeniami), które trwają dłużej niż 15 minut. Jeśli ktoś spotka się z osobą zakażoną COVID-19, dostanie powiadomienie na swój telefon i ostrzeżenie, że mogło dojść do zakażenia. Takie rozwiązania są intensywnie dyskutowane na całym świecie, ponieważ naruszają prywatność obywateli.
Drugim rozwiązaniem jest aplikacja Covid Care App, dedykowana dla miasta i kantonu Bazylea. Przy jej pomocy osoby przebywające na kwarantannie mogą kontaktować się z urzędami i służbami. Mają także możliwość sprawdzenia, czy dana osoba przebywa – podczas kwarantanny – w miejscu, które wskazała.
Autonomia kantonów, polityka Federacji
Dla polityki każdego kraju pandemia jest problemem systemowym. Szwajcaria jest krajem federacyjnym, kompetencje związane z polityką zdrowotną spoczywają głównie na rządzie centralnym. Każdy z kantonów ma dość dużą autonomię, posiada swój departament zdrowia z szerokimi kompetencjami. Restrykcje nakładane są z jednej strony przez Federację (np. rozporządzenie nakazujące noszenie maseczek), z drugiej strony regulowane są także przez władze lokalne. Obecnie dopuszczono organizację wydarzeń, w których udział bierze nie więcej niż 50 osób, natomiast w restauracji może przebywać jednocześnie 4 gości. Rząd zaleca pracę zdalną, jeśli ktoś ma taką możliwość, jednak nie nałożono żadnych ograniczeń w kwestii opuszczania miejsca zamieszkania. W imprezach rodzinnych może wziąć udział nie więcej niż 10 osób, natomiast w przestrzeni publicznej – z zachowaniem wszelkich środków ostrożności – może zgromadzić się 15 osób. Demonstracje polityczne są dopuszczalne, ale pod warunkiem noszenia maseczek.
„To jest sytuacja, która od wszystkich wymaga bardzo dużej odpowiedzialności. Najwięcej zakażonych jest we francuskojęzycznych kantonach, gdzie całkowicie zamknięto np. restauracje” – podsumował dr Lukas Engelberger.
BIG DATA
Eksperci dyskutowali m.in. o wykorzystaniu danych. Pełniący obowiązki prezesa Agencji Badań Medycznych dr Radosław Sierpiński podkreślił, że w Polsce coraz częściej wykorzystujemy bazy danych, w coraz bardziej zaawansowanym stopniu. „Mamy, rosnącą bazę informacji pochodzących z IKP, trwają prace nad możliwościami jej wykorzystania i poszerzenia informacji, które możemy z niej pozyskać. Niewątpliwie musimy cały czas budować system zbierania i przetwarzania danych dobrej jakości, a później odpowiednio je przeanalizować, aby przyniosły korzyść pacjentom i systemowi ochrony zdrowia. Pamiętajmy, że odpowiednio zebrane dane – to nie tylko lepsza opieka nad pacjentem, ale także możliwość sprawniejszego zarządzania, alokacji środków i oszczędności.
ABM zajmuje się nie tylko finansowaniem niekomercyjnych badań klinicznych, ale także kwestiami analitycznymi. „Wkrótce rozpiszemy konkurs dotyczący wykorzystania sztucznej inteligencji w procesie podejmowania decyzji w obszarze onkologii. Digitalizacja ochrony zdrowia jest zdecydowanie jednym z priorytetowych kierunków rozwoju” – podkreślał dr Sierpiński. Radosław Sierpiński został powołany przez premiera Mateusza Morawieckiego na stanowisko pełnomocnika ds. rozwoju sektora biotechnologii – „Myślę, że rozwój w kierunku digital health spowoduje, że z punktu widzenia biznesowego Polska stanie się atrakcyjnym rynkiem dla dużych firm farmaceutycznych. W najbliższym czasie będziemy chcieli rozwijać hub biotechnologiczny. Jednym z priorytetów będzie wsparcie w kierunku zdrowia cyfrowego”.
Dr Regina Grossmann, dyrektor Centrum Badań Klinicznych Szpitala Uniwersyteckiego w Zurychu wymieniła i pokrótce opisała niektóre inicjatywy szwajcarskie w obszarze wykorzystania baz danych – „W 2009 r. wystartowaliśmy z projektem Sieci Zdrowotnych Danych Osobowych, której celem było zbudowanie infrastruktury pozwalającej na gromadzenie danych z obszaru ochrony zdrowia w sposób systemowy”.
„Zebrane dane powinny być wystandaryzowane i gromadzone w taki sposób, żeby mogły być przekazywane pomiędzy placówkami medycznymi. Pamiętajmy, że Szwajcaria jest państwem federalnym i stanowi to pewną przeszkodę dla wymiany danych. Obecnie realizujemy różne projekty pilotażowe, wykazaliśmy już, że nasze rozwiązania są skuteczne. Naszym celem jest to, by ten system sam się utrzymywał. Dużym problemem jest jednak jakość danych zbieranych podczas badań klinicznych. Prawo reguluje standardy jakościowe zbieranych danych, jesteśmy w fazie przejściowej. Rejestry, które mamy, były budowane niemal 10 lat temu, kiedy jakość zbieranych informacji nie była priorytetem” – mówiła dr Grossmann.
Cyfryzacją ochrony zdrowia w Polsce zajmuje się m.in. Sieć Badawcza Łukasiewicz. Dr Marcin Kraska, wiceprezes ds. badań i rozwoju mówił, że zdrowie jest jednym z filarów jej działalności – „W obszarze zdrowia powiązanych jest 18 instytutów, prowadzimy ponad 120 projektów. Jedną z naszych inicjatyw jest Wirtualny Instytut Badawczy, który rusza właśnie z naborem na projekty w obszarze onkologii. Przeznaczymy na ten cel 450 mln zł”.
O znaczeniu jakości gromadzonych danych mówił także dr hab. Adam Maciejczyk, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Onkologii we Wrocławiu – „Pilotaż Krajowej Sieci Onkologicznej trwa od 2019 r., gromadzimy tam dane jak np. liczba zrealizowanych zabiegów, ale też terminowość realizowanych świadczeń czy opisu dokumentów, zbieramy też dane dotyczące badań molekularnych. Dzięki zbudowaniu jednego systemu i sposobu gromadzenia danych, łączymy interoperacyjność w czterech województwach, dzięki czemu uzyskujemy lepsze wyniki leczenia”.
Dane mają ogromne przełożenie na pacjenta indywidualnego, ale również na zdrowie całej populacji. Dysponujemy już medycyną personalizowaną, zwiększającą szansę przeżycia i poprawiającą jakość życia pacjentów. Pozwala ona także optymalizować środki, które wydajemy na leczenie jako społeczeństwo. „Nie damy sobie rady, jeśli nie postawimy na nowe technologie, szybszy i bardziej demokratyczny dostęp do usług cyfryzacji, które państwo proponuje obywatelom. W Polsce 21 tys. Polek zapada na raka piersi, mamy refundowane leczenie na poziomie światowym, jednak dostęp do terapii zależny jest od miejsca zamieszkania. Zaledwie 34 proc. kobiet ma szansę na leczenie najnowszymi terapiami, tymczasem w Niemczech ten odsetek wynosi 50 proc., choć w obu krajach terapia jest w pełni refundowana. Nowe technologie nie tylko odciążą ochronę zdrowia, ale też poprawią efektywność dostępu do nowoczesnego leczenia” – mówiła Marta Wielondek, dyrektor generalna Novartis Oncology w Polsce.
Pomimo poprawiających się w Polsce warunków do rozwijania nowych technologii, krajowe innowacyjne startupy wciąż szukają szans rozwoju w Stanach Zjednoczonych. Wiktor Janicki, dyrektor generalny Roche Polska wyjaśniał, gdzie leży przyczyna tej sytuacji – „Tam mamy świetną współpracę akademii z biznesem, Amerykanie są także bardziej chętni do dzielenia się danymi. Cieszą mnie więc inicjatywy Agencji Badań Medycznych i innych instytucji, które chcą budować przyjazne środowisko do rozwoju nowych projektów. W USA jest także większy popyt na innowacje, siłą rzeczy popyt napędza podaż. Ostatnim elementem jest przewidywalność regulacji, które w USA są stabilne i klarowne”.
© mZdrowie.pl