„Dla mnie to jasne, krystalicznie jasne: potrzebujemy budowy Europejskiej Unii Zdrowia. Najwyższy czas by się za to zabrać” – mówiła Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej w dorocznym orędziu o stanie Unii.
Nowa komisarz, która objęła swój urząd w grudniu 2019 roku, po raz pierwszy wygłaszała tradycyjne dla Unii Europejskiej wystąpienie programowe. Sprawy ochrony zdrowia uznała w nim za priorytetowe.
„Dla mnie to jasne, krystalicznie jasne: potrzebujemy budowy Europejskiej Unii Zdrowia. Aby to zrobić, musimy już teraz wyciągnąć pierwsze wnioski z kryzysu zdrowotnego, który nas dotyka. Zaproponowałam program EU4Health, zaproponowałam zwiększenie finansowania obszarów zdrowotnych i jestem wdzięczna, że obecny skład Parlamentu Europejskiego jest gotowy walczyć o więcej środków na zdrowia” – mówiła Ursula von der Leyen.
Sugerowała, by te dodatkowe środki w pierwszej kolejności przeznaczone zostały na wzmocnienie Europejskiej Agencji Leków i Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób.
„Po postawieniu tego pierwszego kroku potrzebować będziemy drugiego, w postaci powołania Europejskiej Agencji Badań i Rozwoju Biomedycznego (BARDA) – mówiła Ursula von der Leyen. Ta nowa agencja ma wspierać zdolność i gotowość do reagowania na transgraniczne zagrożenia i sytuacje nadzwyczajne. Ma zająć się m.in. tworzeniem strategicznych zapasów i przeciwdziałać zrywaniu łańcucha dostaw, zwłaszcza w przypadku produktów farmaceutycznych.
Trzecim z zapowiadanych kroków będzie aktywność Komisji Europejskiej na arenie globalnej. „Ponieważ dotyka nas światowy kryzys, musimy wyciągnąć globalną lekcję. Dlatego wraz z włoską prezydencją G-20 zwołam we Włoszech w przyszłym roku Światowy Szczyt Zdrowia” – zapowiadała.
W zakresie spraw zagranicznych, szefowa KE podkreśliła wagę współpracy w organizacjach międzynarodowych, ale zaznaczyła, że WHO i WTO potrzebują reformy i że to UE powinna przewodzić tym zmianom. Dodała, że chociaż Chiny są ważnym partnerem, nie powinno to przeszkodzić UE w obronie własnych interesów.
Ursula van der Leyen ubolewała także nad tym, że europejskie systemy ochrony zdrowia nie nauczyły się jeszcze odpowiednio korzystać ze zbieranych przez siebie danych. „Rzeczywistość jest taka, że 80 proc. gromadzonych danych nie jest do niczego wykorzystywane. To czyste marnotrawstwo. Gospodarka oparta na tych danych byłaby potężnym motorem innowacji i nowych miejsc pracy. Dlatego musimy zabezpieczyć te dane dla Europy i udostępnić je szeroko. Potrzebujemy wspólnych przestrzeni danych – na przykład w sektorach energii lub opieki zdrowotnej” – mówiła.
© mZdrowie.pl