Około 20 proc. placówek podstawowej opieki zdrowotnej przystąpiło dotychczas do programu opieki koordynowanej. Zadowolenie z wprowadzenia tego modelu opieki wyrazili w czasie posiedzenia sejmowej komisji zdrowia przedstawiciele Porozumienie Zielonogórskie.
Sejmowa komisja zdrowia debatowała nad tematem wdrażania opieki koordynowanej w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej. Według najnowszych danych Ministerstwa Zdrowia, do projektu przystąpiło dotychczas 20 proc. placówek POZ. Swoją radość z powodu urealnienia modelu opieki koordynowanej w POZ wyraziła Joanna Zabielska-Cieciuch, prezes Podlaskiego Związku Lekarzy Pracodawców Porozumienie Zielonogórskie – „Czekałam na możliwość wykonywania zawodu lekarza w zakresie specjalizacji z medycyny rodzinnej ponad 20 lat. Nasza wiedza, umiejętności i możliwości, które uzyskujemy w ramach specjalizacji, dotychczas były wykorzystywane zaledwie w połowie. Wdrożenie modelu opieki koordynowanej umożliwia nam sprawowanie w zakresie naszych kompetencji szerszej opieki nad pacjentami”.
Joanna Zabielska-Cieciuch tłumaczyła małą liczbę przychodni w programie tym, że jego wdrożenie wymaga zorganizowania pracy na nowo. Zwróciła też uwagę, że w organizację opieki koordynowanej trzeba włączyć pion zdrowia publicznego, gdyż zauważalny jest brak materiałów edukacyjnych, które mogliby otrzymywać pacjenci. Dzięki takim materiałom mogliby przypominać sobie ważne informacje otrzymane w czasie wizyt. Inny problem, który przedstawiła prezes, ma związek z wyceną świadczeń – „Nawet w ośrodku akademickim mamy problem ze znalezieniem podmiotów, które będą wykonywały badania z obszaru kardiologicznego. Wyceny prób wysiłkowych czy holterów są za niskie i to blokuje nam możliwość realizowania tej ścieżki”.
Poseł Zdzisław Wolski (Lewica) ubolewał nad mała liczbą placówek w programie i wyraził nadzieję, że będzie ich systematycznie przybywać. Uznał, że model opieki koordynowanej w POZ jest nastawiony na potrzeby pacjenta. Jednocześnie jednak podkreślił, że obawia się, czy małe wiejskie ośrodki będą w stanie działać według tego programu. Bolesław Piecha (PiS) podkreślał, że wzajemne relacje między POZ a AOS będą wymagały monitorowania. Również wyrażał zmartwienie małym procentem przychodni uczestniczących w programie. Podkreślił, że program wprowadza zmiany korzystne dla pacjentów, którzy sami powinni się dopytywać o ich wprowadzanie. Poseł Piecha podziękował za wsparcie przy wdrażaniu tego projektu, odnosząc się przy tym do przeszłości, gdzie w dyskusjach pomiędzy rządem a Porozumieniem Zielonogórskim rzadko dochodziło do konsensusu: „Dziękuję Porozumieniu Zielonogórskiemu, bo to jest stowarzyszenie bardzo trudne, jeśli chodzi o dyskusje. Sam przeżyłem Sylwestra i Nowy Rok w ministerstwie i wiem, na czym ta sprawa polega. To jest jednak wyraz odpowiedzialności”.
Wiceminister Waldemar Kraska podkreślił nie tylko wagę całego przedsięwzięcia dla pacjenta, ale także zasadę dobrowolności placówek w przystępowaniu do projektu. „To jest dobra zmiana w POZ, przez wiele lat oczekiwana i nie powstała w ciągu jednego czy dwóch spotkań. Rozmowy były trudne. Ale najważniejsze, że wprowadziliśmy dobrowolność” – podsumował. Dzięki programowi opieki koordynowanej, lepszą opiekę w ramach POZ otrzymają pacjenci zmagających się z chorobami cywilizacyjnymi. Poszerzona została lista badań, na które może kierować lekarz pierwszego kontaktu. Pacjenci otrzymują możliwość skorzystania z porady dietetyka. Większy nacisk kładzie się na profilaktykę u wszystkich dorosłych pacjentów – w ramach tych działań będą się odbywać porady edukacyjne, prowadzone przez lekarza lub pielęgniarkę.