W pierwszym półroczu 2020 roku Polacy przeznaczyli prawie pół miliarda złotych na dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne – wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Prywatne ubezpieczenie zdrowotne ma już ponad 3 mln Polaków, o 13,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Jak podaje PIU, w dobie koronakryzysu ubezpieczenia zdrowotne zyskały na znaczeniu. Powodem było to, że ubezpieczyciele szybko dopasowali ofertę do potrzeb klientów i wkrótce po wybuchu pandemii sprawnie przeszli na obsługę online i rozszerzyli zakres usług telemedycznych. Część firm zaoferowała też pomoc psychologiczną osobom, które miały kłopot w odnalezieniu się w nowej sytuacji.
„Zainteresowanie polisami wzrosło, zwłaszcza w początkowym okresie lockdownu, ponieważ ludzie przykładali większą wagę do swojego stanu zdrowia. Trend ten zaobserwowaliśmy zarówno w ubezpieczeniach indywidualnych, jak i grupowych. Podczas pandemii wzrosło znaczenie polisy zdrowotnej również jako benefitu pracowniczego. Wielu pracodawców zdecydowało się na jej zakup dla pracowników” – mówi Dorota M. Fal, doradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Główną zaletą ubezpieczenia zdrowotnego jest dostęp do wysokiej jakości specjalistycznej opieki bez konieczności długiego oczekiwania na wizytę. Izba zanotowała też negatywny trend. Wielu pacjentów zrezygnowało z badań profilaktycznych i nadal odkłada je na później. „W efekcie maleje szansa na wczesne zdiagnozowanie potencjalnej poważnej choroby” – komentuje Dorota Fal.
Temat prywatnych ubezpieczeń obecny jest w debacie publicznej w Polsce od lat. Zwolennicy podkreślają, że polepszyłby on dostęp do najnowszych technologii medycznych, a także stanowiłby dodatkowe źródło finansowania dla niedoinwestowanej ochrony zdrowia.
Zdaniem firm członkowskich PIU wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych na masową skalę może poprawić efektywność wydawania środków prywatnych i poprawić sytuację zdrowotną Polaków.
© mZdrowie.pl