Pierwsze partie – spóźnione o kilka tygodni – dotarły właśnie do Polski. Sezon na szczepienia przeciw grypie rozpoczął się jednak z opóźnieniem.
Nie dotyczyło ono jedynie naszego kraju. Wynikało z tego, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) z blisko miesięcznym poślizgiem wydała rekomendacje dotyczące szczepów, które mają wejść w skład tegorocznej wersji szczepionki. Potrzebna była dokładniejsza analiza szczepów wirusa A/H3N2. Gdy jej ostatecznie dokonano – z adekwatnym opóźnieniem ruszył proces produkcji, a za nim dystrybucji.
Szczepienie pozwala zapobiegać zachorowaniu i groźnym w skutkach powikłaniom grypy, dlatego fakt, że zwłaszcza osoby z grupy podwyższonego ryzyka mają możliwość przeprowadzenia szczepienia jest bardzo istotna – mówi prof. Lidia Brydak, kierownik Krajowego Ośrodka ds. Grypy w NIZP-PZ
Według danych NIZP-PZH liczba zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę w sezonie 2018/2019 wyniosła ponad 4,47 mln osób. Ponad 17,1 tys. osób otrzymało skierowanie do hospitalizacji. Liczba zgonów z powodu powikłań grypy wyniosła 150 – trzykrotnie więcej niż w sezonie 2017/2018.
Ile nas kosztuje grypa? Na leczenie chorych wydajemy rocznie około miliarda zł. Daleko wyższe są koszty związane z utratą aktywności zawodowej chorych. Szacuje się je na 5 mld zł. rocznie.
Aby zaszczepić się przeciwko grypie, należy udać się do lekarza rodzinnego. Szczepienie domięśniowe wykonuje wykwalifikowany personel medyczny w każdej przychodni.
(Bartłomiej Leśniewski)