Co druga osoba w Polsce doświadcza w swoim życiu alergii. Prof. Piotr Kuna, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi wyjaśnia, co obecna medycyna w Polsce oferuje alergikom.
– Mechanizm chorób alergicznych jest jeden, ale narządy docelowe mogą być różne, na przykład skóra, oczy, nos, oskrzela czy przewód pokarmowy – mówi prof. Piotr Kuna. – Dość duża grupa osób ma kilka dolegliwości jednocześnie. Mimo że mechanizm alergii jest taki sam, każdą z nich trzeba leczyć osobno.
W 2019 roku w tym obszarze nie dokonał się tak duży przełom, jak w leczeniu astmy, ale dzięki biologii molekularnej zauważalny jest ogromny postęp w rozpoznawaniu alergii. Pojawiła się diagnostyka komponentowa. Jak tłumaczy prof. Piotr Kuna, dawniej mówiono o alergii na przykład na pyłek brzozy. Teraz wiemy, że może on zawierać kilkanaście różnych alergenów. Pacjent bywa uczulony tylko na jeden z nich. Ten sam komponent może być obecny również w owocu, po zjedzeniu którego pojawiają się dolegliwości ze strony układu pokarmowego, takie jak obrzęk języka, ból brzucha, gazy czy luźne stolce lub reakcje skórne, jak wysypka. Organizm za wszelką cenę próbuje pozbyć się alergenu. W ten sposób jednocześnie występują różne reakcje w wielu narządach, a przyczyna jest jedna. Wcześniej te powiązania nie były jasne, ponieważ nie było wiadomo, że ten sam komponent może pochodzić z wielu źródeł i powodować różne dolegliwości. W takim przypadku lecząc alergię na pyłek brzozy, ustępują inne objawy, o ile były związane z tym samym komponentem.
Niestety badania immunologiczne w alergologii są bardzo drogie, a poziom ich refundacji jest niewystarczający w stosunku do potrzeb i pacjenci za niektóre z nich muszą płacić sami.
Szeroka paleta alergii
– Mamy coraz więcej pacjentów z alergią pokarmową, gdzie niestety nie mamy swoistego leczenia. W większości przypadków musimy stosować tak zwaną dietę eliminacyjną – mówi prof. Piotr Kuna. – Wtedy alergia po pewnym czasie może ustąpić. Jednak są takie alergeny, jak zawarte w rybach, owocach morza, czy orzeszkach ziemnych, gdzie alergia utrzymuje się przez całe życie. Mamy również coraz częściej do czynienia z różnego rodzaju alergenami zawodowymi, na przykład na związki chemiczne obecne w przemyśle chemicznym, farmacutycznym, spożywczym, ochronie zdrowia itp. Okazuje się że 10 proc. chirurgów jest uczulona na rękawiczki lateksowe. W przypadku alergii na metale na nikiel i chrom czasami trzeba stosować bardzo rygorystyczne diety eliminacyjne i pacjenci nie mogą spożywać przetworzonego pokarmu. Urządzenia stosowane do produkcji żywności niekiedy zawierają nikiel i jego cząstki przenikają do pożywienia.
Prof. Piotr Kuna twierdzi również, że poza coraz lepszą diagnostyką, pojawiają się też nowe zalecenia – na przykład szczepionki przeciwko kurzowi domowemu powinny być również stosowane u chorych na astmę i jednocześnie uczulonych na kurz. Jeśli astma ma podłoże alergiczne, wówczas chory może uniknąć leczenia sterydami.
– Obecnie podstawowymi lekami w leczeniu alergii są nowoczesne niesedatywne leki przeciwhistaminowe. Co ważne, nie upośledzają orientacji i nie wywołują senności, pozwalają pacjentom normalnie funkcjonować. Badano te substancje u kierowców Formuły 1, którzy cierpieli na alergię. Okazało się, że po niesedatywnym leku przeciwhistaminowym czasy reakcji i zdolność utrzymania kierunku jazdy były lepsze niż u osób, które nie przyjęły leku, ponieważ sama alergia osłabia uwagę, wywołuje senność i zmęczenie. Te leki są dostępne w Polsce i coraz częściej lekarze je przepisują.
Na progu 2020 roku
Od 1 stycznia tego roku Ministerstwo Zdrowia uruchomiło program dla chorych na przewlekłą pokrzywkę spontaniczną. Jak wyjaśnia prof. Piotr Kuna, jest to pokrzywka, w której dochodzi do aktywacji komórek tucznych i uwalniania z nich mediatorów. Dla tych pacjentów jest już dostępny omalizumab – przeciwciało monoklonalne, które może być podawane przez sześć miesięcy. W badaniu na dużej grupie pacjentów, prawie u 90 proc. chorych ten lek okazał się skuteczny.
Od początku bieżącego roku Ministerstwo Zdrowia rozszerzyło program lekowy w zakresie terapii omalizumabem – lekiem anty-IgE stosowanym w astmie alergicznej. Teraz będzie można stosować tę terapię u dzieci od szóstego roku życia. – Współpraca z Ministerstwem Zdrowia w roku ubiegłym układała się doskonale i nasi pacjenci uzyskali wiele nowych możliwości leczenia – podsumował prof. Piotr Kuna.
© mZdrowie.pl