Senacka Komisja Zdrowia wysłuchała informacji ministra zdrowia na temat sytuacji szpitali w czasie epidemii. Zdaniem senatorów zasiadających w Komisji, nadgonienie zakontraktowanych przez szpitale świadczeń, które zostały w większości wstrzymane ze względu na epidemię, nie będzie możliwe, nawet przy wydłużeniu czasu do połowy 2021 r. Dopytywali m.in. o kryteria doboru szpitali jednoimiennych i o dostępność świadczeń w okresie pandemii dla pacjentów.
Przewodnicząca komisji, senator Beata Małecka-Libera (KO) mówiła, że „w trakcie, gdy następowało przekształcenie szpitali na jednoimienne, panował ogromny chaos i procedury postępowania były niejednolite, co bardzo utrudniało pracę”. Natomiast wiceminister zdrowia, i jednocześnie senator, Waldemar Kraska odpierał te zarzuty zwracając uwagę, że decyzje były podejmowane w warunkach, gdy w innych państwach dochodziło dziennie do tysięcy zachorowań i odnotowywano prawie tysiąc zgonów – „Staraliśmy się zabezpieczyć, bo przewidywaliśmy, że to mogło się wydarzyć również w Polsce. Chcieliśmy zabezpieczyć zakażonych koronawirusem, ale też zabezpieczać w innych specjalizacjach i innych schorzeniach np. neurochirurgicznych, ortopedycznych.”
Waldemar Kraska podkreślił także, że ministerstwo chce utrzymać około 50 proc. łóżek w szpitalach jednoimiennych, które wracają do normalnego funkcjonowania, dla pacjentów z COVID-19. W szpitalach jednoimiennych na początku ich działalności było zabezpieczonych 7656 łóżek, obecnie liczba ich spadła do 4194. Poruszył też kwestię zabezpieczania szpitali w środki ochrony osobistej i sprzęt medyczny, wyliczając przekazane im 242 respiratory, 95 kardiomonitorów, pompy infuzyjne, namioty do przeprowadzania pretriażu oraz zwiększone dostawy tlenu medycznego.
Senatorowie wyrażali obawy o finansowanie szpitali w ostatnich trzech miesiącach oraz w dalszej perspektywie – ze względu na ich bardzo trudną sytuację i – zdaniem niektórych osób – wręcz zagrożenie zapaścią finansową. Wiceminister Kraska przypomniał zwiększenie wyceny tzw. punktu rozliczeniowego i zapewnienie płynności placówkom, które bezpośrednio nie zajmowały się pacjentami z COVID-19. Pieniądze wypłacano im szybciej, w stałych ratach kontraktowych oraz w wysokości porównywalnej do normalnej realizacji kontraktów.
Natomiast prezes NFZ Adam Niedzielski Adam Niedzielski podkreślił, że ciężar finansowania walki z epidemią nie pomniejsza środków przeznaczonych na zwalczanie innych chorób. Mówił też o trzech komponentach finansowania podmiotów w ciągu ostatnich trzech miesięcy – ryczałtowym, który był przekazywany niezależnie od sytuacji, środkach przyznawanych za gotowość placówek do udzielania pomocy chorym z COVID-19 oraz finansowaniu w modelu tzw. fee for service, czyli kwoty przyznawane za poszczególne świadczenia związane z COVID-19.