Rząd przekazuje wielkie pieniądze na potrzeby ratownictwa medycznego. W przyszłym roku budżet na ten cel będzie sięgał prawie 4 mld – powiedział na briefingu w Wiejcach w woj. lubuskim wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Wiceminister był jednym z gości odbywającego się w Wiejcach spotkania dyrektorów wydziałów bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego i szefów dyspozytorni medycznych z całej Polski.
Waldemar Kraska, będący także pełnomocnikiem rządu ds. ratownictwa medycznego, przypomniał na briefingu, że kiedy przed trzema laty rozpoczynał pracę w resorcie zdrowia, budżet ratownictwa medycznego wynosił niespełna 2 mld zł – “Przyszłoroczny budżet będzie sięgał prawie 4 mld zł. To są olbrzymie środki skierowane na tę infrastrukturę, tę część ochrony zdrowia – myślę, że bardzo ważną – bo pandemia pokazała, że to właśnie ratownictwo medyczne było na tej pierwszej linii frontu. To właśnie ratownicy, lekarze, pielęgniarki, którzy pracują w zespołach ratownictwa medycznego, także na szpitalnych oddziałach ratunkowych, byli na tej pierwszej linii frontu i oni to właśnie świadczyli pierwszą pomoc”.
Wiceminister Kraska dodał, że z tego powodu ważne jest, by system ratownictwa medycznego był doceniany przez rządzących i działał bardzo sprawnie. W jego ocenie nowe wyzwania zrodził również konflikt na Ukrainie i związana nim fala uchodźców z tego kraju, którymi trzeba się zaopiekować także pod względem medycznym. “My to w tej chwili robimy” – zaznaczył.
Wiceminister w obliczu notowanego jesienią wzrostu liczby zachorowań na COVID-19 mówił, że najlepszą profilaktyką są szczepienia, przekonywanie do nich osób jeszcze niezaszczepionych oraz przyjmowanie dawki przypominającej. Zaznaczył, że są już dostępne szczepionki zmodyfikowane, przeciwko wariantowi omikron – “My ukierunkowujemy się głównie na grupy ryzyka, czyli to są najczęściej osoby powyżej 60., 70. roku życia. Statystycznie powyżej 60. roku życia osoby zakażone koronawirusem mogą przechodzić (chorobę) w sposób bardzo ciężki i ze wszystkich zgonów, które są spowodowane zakażeniem COVID-19 94 proc. to są osoby powyżej 60. roku życia – to jest ta grupa, która powinna być najbardziej zabezpieczona”. Dodał, że nowych zakażeń pojawia się więcej, co wynika z okresu jesiennego, kiedy w sposób naturalny mamy obniżoną odporność, a pogoda sprzyja różnego rodzaju infekcjom. Zaznaczył, że nadal warto pamiętać o noszeniu maseczki, dystansie i dezynfekcji. “Jeśli będą pojawiały się nowe zachorowania, my jesteśmy na to przygotowani. Mamy przygotowany plan na jesień, zimę. (…) Nie mamy żadnego niebezpieczeństwa, jeżeli chodzi o zapewnienie łóżek szpitalnych. Jeżeli będą jakieś zawirowania wtedy będziemy oczywiście podejmować odpowiednie decyzje” – powiedział Kraska.
Wojewoda Władysław Dajczak mówił, ze spotkanie w Wiejcach jest ważne, gdyż bezpieczeństwo i wszystko co z nim związane, to ogrom wyzwań i doświadczeń zebranych w ostatnim czasie przez wojewodów i podległe im służby. “To spotkanie jest po to, aby wszyscy mogli się podzielić swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami (…). Wymiana informacji, spostrzeżeń i komunikacja jest bardzo istotna na co dzień, gdyż w sytuacjach kryzysowych jesteśmy w ciągłym kontakcie” – zaznaczył wojewoda lubuski. Dajczak zapowiedział, że uwagi i sugestie wynikające z dyskusji w ramach spotkania w Wiejcach będą przekazywane do poszczególnych ministerstw, w których będzie można procedować zmiany mające wypłynąć na jeszcze lepszą efektywność pracy wydziałów bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego oraz dyspozytorni medycznych. (PAP)