Polskie Towarzystwo Chorób Cywilizacyjnych zarekomendowało pięć kroków terapeutycznych do terapiiu uzależnienia od palenia papierosów.
Mimo, że palenie tytoniu zidentyfikowane zostało jako przyczyna i negatywny katalizator przebiegu wielu chorób cywilizacyjnych, medycyna wciąż dysponuje niewielkim zasobem środków, które powstrzymywałyby uzależnionych od palenia. Pierwszą z metod, które stoją do dyspozycji lekarzy, jest terapia behawioralno-poznawcza (czyli psychoterapia indywidualna i/lub grupowa). Druga metoda – to preparaty nikotynozastępcze. Trzecią jest leczenie farmakologiczne: cytyzyna i bupropion.
Jak zauważa Filip Szymański, prezes PTChC, polski system ochrony zdrowia „nie traktuje nikotynizmu (samego w sobie) jako choroby, którą można, a nawet trzeba leczyć. Szkoda, bo mimo wszystko jednak dysponujemy instrumentami, które choć nie do końca są skuteczne, to przynajmniej warte wypróbowania”. Ponieważ w Polsce nawet nie próbujemy wspomagać palaczy medycznie w rzuceniu nałogu, aż 80 proc. osób próbujących z nim zerwać – wraca do palenia papierosów.
W przeddzień Światowego Dnia Bez Papierosa, Polskie Towarzystwo Chorób Cywilizacyjnych zaproponowało medyczny standard postępowania z osobami palącymi, który składa się z pięciu etapów.
W pierwszym etapie zaleca przeprowadzenie porady lekarskiej i/lub działań edukacyjnych pouczających pacjenta na temat szkodliwości palenia tytoniu.
Etap drugi – to rekomendacja użycia cytyzyny. Leczenie nikotynizmu przy pomocy zastąpienia wyrobów tytoniowych tabletkami z cytyzyną rozpoczyna się zwykle na pięć dni przed wypaleniem ostatniego papierosa, a następnie kontynuuje przez kolejne 20 dni. Kuracja możliwa jest dzięki podobnemu działaniu na organizm obu substancji, przyjmowanych w niewielkich ilościach oraz wzajemnym antagonizowaniu wpływów nikotyny i cytyzyny przy ich jednoczesnym podaniu.
Etap trzeci (przy braku skuteczności poprzednich) – to użycie wyrobów nikotynozastępczych, dostępnych w formie m.in. plastrów i gum do żucia.
Etap czwarty (przy braku skuteczności poprzednich) – to leczenie buproprionem, pochodną amfetaminy. Istnieją jasne dowody na efektywność bupropionu w redukcji głodu nikotynowego. Nie wyjaśniono, czy jest skuteczniejszy od innych sposobów terapii, jako że liczba przeprowadzonych badań jest jeszcze zbyt mała. W tym kroku, prócz terapii bupropionem, alternatywnie zaleca się ponowienie próby wyleczenia nikotynizmu za pomocą cytyzyny.
W piątym etapie (przy braku skuteczności poprzednich) rozważa się zalecenie pacjentowi korzystania z innych metod przyjmowania nikotyny, np. w formie „wapowania”, czy wdychania podgrzewanego tytoniu, co ogranicza ilość przydwajanych toksyn. Metoda ta jest jednak kontrowersyjna. Badania „Public Health England” wskazywały, że papierosy elektroniczne są o ok. 95 proc. bezpieczniejsze od tradycyjnych. Jednakże jest to produkt stosunkowo niedawno obecny na rynku i niedostatecznie przebadany. WHO nie wydało jednoznacznych rekomendacji co do jego stosowania, a FDA wstrzymało się z ostateczną oceną do sierpnia 2022 roku.
Według danych Instytutu Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego palenie tytoniu jest przyczyną prawie 4 milionów zgonów rocznie na całym świecie. Oznacza to, że z powodu tzw. chorób odtytoniowych umiera dziennie 11 tysięcy palaczy. W Polsce choroby te są przyczyną zgonu co drugiego palacza w wieku 35-69 lat. Każdy papieros skraca życie średnio o 5,5 minuty, czyli przeciętny palacz dobrowolnie rezygnuje z 5 lat życia.
W dymie tytoniowym występuje ponad 4000 związków chemicznych, pod postacią gazu lub cząsteczek. Badania empiryczne udowodniły, że ponad 40 z nich ma działanie rakotwórcze. Do najbardziej szkodliwych związków toksycznych należą: tlenek węgla, tlenki azotu, cyjanowodór. „Dym papierosowy inhalowany przez palacza wywiera szkodliwy wpływ na prawie wszystkie organy: podrażnia błonę śluzową jamy ustnej, przełyku i żołądka; ma właściwości alergizujące, zatruwa układ oddechowy, sercowo-naczyniowy, nerwowy, trzustkę, pęcherz moczowy, prowadzi do mutacji oraz rakotwórczych zmian komórkowych” – czytamy w raporcie Instytutu Psychologii Zdrowia.
© mZdrowie.pl