Znaleźliśmy na czwartym miejscu wśród krajów Unii Europejskiej, w której do porodów z użyciem cesarskich cięć dochodzi najczęściej.
Według opublikowanych danych Eurostatu, najczęściej do cesarskich cięć dochodzi na Cyprze (54,8 proc. porodów), na drugim miejscu znalazła się Rumunia (44,1 proc.), na trzecim Bułgaria (43,1 proc.). W zestawieniu europejskim Polska znalazła się na czwartym miejscu (39,3 proc.), tuż przed Węgrami (37,3 proc.)
Państwem o najmniejszym w UE odsetku „cesarek” jest Finlandia (16,5 proc.) Stosunkowo niewielu zabiegów dokonuje się w Szwecji (16,6 proc.), Estonii i na Litwie (w obu wypadkach 19,4 proc.) oraz we Francji (19,7 proc.). Rekordzistą na kontynencie europejskim jest Turcja, gdzie aż 85 proc. porodów przeprowadzanych jest z użyciem metody cesarskiego cięcia.
Wskazania do cesarskiego cięcia – to między innymi nieprawidłowe ułożenie płodu, waga płodu ponad 4,5 kg, poród przedwczesny czy choroby matki, które mogłyby utrudnić przeprowadzenie porodu metodami naturalnymi. Lista wskazań obejmuje w sumie kilkadziesiąt pozycji. Światowa Organizacja Zdrowia jednoznacznie zaleca, by cesarskich cięć dokonywać wyłącznie w wypadkach, gdy istnieją jednoznaczne wskazania do ich przeprowadzenia, według wskazań listy. Według szacunków WHO do „cesarek” powinno dochodzić w ok. 15 proc. ogółu porodów.
Mimo tych zaleceń, na całym świecie widać trend do wykonywanie cesarskich cięć na życzenie kobiet, bez jednoznacznych wskazań. Żądanie takiej metody porodu ze strony kobiet pojawia się – według badań WHO – z obawy przed bólem i niespodziewanymi komplikacjami podczas porodu.
W sprawie zabrało głos także Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników. „W ostatnich latach zauważa się na świecie wyraźny wzrost odsetka porodów drogą cięcia cesarskiego. Jednakże jedynie w krajach trzeciego świata wpływa to na poprawę wyników położniczych. Zarówno w Polsce, jak i innych krajach o wysokim rozwoju socjoekonomicznym, odsetek cięć cesarskich powyżej 20 proc. nie wiąże się już ze zmniejszeniem umieralności okołoporodowej matek i ich potomstwa” – czytamy w dokumencie „Rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników dotyczące cięcia cesarskiego”.
Autorzy dokumentu wskazują przy tym na powody, dla których liczbę cesarskich cięć należałoby ograniczyć do niezbędnego minimum. „Doniesienia naukowe ostatnich lat wskazują na negatywne skutki porodu drogą cięcia cesarskiego dla dziecka. Istotnie częściej dochodzi do rozwoju zaburzeń oddychania (…). Badania epidemiologiczne wskazują, że dzieci urodzone drogą cięcia cesarskiego mają zwiększone ryzyko rozwoju zaburzeń w układzie immunologicznym, częściej występują u nich alergie, astma i cukrzyca typu 1” – piszą autorzy polskich rekomendacji.
W Polsce specjalny zespół powołany kilka lat temu przez ministra Konstantego Radziwiłła przedstawił zalecenie, by liczbę cesarskich cięć ograniczać w Polsce w tempie przynajmniej 2 proc. rocznie.
© mZdrowie.pl