Marszałek Tomasz Grodzki w czasie Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie powiedział, że powinniśmy wziąć przykład z Danii, która – po przeprowadzeniu ankiety społecznej – radykalnie zmniejszyła liczbę szpitali i odbiło się to bardzo korzystnie na jakości usług medycznych w tym kraju.
Prof. Tomasz Grodzki mówił, że 16 lat temu w Danii były 132 szpitale na 5 milionów mieszkańców. Obecnie mają oni 16 szpitali – „Personel jest zadowolony, a pacjenci plasują medycynę duńską na trzecim miejscu w świecie” – przekonywał. W Polsce dziś mamy prawie tysiąc szpitali, ale powinno być około 130 szpitali na 40 milionów mieszkańców. Marszałek Grodzki dodał na Twitterze, że polskiej ochronie zdrowia potrzebne są zdecydowane i radykalne działania naprawcze, w połowie września medycy planują strajk, a „rządzący najwyraźniej uważają, że wszystko działa dobrze”. „Polskiej ochronie zdrowia potrzebne są zdecydowane i radykalne działania naprawcze. Stoimy przed planowanym na 11.09 strajkiem zdesperowanego personelu medycznego, a rządzący najwyraźniej uważają, że wszystko działa dobrze. Takie myślenie to prosta droga do totalnej zapaści systemu” – napisał.
Jego słowa spotkały się z krytyką ze strony polityków PiS oraz in, a także partii opozycyjnych. Senator Stanisław Karczewski (PiS) powiedział – „Widocznie marszałek Tomasz Grodzki nigdy nie był w szpitalach powiatowych i nie zdaje sobie sprawy z tego, jaką rolę w polskim systemie służby zdrowia one pełnią”. Jak dodał, to szpitale powiatowe „w większości leczą chorych ludzi w Polsce”. „Takie nastawienia marszałka Grodzkiego jest bardzo niebezpieczne i albo jest to nieprzemyślana wypowiedź, albo faktyczny plan PO. W jednym i drugim przypadku – to bardzo groźne dla Polaków” – ocenił senator PiS.
Z kolei jeden z liderów Lewicy, poseł Adrian Zandberg, napisał na Twitterze, że „bilans duńskich superszpitali jest nieoczywisty”. „Obecny rząd ocenia, że reformy prawicy przyniosły nierówności. Dlatego socjaldemokraci szli do wyborów z hasłem +szpitala w pobliżu+ i rozbudowy lokalnej ochrony zdrowia.Jeśli chcemy brać wzór z Danii, to lepiej z 2021 niż z 2007 r.” – wskazał Adrian Zandberg.
„130 szpitali – to mniej niż w Belgii, Czechach czy w Austrii, nie mówiąc o krajach porównywalnej do Polski wielkości” – podkreślił Janusz Cieszyński, były wiceminister zdrowia, aktualnie sekretarz stanu ds. cyfryzacji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
„O rozsądek wołam i proszę; w czasie szczytu epidemii COVID-u budowaliśmy szpitale dodatkowe” – mówił europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk w dyskusji w TVP Info. Przypomniał, że po objęciu władzy przez PiS nastąpiło zablokowanie procesów prywatyzacyjnych w ochronie zdrowia. „870 szpitali zlikwidować, bo ponoć stoją puste? Przecież w czasie szczytu epidemii COVID-u budowaliśmy szpitale dodatkowe, żeby pomieścić chorych” – powiedział Zbigniew Kuźmiuk.
„Nikt nie jest tak skuteczny w zamykaniu szpitali, jak PiS” – stwierdził z kolei poseł Robert Kropiwnicki (KO). Podkreślił, że „to PiS zamknął największą liczbę oddziałów, to PiS zlikwidował największą liczbę łóżek w ostatnim czasie. I to jest dramat, że szpitale powiatowe dzisiaj ledwie zipią”. Dodał, że szpitale powiatowe są zadłużone na kilkanaście miliardów i PiS „faktycznie je zamyka”.
Natomiast szef sejmowej komisji zdrowia Tomasz Latos (PiS) ocenił, że marszałek Grodzki „idzie tropem wypowiedzi Bartosza Arłukowicza u +Sowy i Przyjaciół+”. „Jak była wprowadzana sieć szpitali, to cała opozycja, również z PO, walczyła, żeby każdy szpital był w tej sieci, też zaprzeczając swoim wcześniejszym wypowiedziom. Warto, żeby PO wypracowała jednolite stanowisko i powiedziała, czego tak naprawdę oczekuje” – powiedział poseł Latos.