Profesor Maciej Niewada (Polskie Towarzystwo Farmakoekonomiczne), dr Małgorzata Gałązka-Sobotka oraz Jerzy Gryglewicz (Uczelnia Łazarskiego) szukają najlepszych metod finansowania ścieżki pacjenta z nowotworem.
Najważniejsze jest, aby pacjent trafił na ścieżkę opieki jak najszybciej. Pierwszym ruchem poprawiającym wykrywalność nowotworów było uwolnienie limitów na diagnostykę. Drugim ruchem powinno być udrożnienie dostępu do specjalistów. Wcześniejsze wykrycie oszczędzi koszty i poprawi skuteczność leczenia. W Polsce mamy już doświadczenia finansowania pakietowego, ale zdarzają problemy m.in. z wyceną. Problemem jest wycenienie “średniego” pacjenta.
Doświadczenia wielu krajów dowodzą, że potraktowanie “fee for service” jako dominującej finansowania się nie sprawdziło. Przy wszystkich swoich niedoskonałościach, to jednak metoda kapitacyjna przynosi najlepsze efekty. Wprowadzenie jej przy tworzeniu centrów opieki psychiatrycznej już przyniosło efekty w postaci spadającej liczby hospitalizacji. Przy dyskusji, kto powinien być koordynatorem opieki, nie trzeba ustalać sztywnych kryteriów tylko raczej polegać na doświadczeniu i skuteczności działania, a szczegółowe rozwiązania organizacyjne są sprawą drugorzędną.
Opieka nad pacjentem wymaga koordynacji, a to powinno być osobno wycenione i opłacone. Doświadczenie z opieką koordynowana nad pacjentem z zawałem mięśnia sercowego – pozytywne – warto przenosić do innych obszarów, także onkologii. Wykorzystywane są przy tym takie narzędzia jak konsylia specjalistów oraz plany leczenia. Konieczne jest także mierzenie wyników leczenia, a następnie wykorzystywanie wyników pomiaru do podnoszenia efektywności. Niewykorzystanym źródłem wiedzy o efektach leczenia są chociażby programy terapeutyczne. Programy lekowe stały się jedynie narzędziami kontroli kosztów, a ich potencjał do podnoszenia efektywności leczenia i jej monitorowania pozostaje niewykorzystany.
© mZdrowie.pl