Sejm odrzucił uchwałę Senatu w sprawie podatku cukrowego, więc prace nad ustawą wprowadzającą nowy podatek będą kontynuowane. Senatorowie chcieli zaprzestania prac nad projektem, uznając, że wprowadzenie tej daniny ma charakter fiskalny, a nie prozdrowotny.
Podatek cukrowy miał zacząć obowiązywać od początku lipca. Rząd zapewniał, że dzięki niemu polityka fiskalna stanie się narzędziem walki z nadwagą i otyłością. Nie stało się tak z powodu pandemii koronawirusa. „Jego wprowadzenie w proponowanej przez ustawodawców formule, w połączeniu z tragiczną sytuacją wynikającą ze spowolnienia gospodarki, oznacza również bankructwa dla większości polskich przedsiębiorstw z branży napojowej” – oceniał Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Plany wprowadzenia nowego podatku wróciły w sierpniu. Miał zostać wprowadzony na mocy kolejnych regulacji związanych z walką z COVID-19. Ponownie zaprotestowali producenci żywności. „Bo tu chodzi wyłącznie o skok na kasę, a nie o to, by Polacy ograniczyli spożycie cukru. Gdyby rządowi rzeczywiście zależało na ograniczeniu użycia cukru, można by się spodziewać zachęt finansowych do sprzedaży produktów pozbawionych tego surowca. Na przykład wody butelkowanej. Tymczasem od lat pozostaje ona opodatkowana najwyższym VAT, 23 proc., mimo naszych starań, by był on mniejszy” – mówi Andrzej Gantner.
Argumenty producentów żywności podzielił Senat. „Senat doszedł do wniosku, że ustawa nie ma charakteru prozdrowotnego, nie jest właściwym narzędziem do walki z nadwagą, otyłością i innymi chorobami, zaś jej zasadniczym celem jest zwiększenie wpływów do budżetu państwa w celu jego zrównoważenia, kosztem niektórych przedsiębiorców’” – czytamy w uchwale Senatu.
Senacką chwałę odrzucił Sejm, co otwiera drogę do ustanowienia nowego podatku. „Argumenty przytaczane przez Polską Federację Producentów Żywności warto wziąć pod uwagę, ale ich część trzeba przyjąć ze sceptycyzmem. Ustawa nie jest złym rozwiązaniem, dzięki niej stawiamy pierwszy krok na drodze do ograniczenia spożycia cukru w Polsce, liczę na następne” – mówi dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, ekspert Uczelni Łazarskiego.
Argumentem za tym, by ograniczanie spożycia cukru za pomocą podatku objęło w pierwszej kolejności słodzone napoje jest ich nadmierna wśród dzieci i młodzieży. Nadużywanie cukru w tych grupach wiekowych jest szczególnie szkodliwe.
Podatek cukrowy oznacza, że przy sprzedaży napojów słodzonych ma zostać wprowadzona dodatkowa jednorazowa opłata za substancje pobudzające, takie jak kofeina czy tauryna, oraz opłata zmienna zależna od ilości cukru w litrze napoju . Dodatkowy podatek od napojów alkoholowych w opakowaniach o objętości do 300 ml miał zniechęcić do kupowania alkoholu. W obu przypadkach odpowiedni odpis z dodatkowego podatku miał trafiać bezpośrednio do kasy NFZ. Obliczano, że nowa regulacja przyniesie budżetowi ok. 3 mld zł.
© mZdrowie.pl