Mimo że kampania prezydencka toczy się w warunkach zagrożenia epidemicznego, tematy zdrowotne wcale nie należą do wiodących. Finanse, rozbudowa infrastruktury i możliwość rezygnacji ze składki na NFZ – to tylko niektóre kwestie poruszane przez polityków pretendujących na urząd prezydenta.
Andrzej Duda: onkologia i fundusz interwencyjny
Andrzej Duda zadeklarował wsparcie toczącego się procesu budowy Krajowej Sieci Onkologicznej. Dodatkowo zapowiedział wsparcie modernizacji 200 polskich szpitali. Na oba te cele obiecał 5 mld zł, nie precyzując, ile ma przypaść na onkologie, ile na szpitale powiatowe. „Ustalamy to” – usłyszeliśmy od jednego z członków jego sztabu wyborczego.
Kolejną powracającą obietnicą urzędującego prezydenta jest powołanie specjalnego Funduszu Medycznego, który dysponowałby kwotą ok. 3 mld zł. „Fundusz ma działać autonomicznie i stanowić wsparcie równoległe do zasadniczego systemu finansowania ochrony zdrowia” – mówił Andrzej Duda. Prezydent podkreślał, że środki z funduszu będą trafiały na interwencyjną pomoc pacjentom, z którymi polski system ochrony zdrowia sobie nie radzi,np. dla dzieci, dla których kosztowne terapie nie są refundowane w Polsce.
Rafał Trzaskowski: dofinansowanie całego systemu
Deklaruje, że wydatki na ochronę zdrowia powinny wzrosnąć do poziomu 6 proc. PKB już 2021 roku. „Moją pierwszą inicjatywą ustawodawczą będzie ustawa o zwiększeniu finansowania służby zdrowia do 6 proc. PKB” – zapewnia. Źródeł finansowania chce szukać w rezygnacji z zapowiadanych przez PiS inwestycjach w infrastrukturę, na przykład określanego jako „gigantomański” projektu uruchomienia Centralnego Portu Komunikacyjnego.
W swojej kampanii Rafał Trzaskowski nie szczędzi słów krytyki wobec obecnej sytuacji polskiej ochrony zdrowia. Jako jeden z najboleśniejszych objawów jej niemocy wskazywał kolejki. W przeciwieństwie do swoich partyjnych kolegów nie chce jednak wzmocnienia roli sektora prywatnego w zdrowiu. „Publiczną ochronę zdrowia trzeba naprawiać, wzmacniać, a nie godzić się z jej słabościami i przerzucać odpowiedzialność na sektor prywatny” – mówi. Z kolei – w przeciwieństwie do Andrzeja Dudy – nie ma w jego zapowiedziach tak spektakularnych projektów wzmacniana z osobna wycinków działalności systemu (takich jak szpitale powiatowe czy fundusz medyczny). Rafał Trzaskowski wskazuje na konieczność wzmocnienia (przede wszystkim finansowego) jako całości tego, co już mamy.
Władysław Kosiniak-Kamysz: 9 proc. PKB
„Proponuję Pakt na Rzecz Zdrowia i jeszcze raz wzywam wszystkich moich kontrkandydatów: zawrzyjmy porozumienie, niezależnie kto zostanie prezydentem, zobowiążmy się do jednego, bo tego chcą nasi rodacy: zdrowie ma być tematem ponadpartyjnym, ponadpolitycznym” – deklarował prezes PSL. Obiecywał również, że jeżeli zostanie prezydentem, jednym z pierwszych jego posunięć będzie zaproszenie wszystkich do debaty ponad podziałami na temat ochrony zdrowia.
W ramach paktu Władysław Kosiniak-Kamysz proponuje:
* powiązanie zarobków pielęgniarek z wynagrodzeniem lekarzy (docelowo wynagrodzenie pielęgniarki wynosić ma minimum 60 proc. wynagrodzenia lekarza)
* zwiększenie całkowitych wydatków na ochronę zdrowia w Polsce z 6,5 proc. do poziomu 9 proc PKB. Zdaniem Władysława Kosiniaka – Kamysza pieniądze „powinny pochodzić z przesunięcia środków ze składki rentowej, tak aby obciążenia podatników z tytułu składki zdrowotna nie wzrosły”.
Szymon Hołownia: strategia „długiego marszu”
Przedstawił wielopunktowy i kompleksowy plan naprawy ochrony zdrowia. „Wszyscy kandydaci na prezydenta proponują, aby ok. 7 proc. PKB przeznaczyć na system ochrony zdrowia, dlatego zakładam, że zgodzą się, aby reforma ochrony zdrowia była przedmiotem ponadpartyjnej umowy społecznej”. (komentarz redakcji: w tym wypadku „ok. 7 proc.” na ochronę zdrowia to – dokonane przez kandydata – uśrednienie kwot zgłaszanych przez innych pretendentów postulatów „od 6 do 9 proc.”).
Kandydat deklaruje: „Zanim rozpoczniemy wprowadzanie zmian, konieczna będzie wnikliwa diagnoza obecnego systemu ochrony zdrowia, w tym zasad alokacji środków i wyceny świadczeń przez grono ekspertów z dziedziny medycyny, zarządzania i finansów, tak by zrozumieć co i dlaczego nie działa” – zauważa Szymon Hołownia. W jego programie (tak jak w programie Rafała Trzaskowskiego i Władysława Kosiniaka – Kamysza) nie ma miejsca na jednostkowe interwencje w wybrany sektory branży. Deklaruje on natomiast, że jest miejsce na dokonanie „ewolucyjnej zmiany zaplanowanej na pokolenia, nie doraźnych pomysłów dotyczących przesuwania ograniczonych środków, obliczonych na jedną kadencję i rozpalających bieżący polityczny spór”.
Robert Biedroń: nowoczesny szpital w każdym powiecie
Chce stanąć w obronie regionalnych świadczeniodawców. Jako prezydent Słupska, które ma 90 tys. mieszkańców, mówił do mieszkańców Ciechanowa (45 tys. mieszkańców): “odcinanie tlenu od 15 lat przez polską prawicę tego typu miastom ma swoje wymierne efekty w wyniku likwidowania ochrony zdrowia. Zamykane są szpitale powiatowe albo ich oddziały, szpitale wpadają w spirale zadłużenia” – mówił.
Robert Biedroń zaproponował program wyborczy, który nazwał „planem odbudowy Polski”. Przedstawił w nim m.in. „nowoczesny szpital w każdym powiecie”. W stawce obietnic dotyczących procentu PKB przeznaczanego na ochronę zdrowia plasuje się w środkowej części stawki – chce by było to 7,2 proc. (inni kandydaci to min. 6 proc., max. 9 proc.).
Krzysztof Bosak: koniec monopolu NFZ
Według niego, na wzór systemów w innych państwach (np. Niemiec), należy dopuścić pewne elementy konkurencji w sposobie wydawania składki na ochronę zdrowia i w sposobie kontraktowania świadczeń.
„Nie mam nic przeciwko, by istniał NFZ i by korzystali z niego ci Polacy, którzy czują się bezpieczni, kiedy kontraktowane są świadczenia tak, jak dotychczas. Ale każdy Polak powinien mieć prawo wyjść poza NFZ” -mówił.
Krzysztof Bosak chciałby umożliwić zarządzanie swoją częścią składki zdrowotnej każdemu konkurencyjnemu funduszowi „będącemu pod pewnym nadzorem państwa”. Jako jedyny z kandydatów na prezydenta z sondażowym poparciem wyższym niż 3 proc. (co jest uznawane za granicę błędu pomiarowo – statystycznego) opowiada się za wzmocnieniem sektora prywatnego w ochronie zdrowia. „Polacy potrzebują sprawnego systemu ochrony zdrowia w wariancie harmonijnej współpracy sektora publicznego i prywatnego, przy bardzo ostrożnym wprowadzaniu świadczeń prywatnych. Elementy takiego systemu już są obecne – w końcu 80 proc. Polaków korzysta z prywatnej opieki dentystycznej. Ten proces powinien być ucywilizowany i prowadzony w taki sposób, by żaden Polak nie został pozbawiony opieki medycznej” – mówi Krzysztof Bosak.
© mZdrowie.pl