Naczelna Izba Lekarska proponuje tymczasowe odejście od rygorystycznych zasad i szersze włączenie lekarzy stażystów do walki z epidemią.
W piśmie skierowanym do ministra Łukasza Szumowskiego samorząd lekarski prosi o tymczasowe wprowadzenie zmian prawnych, które umożliwią włączenie do walki z epidemią lekarzy stażystów, w szczególności tych, którzy zdali już Lekarski Egzamin Końcowy”.„Apel ten spowodowany jest dynamicznym rozwojem sytuacji epidemicznej, znacznym obciążeniem wątłych zasobów kadrowych personelu lekarskiego oraz przewidywanym dalszym wzrostem zakażeń i zachorowań wywołanych koronawirusem” – pisze NIL.
„Wraz ze wzrostem liczby zachorowań, wśród osób zarażonych oraz poddanych kwarantannie coraz częściej pojawiać się będą lekarze, co będzie skutkowało pogłębiającym się deficytem wykwalifikowanego personelu medycznego, niezbędnego do zapewnienia opieki pacjentom” – komentuje Andrzej Matyja, prezes NRL. Jego zdaniem zmiany mogłyby być zawarte w tzw. specustawie w ramach prac legislacyjnych nad jej nowelizacją, prowadzonych przez rząd lub zapoczątkowanych inicjatywą ustawodawczą Senatu RP.
Według nieoficjalnych opinii przedstawicieli samorządu lekarskiego w pierwszej kolejności należałoby zmienić wymóg prawny, zgodnie z którym „lekarz może wykonywać zawód tylko i wyłącznie w miejscu, gdzie odbywa staż, pod nadzorem lekarza specjalisty w określonej dziedzinie medycyny”. Ograniczenie mobilności personelu stażystów i obowiązek podlegania ścisłej kontroli lekarza – opiekuna stanowi istotną barierę w wykorzystaniu tej grupy kadry medycznej w walce z epidemią.
W Polsce pracuje około 7 tysięcy lekarzy – stażystów. Mogą oni badać pacjentów, udzielać porad lekarskich, wydawać zalecenia, prowadzić historię choroby i inną dokumentację medyczną – wszystko to jednak pod ścisłym nadzorem i po odbyciu konsultacji z opiekunem. Stażyści mogą także udzielać pacjentowi informacji o stanie jego zdrowia, wystawiać recepty, opinie i orzeczenia lekarskie. Pełni również dyżury medyczne – ale jedynie jako „dodatkowy członek zespołu dyżurnego” i pod nadzorem lekarza, który samodzielnie może wykonywać zawód.
© mZdrowie.pl
Brakuje sprzętu już dla tych co pracują, a Matyja chce wysyłać stażystów? Czy on ma świadomość, że więcej personelu bez sprzętu = wykładniczo rosnący odsetek personelu zakażonego koronawirusem? Niech apeluje o zwiększenie mocy produkcyjnych jednorazowego sprzętu ochronnego czy testów na koronawirusa. Oh wait, ale tu nie chodzi o to, co jest potrzebne do zwalczania epidemii, ale żeby Matyja mógł zabłysnąć w mediach jakimś własnym pomysłem.