Organizacje pozarządowe zwróciły uwagę na istotne problemy w przestrzeganiu praw kobiet ciężarnych i rodzących oraz nieefektywne funkcjonowanie standardu opieki okołoporodowej. W związku z tym Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek poprosił minister zdrowia Izabelę Leszczynę o przedstawienie działań dla poprawy opieki okołoporodowej.
Informacje przedstawione przez Fundację Rodzić po Ludzku wykazały, że lekarze nie w pełni przestrzegają zapisy ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, nie w pełni szanowane są normy postępowania wobec kobiet ciężarnych. Dochodzi do sytuacji, w których pacjentki nie są pytane o zgodę na wywołanie porodu, podanie oksytocyny czy wykonanie badania wewnętrznego. Zgodnie ze standardem kobieta rodząca ma prawo do wyboru swobodnej pozycji przy porodzie, a w II okresie porodu należy jej umożliwić przyjmowanie pozycji, które uznaje za najwygodniejsze. Tymczasem z danych Fundacji Rodzić po Ludzku wynika, że w II okresie porodu aż 31 proc. rodzących leżała na plecach. Decyzji o zmianie pozycji w większości nie podejmowały rodzące – było to im doradzane przez położną lub lekarza (52 proc.). Tylko w niewielu przypadkach rodzące same decydowały o pozycjach (12 proc.). Dochodziło też do sytuacji, w których pacjentki w ogóle nie mogły o tym decydować (16 proc. przypadków).
Inne niepokojące dane Fundacji odnoszą się do tego elementu standardu opieki, który przewiduje, że bezpośrednio po porodzie należy umożliwić dziecku nieprzerwany kontakt z matką „,skóra do skóry”, trwający dwie godziny. Przerwanie kontaktu jest dopuszczalne tylko wyjątkowo – wobec zagrożenia życia lub zdrowia matki lub noworodka. Tymczasem w 42 proc. przypadków taki nieprzerwany kontakt nie był jednak zapewniony. Powody tego nie mieszczą się w ramach wyłączenia przewidzianego standardem. Dotyczyły one ważenia i mierzenia (54 proc.) oraz ubrania dziecka (21 proc.), stanu jego zdrowia (20 proc.) oraz złego samopoczucia matki (9 proc.).
Według danych Fundacji Rodzić po Ludzku 60 proc. kobiet potwierdza, że miały plan porodu, natomiast 40 proc. kobiet wskazuje, że ich plan nie został omówiony, stanowił jedynie formalną część dokumentacji medycznej. 39 proc. kobiet nie miało w ogóle planu porodu; pozostawiono je bez omówienia oczekiwań co do porodu i opieki po nim. Były też sytuacje, gdy zachowanie personelu lub organizacja opieki powodowały, że rodząca czuła się zawstydzona, zignorowana, wyśmiana czy poniżona (23 proc.). Niezwykle niepokojące są sygnały wskazujące że rodzące doświadczały bardzo trudnych i traumatycznych sytuacji, tj. wyśmiewania (1611 przypadków), szantażu zdrowiem dziecka lub rodzącej (791), rozkładania na siłę nóg przy parciu (414), gróźb (167), przywiązywania nóg do łóżka (81), szturchnięć (59), policzkowania (10) oraz innych przykrych sytuacji (1922 głosy).
Rzecznik Praw Obywatelskich uznał, że depresja czy trauma porodowa nie są właściwie diagnozowane i oceniane, gdyż standard opieki okołoporodowej nie pozwala w wystarczający sposób ją ocenić. Wykorzystanie kwestionariusza jest nieadekwatny dla osób, które wymagają pilnej interwencji psychologicznej. Nadal jest też dostrzegalny brak jednoznacznego zakazu umieszczania kobiet w sytuacjach szczególnych – m.in. w razie poronienia lub urodzenia martwego dziecka – z innymi pacjentkami, aby zapobiegać pogłębianiu traumy.
RPO zwrócił również uwagę, że od wprowadzenia standardu opieki okołoporodowej szpitale położnicze mają ustalać wskaźniki opieki i monitorują je nie rzadziej niż raz w roku, kierując się w szczególności ograniczaniem interwencji medycznych oraz oceną satysfakcji kobiet objętych opieką. Sposób realizacji oraz dokumentowanie działań mają być określone przez regulamin organizacyjny podmiotu leczniczego. Nie dookreślono jednak, do kiedy szpitale mają ustalić wskaźniki opieki okołoporodowej. Nie ma także sankcji za brak monitorowania tych wskaźników. Podobne braki dotyczą tworzenia trybu postępowania w łagodzeniu bólu porodowego, który nie jest opracowywany przez wszystkie placówki medyczne. Nie ma zaś sankcji za jego niewdrożenie. Standard nie przewiduje sankcji za jego nieznajomość czy nieprzestrzeganie przez personel medyczny oraz podmioty lecznicze. Szpitalom nie grożą z tego tytułu żadne sankcje finansowe.
RPO wyraził zatem wątpliwości co do tego, czy standard opieki jako akt prawny doprowadził do osiągnięcia zakładanych celów, tj. ujednolicenia organizacji i zakresu opieki zdrowotnej nad kobietami w okresie ciąży, porodu, połogu oraz opieki nad noworodkiem we wszystkich podmiotach, poprawę jakości opieki okołoporodowej oraz poprawę komfortu i bezpieczeństwa rodzących i dzieci.
Problemy w opiece okołoporodowej były sygnalizowane przez RPO przez wiele ostatnich lat. W pismach do kolejnych ministrów zdrowia poruszał m.in. kwestie poszanowania praw pacjentek do godności i intymności (w odniesieniu do warunków udzielania świadczeń, możliwości wyboru płci lekarza), modelu porodu fizjologicznego i nadmiernej medykalizacji, karmienia naturalnego, tzw. kangurowania czy uwarunkowań prawnych funkcjonowania standardów opieki okołoporodowej.
W niedawnym wystąpieniu do Ministerstwa Zdrowia rzecznik podniósł również problem dostępu do znieczulenia podczas porodu. Przedstawił, że według danych NFZ w ponad połowie porodówek nie wykonano w 2022 r. ani jednego znieczulenia zewnątrzoponowego w trakcie porodu. W kolejnych kilkudziesięciu liczba znieczuleń była znikoma. W skali kraju odsetek porodów ze znieczuleniem stanowi zaledwie 14 proc. “Z pewnym zadowoleniem należy zaś przyjąć wprowadzenie zachęt dla szpitali, by premiować podmioty, jeśli zapewnią znieczulenie zewnątrzoponowe lub znieczulenie podpajęczynówkowe przy co najmniej 10 proc. wszystkich porodów naturalnych oraz powołanie Zespołu ds. bezpieczeństwa zdrowotnego kobiet. Niemniej jednak brak jest informacji, jak te działania wpłynęły na zwiększenie dostępności do znieczulenia w czasie porodu” – ocenił Marcin Wiącek.
Rzecznik poprosił Minister Zdrowia o szczegółowe ustosunkowanie się do tych problemów i rekomendacji oraz przedstawienie podjętych oraz planowanych działań w celu poprawy sytuacji, w szczególności efektywności przepisów określających standard opieki okołoporodowej. RPO zapytał też o efekty wprowadzenia zachęt dla podmiotów leczniczych i o efekty pracy ministerialnego zespołu do spraw bezpieczeństwa zdrowotnego kobiet, zwłaszcza w odniesieniu do poprawy dostępności do znieczulenia zewnątrzoponowego w trakcie porodu.