„Opublikowane dokumenty map potrzeb zdrowotnych w swojej pierwszej edycji nie spełniły pokładanych w nich oczekiwań” – do takich wniosków doszło Ministerstwo Zdrowia i przedłożyło projekt nowelizacji ustaw regulujących proces powstawania map.
Odnosząc się do map potrzeb powstających od 2014 roku, resort zwrócił uwagę na brak precyzji powstających w ich ramach dokumentów. Przez co mapy „nie stanowią jednoznacznej rekomendacji dla koniecznych do podejmowania działań na poziomie regionalnym i lokalnym”. By to poprawić, planowane jest odebranie kompetencji tworzenia map regionalnych wojewodom, a ogólnopolskiej – Narodowemu Instytutowi Zdrowia Publicznego – Państwowemu Zakładowi Higieny (jak przewidywały regulacje z 2014 r.).
„W związku z tym, że Ministerstwo Zdrowia nabyło przez ostatnie lata doświadczenie w tworzeniu map potrzeb zdrowotnych i zbudowało zespół z odpowiednimi kompetencjami projekt ustawy przewiduje kontynuację tego zadania w Ministerstwie Zdrowia” – głosi uzasadnienie projektu zmian. Zgodnie z zaproponowanymi przepisami ustawy nowelizującej minister właściwy do spraw zdrowia będzie sporządzał mapę potrzeb zdrowotnych obejmującą:
- analizy demograficzne i epidemiologiczne, analizy stanu i wykorzystania zasobów, w tym personelu medycznego;
- rekomendowane kierunki działań dla obszaru Rzeczypospolitej Polskiej i województw.
„To logiczna konsekwencja przyjętej wcześniej strategii przełożenia polskiej ochrony zdrowia na budżetowy tryb rozliczania. Dobrą stroną takiego rozwiązania będzie dążność do wyrównania różnic w jakości i bezpieczeństwie świadczeń w województwach” – komentuje Rafał Janiszewski, właściciel kancelarii doradczej działającej w obszarze ochrony zdrowia. Skoro system ma być budżetowy, wzrosnąć musi rola centralnego ośrodka decyzyjnego – „Także po to, by mógł on elastycznie wyrównywać istniejące różnice w dostępie do świadczeń. Przesuwać ruch pacjentów do większych ośrodków, które na ogół lepiej sobie radzą w zapewnianiu jakości świadczeń, niż te małe. Rysowanie map na nowo będzie krokiem w stronę zmniejszania liczby świadczeniodawców i premiowania tych, którzy w leczeniu konkretnych chorób mają najlepsze wyniki.”
Swoich obaw nie kryje natomiast Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych. Jego zdaniem podejmowanie decyzji na szczeblu regionalnym zawsze ma przewagę nad podejmowaniem ich na szczeblu ogólnopolskim. „Inaczej, innymi metodami załatwia się zdrowotne potrzeby 3 i pół miliona mieszkańców województwa mazowieckiego, inaczej milionowego województwa lubuskiego. Inaczej mazowieckiego, gdzie działa kilkanaście ministerialnych instytutów, inaczej lubuskiego, gdzie nie działa żaden z nich. Obawiam się, że decyzje podejmowane na szczeblu centralnym zamiast doprowadzić do spłycenia istniejących między regionami różnic w poziomie leczenia doprowadzą do ich pogłębienia” – mówi Waldemar Malinowski. Podkreśla również, że w najbliższym czasie uruchomiony ma zostać program inwestycji w polskie szpitale. „To właśnie w województwach wiadomo, gdzie te pieniądze powinny zostać skierowane, gdzie ich najbardziej brak” – dodaje.
Mapa potrzeb zdrowotnych będzie sporządzana na okres 7 lat, przy czym wyniki analiz demograficznych i epidemiologicznych, analiz stanu i wykorzystania zasobów, w tym personelu medycznego aktualizowane będą co roku. Minister zdrowia będzie ogłaszał mapę w drodze obwieszczenia.
W projekcie ustawy przypisano Ministrowi Zdrowia zasoby kadrowe w wysokości 15 etatów. Odnośnie pracowników Ministerstwa Zdrowia działania przewidziane w ustawie będą wykonywane przez pracowników zatrudnionych w ramach projektu „Mapy potrzeb zdrowotnych – Baza Analiz Systemowych i Wdrożeniowych” współfinansowanego przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój.
© mZdrowie.pl