Władze Kolegium Lekarzy Rodzinnych apelują do resortu zdrowia odroczenia planowanych zmian, dotyczących prowadzenia opieki koordynowanej przez POZ, a także o podjęcie rozmów na temat nowych przepisów, w tym poszerzenia zakresu diagnostyki wykonywanej w POZ lub zlecanej przez lekarzy rodzinnych. Lekarze rodzinni domagają się również, aby opóźnić wejście tych przepisów w życie do wiosny przyszłego roku, a najbliższy czas wykorzystać na rozmowy o modelu opieki koordynowanej POZ.
Lekarze rodzinni nie mają ani wiedzy, ani możliwości finansowych wprowadzenia w życie nowych zasad diagnostyki i koordynacji opieki, wprowadzonych przez Narodowy Fundusz Zdrowia – uważa dr Agnieszka Jankowska-Zduńczyk, prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce. Kolegium domaga się odroczenia tych zmian i podjęcia przez resort zdrowia rzeczywistego dialogu ze środowiskiem lekarzy rodzinnych. Doktor Michał Sutkowski z zarządu głównego KLRwP podkreśla, że przedstawiciele organizacji lekarzy rodzinnych zrezygnowali z pracy w ministerialnym zespole, opracowującym koncepcję opieki koordynowanej, ponieważ ich głosy były ignorowane. “Chcemy stabilizacji i spokoju. Tymczasem kolejne zmiany są wprowadzane dość ryzykownie” – mówi dr Jankowska-Zduńczyk.
Zdaniem przedstawicieli KLR, medycyna rodzinna jest także marginalizowana w planach finansowych NFZ oraz rekomendacjach AOTMiT. Narodowy Fundusz Zdrowia planuje na 2023 rok wzrost nakładów na AOS na poziomie 70 proc. natomiast na POZ – “jedynie kilka procent”. Rekomendacje Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji sugerują, aby stawka kapitacyjna została zwiększona o 4,8 proc. lub 6,26 proc., co w zestawieniu z poziomem inflacji jest zbyt niskie. “Oczekiwalibyśmy rewaloryzacji przynajmniej zgodnej w inflacją, a daleko do tego” – podkreśla dr Paweł Lewek, członek zarządu Kolegium.
Lekarze rodzinni krytykują wprowadzenie przez NFZ zasady, że prezes Funduszu może zmieniać treść umów w praktykami POZ bez ich zgody. Także wprowadzone od 1 lipca zmiany dotyczące finansowania badań diagnostycznych lub ich zlecania przez POZ, mogą doprowadzić do nierówności w dostępie doświadczeń, problemów z koordynowaniem leczenia oraz narazić mniejsze praktyki POZ na kłopoty finansowe. Niezrozumiałe jest ich zdaniem jednocześnie limitowanie diagnostyki, narzucane przez NFZ na zasadzie liczby badań dozwolonych do wykonania w ciągu miesiąca według ogólnokrajowej średniej. Tworzy to kolejne ryzyko nakładania przez kontrolerów funduszu kar, uzasadnianych jedynie formalnymi zarzutami a nie dobrem pacjenta czy jakością opieki.
Tak zwany “budżet powierzony” przekazywany placówkom przez NFZ także budzi wiele wątpliwości, ponieważ wyliczone w nim stawki badań są znacznie niższe od cen rynkowych. Z uwagi na zaniżone przez fundusz ceny, przychodniom POZ grozi, że będą musiały dopłacać do wykonywanej diagnostyki. Małe przychodnie nie będą także miały pieniędzy na ewentualne zakupy aparatury diagnostycznej, na przykład analizatorów CRP, potrzebnych aby realizować zarządzenie NFZ.
Doktor Sutkowski ostrzega, że zmiany wprowadzane przez resort zdrowia i NFZ prowadzą do pogłębiania różnić pomiędzy małymi, tradycyjnie działającymi placówkami POZ (głównie na prowincji) a ogromnymi ośrodkami, które dominują w dużych miastach – “Nie może być tak, aby powstawały POZ różnych prędkości”. Lekarze nie mieli czasu, aby należycie przygotować wprowadzenie od października zmian, które ogłoszono w czerwcu. Jego zdaniem październikowy termin jest nierealny, aby do praktyki medycyny rodzinnej wprowadzić prawdziwą koordynację opieki, w dodatku bez należytego finansowania. Doktor Jankowska-Zduńczyk przypomina, że przy podsumowaniu pilotażu POZ+ eksperci podkreślali, że na zapewnienie opieki koordynowanej placówki potrzebują dodatkowych środków w postaci podwyższenia rocznej stawki kapitacyjnej o kilkadziesiąt złotych na jednego pacjenta.
Prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych apeluje do resortu zdrowia o dialog ze środowiskiem i dodaje, że KLR nie zostało poinformowane o efektach pracy czy dokumentach, wypracowanych przez resortowy zespół do spraw zmian w POZ, pracujący od ubiegłego roku. Deklaruje jednocześnie gotowość lekarzy rodzinnych do rozmów oraz chęć wdrażania rozwiązań opieki koordynowanej, tak aby podnosić jakość opieki nad pacjentami.