W połowie 2021 roku prywatne ubezpieczenie zdrowotne miało już ponad 3,5 mln Polaków – poinformowała Polska Izba Ubezpieczeń. To o 14,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Z danych PIE wynika, że wartość składki przypisanej brutto po drugim kwartale wzrosła o 5,5 proc. i wynosi 526,8 mln zł.
“Zauważamy wzrost zainteresowania zdrowiem wśród Polaków, co pokazuje nie tylko zwiększona liczba polis, ale także liczba badań, wizyt stacjonarnych i wykonywanych badań profilaktycznych” – wskazuje Dorota M. Fal, doradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń. Kolejnym – jak napisano – godnym odnotowania trendem jest zauważalny wzrost troski pracodawców o zdrowie pracowników, m.in. poprzez zapewnienie im ubezpieczenia zdrowotnego lub poszerzenia obowiązkowej medycyny pracy o pakiety diagnostyczne, pogłębioną profilaktykę górnych dróg oddechowych i często dostęp do teleporad.
Zdanie izby, utrata zdrowia była i jest jedną z największych obaw Polaków, a podczas pandemii ten niepokój się pogłębił. Według przeprowadzonego przez PIU rankingu „Mapy ryzyka Polaków”, czyli najistotniejszych trosk społeczeństwa i związanych z tym potrzeb ubezpieczeniowych, jedną z najpoważniejszych obaw jest brak dostępu do opieki zdrowotnej. W lutym 2021 r. zadeklarowało tak 71 proc. respondentów, co stanowi wzrost o 5 punktów procentowych w porównaniu do 2020 r. Podkreślono, że była to największa zmiana związana z chorobami i zdrowiem w badaniu PIU.
Wskazano, że poza brakiem dostępu do opieki medycznej, Polacy obawiają się nowotworu, chorób wirusowych, utraty sprawności, otyłości i cukrzycy, chorób psychicznych oraz trwałych uszkodzeń mózgu – “Większość tych zmartwień można rozwiązać poprzez szybszą diagnostykę, lepszy dostęp do lekarzy-specjalistów oraz fizjoterapeutów”.